9.

936 29 32
                                    

Dedykowany Adrianna5022

------------------------------------------------------------------

Kiedy byłyśmy z Kath ogarnięte, wybiła godzina 7, więc postanowiłyśmy go obudzić. On poszedł do siebie, a my poszłyśmy na balkon obgadać wszystko, bo jednak nowa szkoła i to dotego prywatna.
Szczerze mimo wszystko, będziemy tęsknić za tą patolą, szalonymi akcjami, ludźmi, którzy zachowali się jakby coś pili lub ćpali, choć czasem naprawdę tak było. Pamiętam jak w mojej szkole w Gdańsku ktoś podcią skrzydła wronom, a następnie powiesił je głową do dołu na drzewie na terenie szkoły.
Wisiały tam przez siedem miesięcy, a następnie powstał cmentarz ptaków i zostały pochowane obok cmentarza żab, nie wiem jaka jest związana z nimi historia i obok jeża przeciętego na pół. Pamiętam też jak ktoś wrzucił dół realistycznego damskiego manekina na dziesięcio metrowy płot. Piękne czasy.

Gdy była już 7:20 postanowiłyśmy zejść na dół. Miałyśmy nadzieję, a najbardziej ja, że nie będzie tam nikogo, niestety się grubo myliłyśmy byli WSZYSCY nawet Hailie.

Obie spojrzałyśmy na nasze "rodzeństwo" z lodem w oczach, a potem na siebie z jakby z wsparciem i troską. Potem znowu na nich jakbyśmy miały zamiast oczu lodowce z Alp znajdujących się w Antarktyczne. Usiadłyśmy obok siebie, a oprócz niej obok mnie znajdował się Dylan, a u jej drugiego boku był Tony.

- Ej blondi, a, co to było to w nocy - spytał blondyn.

- O, co chodzi - V

Tony mu streścił całą opowieść, a ja podczas tego jak opowiadał ściskałam coraz mocniej widelec w lewej ręce w pewnym momencie było słychać dźwięk jak coś się łamie. Wszyscy spojrzeli na mnie nie zrozumiałam o, co im chodzi, ale wtedy popatrzyłam na swoją rękę złamałam metalowy widelec. METALOWY WIDELEC.
Na mojej dłoni była widoczna kreska z krwi. Kurwa.

Shane chciał już iść po apteczkę, ale w tym momencie Kath podała mi wodę utlenioną, a ja wyjęłam bandaż. Siostra ogarnęła mi tą ranę w niecałą minutę i to dotego starannie. Widać, że dobrze ją nauczyłam. Często opatrywałyśmy sobie nawzajem rany po bójkach, albo po naszych głupich pomysłach, więc zawsze przy sobie nosiłyśmy apteczki, bo często też pomagałyśmy rannym dzieciakom, bo pierengnialki nie było prawie cały czas, więc ktoś musiał odwalać za nią robotę.

Potem spojrzałyśmy na nasze "rodzeństwo"
wbijali nas niezrozumiały wzrok. Na, co tylko skometowałam.

-Jakbyście się bili jakieś 50 lub 30 razy w tygodniu, to też byście nosili zawsze przy sobie apteczkę, bo nie wiedzieli czy w tym momencie wasza siostra się bije, czy już przestała i trzeba jej opatrzyć rany. W skrócie mamy wprawę.

- Ile razy!- krzyknął Dylan

- ja 50 ona 30- pokazałam na młodszą siostrę

- Dręczyli was tam?- spytał zmartwiony Will.

Ja oraz Kathleen na jego słowa zaczęłyśmy się śmiać tylko, że to nie był zwykły śmiech.
Kath świała się jak przychpata, a jednocześnie demon. Mój śmiech natomiast był połączeniem śmiechu mojej siostry z, co jakiś czas dźwiękiem pderodyktyla, który się dusi. Śmiałyśmy się tak dość gługo, a jak udało nam się wkońcu uspokoić. Spojrzałyśmy na twarze przerażonego i zdziwionego rodzeństwa.

- Próbowali, a na to dostawali i nawet na Sorze lądowali - powiedziała Kathleen, patrząc na twarze naszego "rodzeństwa".

- Co, to oznacza? No chyba ruda dziewczynka, której mózg znikną, nie biła by się załużmy z czterema chłopa i by wygrała- T

- Lub taka głupia blondi- D

- W nie widzieliście jaj w akcji pobiła trzech umięśnionych chłopa w twoim wieku Dylan - S

- Ta, bo ci uwierzę - D

- Shane mówił prawdę też widziałem tą zaskakującą i dziwną akcje - V

- I powiedz, że nie zrobiłeś jej kazania- burkną Tony

- Działała w obronie własnej i innych - V

Po tych słowach wysliśmy i poszliśmy do garażu ja miałam jechać z Dylanem, Kathleen z Tonym na motorze, a Hailie z Shanem.

"'"'""""'"''"''''"''"''"'""'"'"'""
I dziękuję z wyprzedzeniem za 1000 wyświetleń 😘♥️
Tak wiem, że jeszcze nie ma, ale do końca dnia raczej będzie, a rozdział chciałam wrzucić jak najszybciej specjalnie dla ZuzannaPiwnicka ♥️

Jak się podoba?

Miłego dnia wieczoru lub nocy 😘

~Elfka Alija

Najmłodsza Monet || Rodzina Monet Where stories live. Discover now