Rozdział 41

76 13 1
                                    

Isa

Kiedy Roberto wyszedł z sali Rity jego oczy wyrażały bezdenną rozpacz, usiadł ciężko na krześle.

-Co się stało?-podbiegłam do niego.

-Rita nie chce mnie znać.

-Jak to dlaczego?

-Powiedziała że nigdy mi nie wybaczy tego że ukryłem przed nią romans Ady i Ignacia że jej nie powiedziałem , nie chce być ze mną i żebym zostawił ją w spokoju, nie zdążyłem jej powiedzieć że ją kocham i chcę się z nią ożenić.

-Och Roberto tak mi przykro ale nie powinna  obwiniać tylko ciebie,  wszyscy wiedzieliśmy i milczeliśmy.

-No tak ale ona powiedziała że mi ufała i że nie może być z kimś komu nie ufa, nie życzy sobie mojej obecności w jej życiu i że odtąd mam się trzymać od niej z daleka, co ja mam robić?

-Nie wiem jak ci pomóc, porozmawiam z nią ale napewno nie teraz ,wiesz w jakim jest stanie musi się oszczędzać.

-Tak wiem ale zrobię wszystko by mi wybaczyła.

-Ona cię na pewno kocha tylko to wszystko ją teraz przerosło, daj jej czas musi wyzdrowieć.

-Oczywiście ja to doskonale wiem, ale nie wiem co mam robić.

-Na razie nic, ale wszystko będzie dobrze , Adzie również nie wybaczy tak szybko, w  tym momencie odtrąca dwie osoby ważne w jej życiu córkę i ciebie ale to się wkrótce zmieni, nie wytrzyma bez was długo zobaczysz.

-Chyba ją straciłem na zawsze Iso.

-Wcale nie, nic w tym życiu nie jest pewne tylko śmierć! Pamiętaj o tym, musimy wracać do rezydencji.

-Tak wiem.

Żal mi go było, Rita w tym momencie cierpi i musimy uszanować jej ból byleby nie trwał za długo bo zrobi krzywdę sobie i innym.

Chciałam podziękować Raulowi za opiekę nad Ritą zapukałam do jego pokoju i weszłam na jego odpowiedź.

-Chciałabym ci podziękować w imieniu swoim i Ady za to co zrobiłeś dla Rity, byłeś naprawdę wspaniały.

Raul spojrzał na mnie z zakłopotaniem- To nic takiego Isa, nie przesadzaj.

-Uratowałeś jej życie jak możesz mówić że to nic takiego, wiemy że karetka by nie zdążyła.

-Czasem pieniądze potrafią się przydać aby zrobić cos dobrego.

-Ty jesteś dobry i masz wielkie serce.

-Nie jestem dobry Isa...znasz mnei z lepszej strony ale tej mojej gorszej nie poznałaś.

-Myślę że nie masz tej gorszej strony.

Potrząsnął głową ze smutkiem-Nie wiesz jaką mam czarną duszę nie jestem aniołem,  zrobię jeszcze wiele złych rzeczy których nie powinien ale nie będę ich żałował, nie chodzi o ciebie tylko o moją rodzinę, nie zaznam spokoju póki nie zapłacą za wyrządzone mi krzywdy.

-Nie jest dobrze żyć zemstą, proszę zaniechaj tego!

-Nie mogę Isa, jestem w połowie drogi, jeszcze jedno, nie pozwól zbliżyć się do ciebie Federico.

-Co? Dlaczego mi to mówisz?

- Bo go znam, myślisz że ukrywam naszą relację przed rodziną bo jesteś służącą ? Myślisz że się wstydzę tego faktu? Nie, robię to by chronić cię przed Federico gdy się domyśli co nas łączy zacznie polować na ciebie.

-Polować? 

-Jeśli już tego nie robi, posłuchaj, trzymaj się od niego z daleka potrafi być bardzo czarujący, wrażliwy i uprzejmy, nie daj się zwieść jego urokowi.

Mroczny Anioł- Juz WkrótceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz