𓆩ӾӾӾ𐏑𐏑𐏑𓆪

60 5 0
                                    

°•✮•°

Seonghwa obudził się po 3 dniach od podania dziwnej substancji z buteleczki Hongjoonga. Przez te trzy dni Wooyoung czuwał na zmianę z Yeosangiem który tworzył mu okłady z jakichś wodorostów, czy tym podobnych zawiniętych w nawilżony bandaż ziół.

Park przez te trzy dni dostawał dziwnych spazmów oraz gorączkowych potów. Wiercił się tak, że czasami Yunho lub Mingi (w zależności kto był bliżej) musieli go przytrzymywać, by nie wywrócił się z koi, a innym razem łkał przez sen. Jednak gdy wstał po trzech dniach ciągłej udręki i niezmiennego leku o jego zdrowie, wydawał się zdrów jak ryba, nie tylko uśmiechał się i śmiał do każdego, ale i opieprzył piratów za nie utrzymywanie porządku. Jakby nigdy nic się nie stało. Prawie wszystko powróciło do normy. Prawie...

Kapitan od ostatniej rozmowy z Wooyoungiem nie wyszedł ani razu ze swojej kajuty, nawet omijał posiłki, które kucharz podawał mu pod drzwi. I dotychczas nigdy się tak nie zachowywał.  Oczywiście czasami znikał na parę dni pogrążony w swoich papierach ale zawsze pozostawiał po sobie ślad, że był i coś zjadł itp. Książę zaczął się zastanawiać czy nie był dla niego za ostry. W końcu Kim Hongjoong był jego kapitanem, a on był pod wpływem silnych emocji i złości.

Jung chciał dla niego dobrze, nie spodziewał się, że może jego słowa wywołały zupełnie inna reakcje niż oczekiwał a oczekiwał, by kapitan wstał, może nie od razu i zajął się dowodzeniem nad statkiem, jednak nic takiego się nie nadeszło.

Kapitan znikł i Wooyoung wiedział o tym, że powinien sprawdzić, czy wszystko w porządku jednak bał się reakcji zdenerwowanego na niego kapitana.

Gdy znikł Hongjoong, znikł również jakiś czar, który panował na statku. Wszyscy stali się jacyś ociężali, dziwni, niezdyscyplinowani, senni.

Gdy obudził się Seonghwa trochę się zmieniło. Na statku pojawiło się więcej energii. Yunho znów zaczął żartować z Mingim na temat koślawych nóg Jongho, który próbował zawiązać liny oraz Yeosang wymyślał swoim pięknym, niskim głosem jakieś piosenki pirackich legend. Nikt nie wiedział, skąd potrafił je śpiewać, jednak melodia rozchodząca się po pokładzie w dzień budziła zachwyt i świeżość, a wieczorami tworzyła gęsią skórkę strachu.

Wooyoung szybko doszedł do wniosku, że mała buteleczka przekazana przez kapitana do Junga to nic innego jak jakiś wymazywacz pamięci. Seonghwa nie pamiętał niczego sprzed przypłynięcia do wyroczni, zatrzymał się na imprezie świętującej dołączenie Yeosanga do załogi. Cały obraz wyroczni, próba, a także to, co działo się po, poszło w zapomnienie. Jakby ten czas nigdy się nie wydarzył. Wooyoung postanowił zatrzymać tę wiedzę dla siebie. Kazał także reszcie towarzyszy nie pisnąć, ani słowa na temat tych traumatycznych chwil jego towarzysza.

°•✮•°

Ugotowaniem obiadu z resztek jakie pozostały piratom było ciężkim orzechem do zgryzienia.

Książę postanowił zrobić naleśniki. To była jedyna rzecz jaką znał na pamięć po tym jak piraci spalili książkę kucharska Hongjoonga. Minus był jeden, dosyć spory ale mógł go przeżyć. Mianowicie kuchnia przy smażeniu nagrzewała się do 200°c. A za dużo okien w niej nie było.

Po pierwsze musiał przygotować wszystkie składniki. Wziął książę kucharska do ręki i odczytał ze starannego pisma kolejne potrzebne mu produkty.

Jajek nie było. A mleko zepsuło się po kilku dniach i trzeba je było wylać do morza. Więc Wooyoung zastanowił się nas zmianą planu, ale że nie miał co innego upichcić, począł przeszukiwać szafki w poszukiwaniu oleju. Znalazł jakąś płynną wodę o żółtawym kolorze, która nie pachniała, jak mocz, więc położył butelkę na bacie.

Fairy Bones [woosan] ✓Место, где живут истории. Откройте их для себя