32.

265 15 9
                                    

Pov: Vincent

Znaleźli ciała naszych sióstr.

W obu przypadkach podejrzewają samobójstwa.

Jak nikt z nas nic nie zauważył?

Jak ja mam powiedzieć o tym ojcu, że córki, które tak bardzo chciał poznać nie żyją, bo popełniły samobójstwo?

Przecież on nie mógł się doczekać ferii zimowych, bo chciał je poznać.

A może mu nie powiem?

Niby powinien, ale o Kathleen też nie wie, więc może zachowałbym to w tajemnicy?

Ale on i tak się o tym dowie.

Postanowione dzwonię.

Powiedziałem mu o wszystkich, co jakiejś czas łamiącym się głosem. Słyszałem jego płacz, a potem chyba zucił telefonem, bo uszlysałem huk, a następnie połączenie zostało zerwane.

Zadzwoniłem do Monty'ego aby go poprosić by pojechał do ojca, bo ja nie mogłem. Spytał się mnie czemu, a ja mu odpowiedziałem tym razem jak zwykle lodowato.

Odrazu się zgodził i powiedział, że te świta spędzamy razem, bo wie, że będą jeszcze gorsze jak będziemy sami.

Rodzeństwo już wie. Will jak się dowiedział to zaczą płakać jak najęty. Dylan zaczą wszystko rozwalać przez, co trzebało mu podać leki uspokoić. Shane nie mógł w to uwierzyć i tylko ciągle powtarzał septem nie, a z jego oczu leciały łzy. Skończyło się na tym, że też dostał coś na uspokojenie.
Tony wyszedł zapalić i chyba wypalił 3 paczki przez, co żygał.

Kathleen natomiast patrzyła cały czas przed siebie. Jej oczy stały się jeszcze bardziej lodowate, a myślałem, że to już nie możliwe. Nie płakała nie miała nawet łez w oczach tak jak ja kiedy się dowiedziałem. Siedziała i patrzyła w niczość. Ta mała siedmioletnia dziewczynka przeżyła już tyle całą rodzinę. Nie ma już nikogo. Dlatego to mu musimy się tą rodziną dla niej stać i nie pozwolić aby stało się z nią to samo, co z Hailie i Natalie.

Minęło trochę czasu, a moje młodsze rodzeństwo może nie jakoś bardzo, ale w miarę się pogodziło z odejściem naszych sióstr.

Nikt niestety nie wiedział, co się dzieje z Kathleen, bo nie ukazała wogóle uczyć. Stała się jakąś wielgaśną kulą lodu, która możliwe, że już nigdy się nie stopi.

Święta trójca poinformowała mnie o koncercie K.T, bo N.G stwierdziła, że ona kończy karierę. Ma to być też ostatni koncert K.T, więc święta trójca na cele z Dylanem stwierdziła, że to jest najlepszy pomysł na upamiętnienie Hailie.

Tylko nie wiedzieli jak mogą upamiętnić Natalie, ale stwierdzili, że się coś wymyśli.

Zgodziłem się na ich pomysł i wykupiłem bilety VIP czyli mamy tuż pod sceną.

Kathleen nie chciała jechać, więc została w domu. Tak samo jak ostatnim razem, więc nie znudziło to we mnie jakiejś większych podejrzeń. Najwyższej nie przepada za ich muzyką i tyle. Choć muszę przyznać, że nawet mi piosenki N.G. i K.T. nie, które naprawdę wpadły w ucho.

Więc szkoda, że już kończą swoją karierę, bo tworzyły one naprawdę dobre piosenki dla każdego, bo były one różnego rodzaju muzyki.

Święta trójca została wzięta na scenę. Matko boska komedia po prostu. Jak Hailie jeszcze ładnie śpiewała to to po prostu jest jakiejś załamanie. Własnie ciekawe jak śpiewała Natalie niestety się już tego nigdy nie dowiem, ale mogę się dowiedzieć jak śpiewa Kathleen. Pewnie będzie dość mocno fałszować i będzie miała dość dziecinny głos, co z jej lodowymi oczkami może wyglądać po prostu śmiesznie. Muszę to po prostu zobaczyć. Stwierdzam, że używam w moich myślach za dużo po prostu. Vincent Monet, bo zaraz dostaniesz wykład o powtarzaniu się.

Czy robiłem kiedyś sam sobie wykład?

Nie mogę zaprzeczyć.

Czy jestem dokąca normalny?

Wątpię.

Czy mi to odpowiada?

Możliwe.

Czy chcę to zmienić?

Nie koniecznie.

Czy w tym momencie zadaję sobie sam pytania i na nie odpowiadam?

Istnieje taka możliwość.

Trwało to tak jeszcze dłużą chwilę, że nawet nie zauważyłem kiedy Dylan, Shane i Tony znaleźli się spowrotem obok mnie, a wszyscy zaczęli śpiewać Happy Brithay włącznie z moim rodzeństwem. Potem również zauważyłem dziewczynę w masce na scenie. Kiedy ona się tam pojawiła nie wiem, ale nie wnikam.

Po koncercie, ogarnięciu się i przespaniu z czterech godzin zadzwoniłem do ochroniarza Kathleen, bo chciałem go poprosić aby powiedział mojej siostrze, bo chyba mogę ją tak nazywać, że już za cztery godziny będziemy, bo jednak plany się pozmieniały i musimy wrócić szybciej.

On mi wtedy powiedział, że jej nie ma w sypialni, ani nigdzie indziej.

Po cholerę ja go zatrudniam żeby się dowiedzieć, że jej nie ma.

Ochroniarz oczywiście został zwolniony, ale chyba o tym nie muszę chyba mówić.

Odrazu po tej informacji obudziłem moich braci, a oni się szybko ogarnęli i pojechaliśmy odrazu na lotnisko. Tym sposobem byliśmy już godzinę później w domu.

Nigdzie jej nie było, a jej telefon został i lądował się w jej sypialni.

Zaczęliśmy jej szukać.

Zacząłem się bać najgorszego, a, co jeśli ona też zrobiła to, co nasze siostry?

Widziałem po twarzach moich braci, że też o tym myśleli, ale mieli nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze, a nasza siostra się znajdzie nie przeżylibyśmy kolejnej straty.

Nagle usłyszałem ciche zamykanie drzwi. Chwilę później kilka osób biegło. Odrazu się przestraszyłem, że ktoś się nam włamał, ale jak się później okazało to była Kathleen, którą zauważył Will i bliźniaki.

Nie długo później przyszedł Dylan i zaczął na nią krzyczeć, że ta nie powinna tak uciekać z domu, co dziwne uśmiechała się ona pod nosem, a jej oczy były normalne czyli lodowate, ale jak dawniej, a nie razy 40.

Spytałem się gdzie ona była, a ona na to:

- No byłam na spacerze, a telefon zostawiłam w domu, bo miał mało procent, a moja krótka wędrówka zmieniała się w trochę dłuższą, bo spotkałam moją koleżankę z klasy. Zagadałyśmy się razem dalej idąc i tak jakoś wyszło, że wróciłam dopiero teraz, bo nagle byłam z jakiejś 6 kilometrów od domu kiedy jak ją spotkałam byłam dopiero 2 kilometry, ale to wsumie nie dziwne, bo jak nam odwala to się nakręcamy i wygłupiamy, więc odpowiedziałam jeszcze ją do domu pożegnałam, a następnie wróciłam tu. Nie spodziewałam się tu was, więc się jakoś nie śpieszyłam, a tak wogule to cześć.

Potem wzruszyła tylko ramionami i poszła do salonu oglądać jakiś film.

"'"""'"""''"'""""''""''""'''''"'""'""'''"'""''''''''"'""'""'''''"''''
Przepraszam was nie mam niestety nic na swoje usprawiedliwienie, bo poprostu najzwyczajniej w świecie zapominałam o tym, że dzisiaj mam wstawić rozdział.

Tutaj brawa dla mnie👏🏿👏🏾👏🏽👏🏼👏🏻👏👏🏻👏🏼👏🏽👏🏾👏🏿

Miłego dnia, wieczoru lub nocy 😘

~Elfka Alija



Najmłodsza Monet || Rodzina Monet Where stories live. Discover now