Rozdział 35

87 12 1
                                    

Max

Naprawdę dobrze się bawiłem z moją przyjaciółką Isą, uwielbiałem ją traktowałem jak siostrę której nie miałem, miałem chęć i potrzebę opiekowania się nią i zamierzałem to robić nawet gdy będzie mieć faceta.

Było po 23 kiedy ktoś gwałtownie zaczął walić do drzwi, o tej porze? Wstałem zaskoczony kto mógł się dobijać do mnie o tej godzinie, otworzyłem a jakiś gość wepchnął mnie do środka i  rzucił na podłogę.

-Co jest do cholery?-zawołałem kiedy za kolejnym facetem pojawił się ktoś inny , dwaj odsunęli się na bok robiąc mu przejście o kurwa to ten gość z rezydencji Raul Montefiore, mogłem się spodziewać jego wizyty, wiedział już gdzie mieszkam.

-Przepraszam za moich chłopców są dość nieokrzesani- powiedział Raul wyciągając do mnie rękę gdy leżałem na podłodze.

-Pan Montefiore? Co pan tu robi?

Chwycił mnie za koszulę i posadził na krześle które podsunął mu jeden z jego kolesi, jeszcze jedno krzesło przyniesiono dla Raula  który siadł na nim okrakiem zwrócony w moją stronę.

-Pogadajmy-powiedział krótko.

-A niby o czym?

- O Isabel!

-O mojej dziewczynie? Szybko pan przechodzi do działania.

 -Też wolę przechodzić do czynów zamiast tylko gadać a więc co cię łączy z nią?

-To moja dziewczyna, ukochana ze studiów, niedawno się spotkaliśmy bo Isa przerwała studia by iść do pracy....

-Tak znam tę bajkę z ust Isy i jej koleżanki Miny mam wrażenie że powtarzacie się wszyscy jak zdarta płyta i oczekujecie że w to uwierzę, macie mnie za głupca?

-Skądże- zaprzeczyłem, ten gość był groźny- Zależy mi na niej kocham ją-a w myślach dodałem'' kocham jak siostrę i uważam za swoją przyjaciółkę '' ale tego nie mógł na razie wiedzieć ani tego że jestem gejem.

Raul zmarszczył brwi-Powiem ci co będzie, zostawisz ją w spokoju.

-Bo?

-Bo pokaże ci gdzie raki zimują, chcesz się o tym przekonać?

-Co to znaczy?

-Że wyślę cię w jedną stronę dostaniesz wilczy bilet rozumiesz?

Otworzyłem ze zdumienia oczy, co to kurwa za gość? Jakaś mafia czy co? Ale on chyba nie żartuje jednak...wolałem zapytać.

-Pan żartuje?

-Wyglądam na takiego?

Jeden z mężczyzn odsunął marynarkę , za paska wystawała mu broń, kurwa czy ona jest prawdziwa? Naładowana?

 Co tu jest grane?

-Czy pan zwariował?

-Myślę że tak , chwilowo,  nie chcesz poznać do głębi mojego szaleństwa,  a pamięć też mam wybiórczą mogę cię zapamiętać lub o tobie zapomnieć i dać  ci spokój jeśli ty zapomnisz o Isie i dasz jej spokój.

-Ale dlaczego? Dlaczego przeszkadza  panu że spotykam się z Isą? Ona jest przecież wolna i....

-I-powiedział Raul wstając-i moja! Albo to zrozumiesz albo i nie! Jeśli tego nie ogarniasz i nie pojmujesz mamy problem!

-Proszę posłuchać ja...

-Nie, ty posłuchaj mnie, zapomnisz o Isie i więcej się z nią nie spotkasz, możesz mi to teraz obiecać?

Mroczny Anioł- Juz WkrótceWhere stories live. Discover now