24. Czemu płaczesz?

13.4K 969 341
                                    

Ten dzień wydawał się dziwny. Luke i ja często przyłapywaliśmy się na krótkich spojrzeniach, które kończyły się głupimi uśmieszkami z jego strony. Mi nie było do śmiechu.
Bo tak właściwie, co się do cholery wczoraj wydarzyło?!
Luke prawie przeleciał mnie przy drzewie, a dzisiaj nie raczył się nawet do mnie odezwać?!
Okay. Nie jestem wkurzona. Nie mogę być, bo on nie jest mój.
Jemu nawet na mnie nie zależy. Jestem tylko jedną z dziewczyn które prędzej czy później, przeleci i zostawi.
I nie, nie jest mi smutno.
- Ej, co jest? - Zapytał Alex, szturchając moje udo. Uświadomiłam sobie, że od dobrych dziesięciu minut gapię się w piasek.
- Nic. - Powiedziałam, podnosząc wzrok na bruneta. Ma na sobie Rey Banki i wygląda w nich uroczo.
- Wyglądasz na zmartwioną. - Powiedział i wydął wargi.
- To nic takiego. Serio. - Zapewniałam go. Wzruszył ramionami i cmoknął mnie w czoło, po czym wstał.
- Zawsze możesz ze mną pogadać! - Powiedział i pobiegł do chłopaków którzy grali w piłkę.
Hazel usiadła na miejscu na którym kilka sekund wcześniej siedział Alex.
- Okay, teraz moja kolej. Co się z tobą dzisiaj dzieje? - Zapytała, zakładając swoje pilotki na czubek głowy.
- Ugh. Wczoraj prawie pieprzyłam się z Lukiem. - Powiedziałam, znów bijając swój wzrok w piasek.
- I co z tego? Pieprzyłaś się z nim już nie raz.
Och, zapomniałam że ona nic nie wie.
Po tym jak jej wszystko wyjaśniłam, wyglądała mniej więcej jak by zobaczyła ducha.
- Myślę że jesteś głupia. - Powiedziała, wstając.
- Dzięki.
- Przecież wszyscy widzą jak bardzo Luke jest o ciebie zazdrosny gdy tylko widzi jak rozmawiasz z innym facetem. A szczególnie Alexem. Wszyscy też widzą jak skacze ci żyła na czole gdy widzisz go z Taiya. - Powiedziała i znów spuściła okulary na nos. - O tak prędzej czy później będziecie razem! - Powiedziała i poszła w stronę chłopaków.
Znów zostałam sama ze swoimi myślami.
Jestem przygnębiona, przybita i mam ochotę płakać.
Trudno mi się żyje z myślą, że Luke prawdopodobnie przespał się już z każdą dziewczyną na tym obozie.
Czuję w środku jak mnie rozsadza na samą myśl że on nie jest mój.
Potrzebuję go.
Po moim policzku spłynęła łza. Niestety, zanim zdążyłam ją wytrzeć, obok pojawił się zdyszany Luke.
Popatrzył na mnie przez chwilę, po czym usiadł obok.
- Czemu płaczesz? - Zapytał, gapiąc się na mnie. Miałam ochotę wybuchnąć głośnym płaczem i przytulić się do niego, ale nie mogłam.
- Nie płaczę. - Powiedziałam.
- Tak, jasne. Siedzisz tu cały dzień i gapisz się w ten piasek jak jakaś chora psychicznie. I teraz, gdy widzę ślad po łzie na twoim policzku, ty mówisz mi że nie płaczesz. Porozmawiaj ze mną, jeśli jest źle. - Popatrzyłam na niego. Nasze spojrzenia się spotkały.
- Czy ty coś do mnie czujesz? - Zapytałam prosto z mostu. Usta Luka otworzyły się, ale szybko zamknęły.
- Co masz na myśli? - Zapytał bezuczuciowo. Przewaliłam oczami.
- Podobam ci się?
- Jesteś ładna. 
- Chciałbyś żebym była twoją dziewczyną? - Ledwo wydusiłam te słowa z gardła. Luke gapił się na mnie. Moje serce biło się z żebrem.
- Ja... - Zaczął niepewnie. - Nie. - Powiedział w końcu. Teraz miałam ochotę płakać bardziej niż kiedykolwiek. - Nie chcę mieć dziewczyny. - Powiedział i wstał, po czym odszedł kilka kroków i zatrzymał się. Patrzyłam chwilę na jego umięśnione, opalone plecy. Potem Luke odwrócił się do mnie przodem.

- Chodźmy razem na lody. - Powiedział. Zmarszczyłam czoło. Gapił się na mnie oczekując odpowiedzi.

- Przed chwilą powiedziałeś że nie chcesz mieć dziewczyny, a teraz zapraszasz mnie na randkę?

- To nie randka. - Powiedział i zaśmiał się pod nosem. Miałam ochotę zakopać się pod pisakiem albo utopić w jeziorze.

- W sumie... no dobra. - Powiedziałam, wzruszając ramionami. Tak naprawdę chciała bym spędzać z nim każdą wolną chwilę.

Luke powiadomił mnie że pójdzie się przebrać i wróci po mnie, a ja wciągnęłam na siebie szorty i koszulkę. Blondyn wrócił dziesięć minut później w krótkich, czarnych spodenkach i koszulce na ramiączkach. Na nosie miał swoje Ray Bany i wyglądał nieziemsko.

Camp BoyWhere stories live. Discover now