Isa
Wzięłam tace ze śniadaniem westchnęłam ciężko modląc się w duchu by taca z jedzeniem nie wylądowała na mojej głowie gdy wejdę do jego pokoju.
Nie pukałam bo i tak drzwi były zamknięte na klucz muszę się odzwyczaić od tego zwyczaju gdy wchodzę do niego ,wyjęłam klucz z kieszeni i otworzyłam drzwi, wzięłam tacę z komody obok i weszłam do pokoju.
Żaluzje w pokoju były odsłonięte ale jego nie było w pokoju z pewnością był w łazience nie chciałam powtórki z rozrywki jak wtedy gdy weszłam do pokoju Federico a ten paradował w samym ręczniku.
-Przyniosłam śniadanie-zawołałam na wszelki wypadek gdyż usłyszałam szum wody w łazience no tak brał poranny prysznic.
Nie odezwał się ale wyszedł po chwili a mnie zadrżały ręce gdy kładłam tacę na komodzie, rany wyszedł w samych spodniach z mokrymi włosami i na mój widok zatrzymał się gwałtownie, przynajmniej nie paradował w ręczniku jak jego kuzyn.
-Przyniosłam śniadanie.
Zmrużył oczy po czym sięgnął do szuflady po białą koszulkę milczał, mięsnie na jego brzuchu się napięły, miał ciemną skórę, szeroki w barach parę włosków od pępka ginęło w spodniach odwróciłam się szybko nie mogłam się tak gapić, fascynowały mnie jego tatuaże zwłaszcza tatuaż smoka na plecach .
-Nie będzie się pan do mnie odzywał?
-Kiedy zrozumiesz że nie mam ochoty na twoje towarzystwo?- bez skrepowania paradował z nagim torsem .
-Nie przyszłam tu plotkować czy dotrzymywać panu towarzystwa pracuję tu przyniosłam śniadanie nie zapytam nawet jak się pan czuje!
-Przyniosłaś śniadanie więc możesz iść.
Naciągnął koszulkę na siebie, nie chciałam się tak gapić na niego, na ten jego wyrzeźbiony brzuch te mięśnie, te tatuaże, po co ćwiczył skoro i tak nie pokazywał się ludziom na oczy nie wychodził z domu?
-Skończyłaś?
-Słucham?
Podszedł do mnie a ja odruchowo się cofnęłam-Czy skończyłaś już mi się przyglądać, chcesz zobaczyć coś konkretnego?
Lekko poczerwieniałam-Smacznego!
Ruszyłam ku drzwiom, niemal stamtąd uciekłam, czy zawsze już tak będzie?
Kiedy otwierałam drzwi jego głos mnie zatrzymał-Odejdziesz jeśli cię stąd oficjalnie wyrzucę?
Zamknęłam drzwi i odwróciłam się do niego.
-Oficjalnie?
-To mój dom!
-Wiem że wszystko w tym domu należy do pana a nie do pańskiej rodziny, jestem trochę zorientowana w sytuacji..
-Dużo o mnie wiesz!
-Tak .
-Służba też należy do mnie!
-Ale nie ja!
Oparłam się o drzwi i wyzywająco spojrzałam na niego- Nie słucham nikogo no może oprócz pana babci.
Podszedł bliżej chciałam nacisnąć klamkę ale położył dłoń na mojej dłoni i mocno zacisnął na klamce.
-To ja wypłacam twoją pensje i pensje wszystkich obecnych w tym domu.
-Owszem tu wszyscy żyją na pana koszt zwłaszcza rodzina ale ja usiłuję zapracować na to wszystko własnymi rękoma, nie odejdę tylko dlatego że ma pan taki kaprys.
CZYTASZ
Mroczny Anioł- Juz Wkrótce
RomanceIsabel Delano mieszka z ciotka na przedmieściach Neapolu kiedy ciotka traci pracę Isa jest zmuszona rzucić studia i poszukać pracy by obie je utrzymywać. Znajduje prace w rezydencji bogatej włoskiej rodziny jako opiekunka starszej pani, juz na pocza...