12. Chciałbym zawsze pozostać nastolatkiem.

14.7K 872 267
                                    

- Nie możesz zostać na kampusie. - Derek nerwowo krążył w kółko. Siedzieliśmy w szpitalu. Nie wiedzieliśmy co robić.

- Mama nie odbiera ode mnie telefonu. Ojciec tak że. - Szlochała Percy. Cały czas trzymałam jej rękę. Jedyny pomysł jaki przychodził mi do głowy to zadzwonić do moich rodziców.

Puściłam rękę mojej współlokatorki i wyszłam na pusty korytarz. Wyciągnęłam telefon na którym było tylko dwadzieścia procent baterii.

Wykręciłam numer do mamy. Odebrała po dwóch sygnałach.

- Hej kochanie. - Usłyszałam jej głos.

- Cześć mamo. - Powiedziałam. Jestem pewna że wyczuła moje zdenerwowanie.

- Co się dzieje? - Zapytała. Mimo wszystko, mogłam usłyszeć nutkę przejęcia w jej głosie.

- Jest mały problem. - Powiedziałam. - Moja koleżanka z którą mieszkam w pokoju... Jest w ciąży. I jej rodzice nie chcą jej znać. Nie ma gdzie iść, a regulamin obozu nie pozwala jej zostać.

- O mój boże, te dzieci teraz są tak głupie. Po co się pchała komuś do łóżka? - Przełknęłam ślinę. Po tych słowach jeszcze trudniej będzie mi ją o to zapytać.

- To... nie jej wina. Chciałam cię poprosić żebyś... może mogła byś pozwolić jej mieszkać u nas. Przez te dwa miesiące kiedy mnie nie będzie. Proszę. - Zacisnęłam kciuki i przygryzłam mocno wargę.

- Melanie. Wiesz że nie mogę tego zrobić. - Powiedziała.

- Nie pomożesz kobiecie w ciąży? - Starałam się wpłynąć na jej psychikę. Często mi się to udawało, czemu by nie spróbować i teraz?

- Po pierwsze, to jeszcze dziecko. Nie rozumiem jak jej rodzice mogli ją porzucić w takiej sytuacji.

- Mamo... Proszę. Zrób to dla mnie. - Błagałam. Gdyby stała przede mną, była bym gotowa upaść na kolana i błagać ją ze złożonymi dłońmi i miną szczeniaczka.

Zapadła cisza. Jedyne co słyszałam do ciężki oddech.

- Ojciec wróci z pracy za pół godziny. Porozmawiam z nim i zadzwonię do ciebie. Będę się starała go przekonać. - Powiedziała a mi zrobiło się ciepło na sercu. Podziękowałam jej i wróciłam do Percy i Dereka.

- Moja mama powiedziała że porozmawia z tatą i da mi znać. - Powiedziałam a Derek wypuścił ciężko powietrze. - Zbierzmy Percy do obozu. Nie może zostać na plastikowych krzesełkach w szpitalu. - Powiedziałam. Oboje się zgodzili.

***

Dwie godziny po powrocie do obozu, Percy spała na swoim łóżku. Ja i Hazel bez dyskusji zgodziłyśmy się aby oddać jej duże łóżko. Siedziałam na ziemi, obok Percy. Hazel siedziała na górnym łóżku.

- Nigdy nie pomyślała bym, że moja współlokatorka będzie w ciąży. To dopiero drugi tydzień wakacji, a tyle się już zdarzyło! Ukradliśmy łódki, Hemmings biegał na go po ulicy, ty pierwszy raz paliłaś, ja przespałam się już z trzema facetami, wliczając w to Luka z którym chciałam się pieprzyć od drugiej klasy podstawówki. A teraz Percy będzie miała dziecko bo pieprzyła się z Derekiem! Najlepsze wakacje na świecie! - Popatrzyłam na nią nie wierząc że naprawdę uznała ten obóz za najlepsze wakacje.

Po chwili mój telefon zadzwonił. Od razu odebrałam.

- Mama?

- Tak, to ja. - Odezwała się.

- I co? Przekonałaś tatę? - Moje serce okropnie waliło. Jeśli tego nie rozbiła, Percy będzie musiała iść do specjalnego ośrodka samotnych matek. Nie pozwoliła bym żeby się tam marnowała.

Camp BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz