Historia #5 od Piotra G.

4.9K 292 30
                                    

Mam do opisania straszną i niepokojącą sytuację, która wydarzyła się mojej mamie 10-15 lat temu. Tego dnia wyjechałem z bratem oraz tatą do babci na wieś pod Terespolem przy granicy z Białorusią. Mama została sama w domu z psem. Wyjechaliśmy jak zazwyczaj na parę dni. W dniu naszego przyjazdu do domu mama zadzwoniła do Nas i prosiła tatę żeby wracał ostrożnie bo widziała ostatniej nocy ducha. Opisała to tak: Spała w pokoju i nagle się obudziła. Poczuła niepokój, bo słyszała dziwne hałasy na dole. Myślała, że to złodziej. Spała w pokoju na piętrze z psem, więc otworzyła drzwi i go wypuściła, żeby zszedł i ich przepłoszył. Jednak stanął i zaczął warczeć w kierunku pustej ściany, skulił ogon i się wycofał. Uznała,że lepiej nie wychodzić tylko się zamknąć w pokoju i poczekać co z tego wyniknie. Po pewnym czasie usłyszała głuche kroki jakby ktoś wchodził na górę. Zaczęła się modlić, bo myślała, że grozi jej jakieś niebezpieczeństwo. Nagle wystrzeliły bezpieczniki i wszystko ustało. Moja mama jest realistka i nie wierzy w istnienie zjawisk paranormalnych, jednak uznała, że to mógł być jakiś znak, że w drodze powrotnej może nam grozić niebezpieczeństwo, Jednak na szczęście wróciliśmy do domu cali i zdrowi. Po paru dniach mama skojarzyła to z rocznicą śmierci mojej babci.
Do dzisiaj jednak nie wiemy co to dokładnie było. Czy jej się to przyśniło czy może faktycznie coś miało miejsce.

WITAM PONOWNIE! Jeżeli historie się podobają dawajcie gwiazdki I zachęcajcie mnie komentarzami! A może wy przeżyliście kiedyś podobne paranormalne historie? Jeżeli tak to piszcie do mnie! Prawdopodobnie wasza historia pojawi się w tej książce! :D

I pamiętajcie:
Nie ma się czego bać. Chyba.

Straszne Historie Na FaktachWhere stories live. Discover now