Isa
W porze kolacji Raul zszedł do jadalni by jeść z rodziną a już się bałam że po tym zdarzeniu wspomnienia wrócą i zamknie się w sobie, najwyraźniej miał to już za sobą.
Nawet nie spojrzał w moją stronę gdy ja i Mina podawałyśmy do kolacji Ada zazwyczaj to robiła ja nigdy, ale czuła się tak fatalnie że sama zaproponowałam Albertowi że będę dziś do stołu podawać.
Wszyscy jedli w milczeniu pani Carminii nie było przy stole.
Kiedy podawałam Raulowi talerz przypadkiem dotknął mojej ręki, jego dotyk wywołał we mnie prąd i z nerwów wylałam kieliszek wina na obrus.
-Dlaczego nie uważasz?-zawołała Marisa-Niezdara!
-Przepraszam- powiedziałam cicho i sięgnęłam po serwetkę, nagle poczułam na sobie spojrzenie Raula i jego dłoń na mojej.
-Zostaw ja się tym zajmę - powiedział spokojnie.
Mina rzuciła się do pomocy.
-Dlaczego ona nas obsługuje?-zapytał nagle Raul .
Wszyscy zamarli w tym i ja.
Marisa wolno wycedziła słowa- Nie rozumiem...
-Wydaje mi się że ma się zajmować babcią, gdzie Ada?
Albert się odezwał-Jest dziś niedysponowana ale Isa postanowiła ją wyjątkowo dziś wyręczyć.
-Co za różnica kto podaje do stołu-spytała Marisa.
-Nie-powiedział twardo Raul-To nie są obowiązki Isabel!
-To się już nie powtórzy- obiecał Albert.
Po chwili Albert opuścił jadalnię.
-Idź do babci-rzucił do mnie Raul, czyli nadal by na mnie zły, nie chciał mnie tu i nie mógł na mnie patrzeć, super.
-Dobrze proszę pana- rzuciłam chłodno i odstawiłam półmisek.
-Zbyt łagodnie traktujesz służbę- odezwał się Ignacio, niech go kto zastrzeli!
-Wychodzi mi to znacznie lepiej niż tobie.
-Co masz na myśli synu?
-Uwierz nie chcesz o tym teraz rozmawiać przy wszystkich!
Omal nie potknęłam się na schodach Raul sugestywnie uniósł brwi gdy Federico wstał i rzucił serwetką.
-Straciłem apetyt, smacznego!
Udałam się do pani Carminii, natknęłam się na Alberta wychodzącego z jej pokoju.
-Pani Carminia położyła się wcześnie spać już jej zaniosłem kolację zatem się nie kłopocz.
-Pan Raul jest dziś nie w humorze lepiej ostrzeż Adę
-Tak przywołam ją do porządku, w takim razie masz wolne idź do pokoju już dziś nikt cię nie będzie potrzebował.
-Rozumiem.
Mina
Przy stole panowała nerwowa atmosfera, pan Federico wyszedł Ada jakoś doszła do siebie ale mina pan Raula nie wróżyła nic dobrego.
-Czy to znaczy że na dobre wróciłeś do firmy kuzynie?-odezwała się Victoria.
-Muszę posprzątać bałagan który powstał w czasie mojej nieobecności.
Ignacio niemal się zakrztusił a Fernando z irytacją odłożył widelec na stół.
-Przecież nic takiego się nie stało- rzucił pojednawczo.
YOU ARE READING
Mroczny Anioł- Juz Wkrótce
RomanceIsabel Delano mieszka z ciotka na przedmieściach Neapolu kiedy ciotka traci pracę Isa jest zmuszona rzucić studia i poszukać pracy by obie je utrzymywać. Znajduje prace w rezydencji bogatej włoskiej rodziny jako opiekunka starszej pani, juz na pocza...