Rozdział XV Dymy i lustra część 2.

224 18 11
                                    

Jeżeli to nie problem, to zostawcie ślad :-) 

     Armitage szybkim krokiem przechodził przez okręt, bycie gospodarzem było ogromnym zaszczytem, ale wiązało się z licznymi obowiązkami. Mimo to generał był niesamowicie zadowolony, że został wybrany, wyróżniło go to wśród innych wysokich oficerów i pokazywało zaufanie Naczelnego Wodza.
     Problemem był jednak Ren, a raczej jego uczennica. Hux uważał, że powinna zostać na ten czas uwięziona i uśpiona, nie mogła się znaleźć w pobliżu tak ważnych osób! Generał stracił całkowicie nadzieję na pozbycie się uczennicy; nie po wizycie u Snoke'a.
     Ze względu na obecnych, Armitage ponownie postanowił przyjrzeć się jej ćwiczeniom, porozmawiać z Renem, aby ją powściągnął.
     Generał trafił na moment, kiedy rycerz po prostu ją zmiażdżył. Jednym ciosem miecza świetlnego Ren rozbroił ją, nim zdążyła odskoczyć, wyciągnął rękę, odrzucając uczennicę na ścianę, odebrał jej oddech. Armitage uśmiechnął się, na szczęście Erin ciągle przegrywała, była lalką w rękach Rena.
     Rycerz wydawał się nieco sfrustrowany, zdawał się wyżywać na uczennicy, zdecydowanie lepiej na niej niż sprzęcie. Hux musiał przyznać, że była to jedyna zaleta obecności dziewczyny na pokładzie.
     Uczennica została rzucona na kolana, krzyknęła z bólu, zaciskając pięści. Huxowi wydawało się, że chciała się rzucić na rycerza, ale jedno ostre spojrzenie sprawiło, że pochyliła pokornie głowę. Ren rzucił w jej kierunku chip.
     – Pięćdziesiąt okrążeń – warknął ostro Ren – gdy wreszcie się dowleczesz, wyuczysz się tego. Masz na wszystko półtorej godziny.
     – Mistrzu? Nie da...
     Zamilkła, chwytając się za gardło, otwierała i zamykała usta niczym ryba wyjęta z wody, walczyła o oddech.
     – Milcz!
     Okrzyk zabrzmiał niczym wystrzał, Hux patrzył na wszystko z niedowierzaniem, na ile mógł to zauważyć, Ren stosunkowo rzadko traktował ją tak ostro. Armitage zastanawiał się, czym mu się naraziła. Nie, żeby był niezadowolony, że Kylo pokazywał jej należne miejsce.
     Rycerz odwrócił się w stronę wyjścia, dziewczyna cały czas trzymała się za szyję, opadła na podłogę, podpierając się rękoma. Pochylała głowę, włosy opadły jej na czoło. Hux obserwował ją, był niesamowicie ciekawy, co dalej zrobi.
     Po chwili Erin wstała, twarz miała wykrzywioną grymasem wściekłości. Przyciągnęła do siebie chip, miażdżąc go w dłoni. Generał był przerażony, nigdy wcześniej nie widział jej tak wściekłej.
     Mimowolnie się cofnął, gdy dziewczyna cisnęła szafką, rozwalając zawartość po sali. Jego strach wzrósł, gdy Erin spojrzała prosto na niego, uniosła górną wargę, wyszczerzając zęby. Armitage sięgnął po komunikator, aby poinformować Rena, rycerz musiał ją natychmiast spacyfikować.

     Ben był pod prawdziwym wrażeniem, tego, jak Rey udało się nastraszyć generała. Scenka była jej pomysłem i nieco zajęło przekonanie go. Po czymś takim musiał ją surowo ukarać i dlatego tego bardzo nie chciał.
     Wyciągnął przed siebie rękę, nie sięgnął głęboko po Moc, mógł zmniejszyć ból, oszczędzić go. Krzyk dziewczyny rozdzierał Benowi serce, nie potrafił z niego zaczerpnąć, nie chciał tego.
     Mrok, który był wcześniej jego naturą, ciążył mu, chciałby się od niego odsunąć. Nie podobało się Benowi, że Hux cały czas obserwował, wolałby to skończyć i pomóc Rey, zaopiekować się nią.
     – Wstawaj – wysyczał.
     Rey podniosła głowę, widział w oczach ból. Niemal wyciągnął rękę, aby pomóc wstać dziewczynie, ale się powstrzymał. Szarpnął za jej ramię.
     – Kaptur – warknął.
     Uniosła rękę i zasłoniła swoją twarz, zaczął iść szybkim krokiem, ciągnąc ją za sobą. Wepchnął Rey do kajuty, wyraźnie nie spodziewała się tego gestu, uderzyła kolanami o ziemię.
     – Nie waż mi się stąd wychodzić – powiedział ostro.
     Wyczuł satysfakcję Huxa, wiedział, że generał chciał coś jeszcze dodać, ale Ben wyminął oficera bez słowa.

Nadzieja REMAKE |Reylo|Where stories live. Discover now