✨27✨

1.8K 126 14
                                    

GPS, prowadził na doki. Erwin zaraz po otrzymaniu SMS udał się na wyznaczone miejsce. Zgodnie z zaleceniami, nie mówił nikomu, aczkolwiek zastanawiał się czy nie będzie lepiej jak ktoś mu pomoże. Jednak myśl że przez to jego rodzina może stracić życie, odpędziła go od tego pomysłu.

Jechał.

Najszybciej jak się da. Jego Lambo rozpędzało się naprawdę szybko. Głęboka chęć uratowania przyjaciół pomogła mu nie wpierdolić się we wszystko wokół i jego Lambo było nadal w bardzo dobrym stanie.

Był coraz bliżej tego miejsca. Czego mógł się podziewać? Porywaczy? Kogoś znajomego? Jakieś rzeczy? Pomysłów było pełno, ale nie miał pojęcia, które z nich okaże się prawdziwe.

GPS poprowadził do jednego z kontenerowców. Wyglądał na stary. Podszedł bliżej, na ziemi zauważył odłamki szkła i trochę krwi. Wzdrygnął się nie chcąc myśleć co tu się wydarzyło. Serce waliło mu w piersi. Podszedł kilka kroków do przodu i teraz znajdował się dosłownie kilkanaście centymetrów przed kontenerowcem.

Zastanawiał się co powinien zrobić, zapukać czy po prostu wejść? Nie miał pojęcia co znajdzie się za drzwiami. Odstawił na bok myśl, że jest tam ktoś żywy, bo było bardzo cicho, ale nie oznacza to że nie ma tam kogoś martwego. A co jak będzie musiał sprzątnąć ciało, które zostawili tamci? Błagał żeby to nie było to.

Wziął głęboki oddech i otworzył drzwi. Kontenerowiec nie był największych rozmiarów. Na środku stał stół, z jakimś pudełkiem na środku. Erwin podszedł powoli. W środku znajdował, się pistolet i ammo.

Ciszę przerwał dźwięk SMS'a- ANONYMOUS.

Erwinie, sprawa wygląda następująco. Nie będziesz nikogo zabijał. Nie jesteśmy tacy, w przeciwieństwie do was. Twoim zadaniem będzie porwanie i przesłuchanie jednego naszego problemu. Jedyne co musisz wiedzieć to że mieszka na Paleto. Jego dokładny Adres prześle ci zaraz. Teraz nazywa się Mark, kiedyś Liam. Chcę żebyś dowiedział się gdzie ukrywają się jego ludzie. To tyle. Masz na wykonanie tego zadania 5 godzin. Nie jest on trudny do schwytania. Jeżeli podczas przesłuchania będzie sie źle zachowywał, zrób z nim co chcesz. Torturuj, zastrzel. Broń jest przypisana na niego. Jeżeli zastanawia cię dlaczego my tego nie zrobimy- odpowiedź jest prosta, nie będziemy sobie brudzić nim rąk. Powodzenia, i radzę się pośpieszyć bo inaczej ktoś z twoich zginie.

/zdjęcie/

Pamiętaj, mamy cię na oku, więc nie radziłabym robić nieodpowiednich kroków.

Fotografia pokazywała zakrwawionego Nicollo, a obok związanego Kuia i Heidi. Próbował rozpoznać jakoś miejsce gdzie się znajdowali, ale nic z tego. Westchnął głęboko, wyszedł na zewnątrz i wsiadł do samochodu. Zaraz po dostaniu lokalizacji jego dzisiejszego celu, założył maskę i pojechał po Marka.

Zastanawiało go co ten chłopak zrobił, że ANONYMOUS szukał jego grupy. Zabił kogoś? Napadł ich? Chuj wie.

Jednak teraz to było nie ważne, teraz priorytetem było życie jego rodziny.

Jechał jak najszybciej się da. 5 godzin, teoretycznie to dużo czasu, ale kto wie jak sytuacja potoczy się później. GPS doprowadził go do niewielkiego wiejskiego domku. Wysiadł z auta i przeładował broń. Serce waliło mu w piersi ze stresu. Oddech nieznacznie mu przyspieszył, a dłonie zaczęły lekko drżeć. Podszedł do drzwi.

Słońce właśnie zachodziło za horyzont, rozświetlając okolicę pięknym, pomarańczowym blaskiem. Stanął przed drzwiami. Zapukać? Czy po prostu wejść?

A co jeśli nie jest sam? ANONYMOUS niby powiedziało że będzie łatwym celem ale kto wie co Erwin ujrzy za drzwiami.

Złapał za klamkę by sprawdzić czy może bez problemowo wejść unikając pukania. Drzwi okazały się być otwarte. Złapał oburącz za pistolet i zrobił pierwszy krok do środka. Dom był dosyć przytulny, miał taki rodzinny klimat. Erwin szedł dalej, zaglądał do wszystkich pokoi. Łazienka, kuchnia, sypialnia i...

Prosto W Oczy || MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz