Dwie historie #24-25 od Anonima

1.7K 147 8
                                    

Tak na noc:

Nie ma mnie jeden dzień, a tu wracając mam mnóstwo powiadomień o tym, że kochacie moją książkę! Dziękuję, jesteście kochani <3 czekam na 90 gwiazdek :D

Zaczynając, byłam w domu, w swoim małym, ciasnym pokoju, leżąc i przymuszając się do snu, od paru dni mam problemy ze snem. Leżałam jak znieruchomiała, wpatrując się w sufit i myśląc. Nagle usłyszałam skrzypienie, to było skrzypienie dachu. Mieszkam w domu rodzinnym, a obok mojego domu, moi sąsiedzi mają małą szopę, która ma bardzo skrzypiący dach, nie raz słyszałam, że akurat sąsiadka wchodzi na niego, by pozbierać kilka owoców z drzewa, ale wtedy, wtedy była wiosna, nie dość, że nie zakwitły kwiaty, to jeszcze była noc! Słyszałam skrzypienie zza okna, przeraziłam się, zamknęłam oczy, modląc się do Boga, naoglądałam się za dużo Horrorów. Do czasu, skrzypienie nastało, czułam się obserwowana. Na korytarzu, wyciągnięte są lekko włączniki do światła, więc nawet małe dotknięcie sprawia, że wydają one dźwięk. Usłyszałam, że ktoś próbuje zapalić światło. Mój ojciec spał na dole i tylko on był w domu. Chyba... Szybko zadzwoniłam do niego, o dziwo odebrał od razu. - t-tato, zapal mi światło - powiedziałam przerażona. Otóż, jestem w trakcie remontu w domu i w górnym korytarzu przepaliła nam się żarówka. Światło było dostępne tylko na schodach, a włącznik był na dole. - już ci włączam - powiedział. Rozłączyłam się, nawet nie patrząc na okno, wyszłam z pokoju, przerażona. Najgorszym było to poczucie bycia obserwowanym, jak by ktoś uśmiechał się, patrząc prosto mi w twarz. Tą noc spędziłam na sofie w salonie, oglądając filmy. Po tym jak zasnęłam, przyśnił mi się mężczyzna, uśmiechnięty, patrzący na mnie zza maski. Czułam się dokładnie tak jak wtedy, mimo, że naprawdę go nie widziałam.

Ostatnio przeprowadziłam się do nowego domu.
Od początku myślałam, że to nie był dobry pomysł.
Pierwszy dzień, kiedy spałam w swoim nowym pokoju, poczułam, że coś, lub ktoś na mnie patrzy.
Czułam się obserwowana.
Zasnęłam spokojnie, mimo, że moi rodzice byli w pracy, a siostra była w internacie.
Byłam sama, ale i tak co chwilę słyszałam, że tata dzwoni do mnie.To były pierwsze dni, w nowym domu.
Wieczorem moi rodzice byli w pracy, a siostra w innym mieście, w innej szkole.
Byłam sama w domu.
Siedziałam sobie na sofie, wpatrując się w laptopa i oglądanie filmu.
Postanowiłam, że będę spała w salonie, oglądając filmy.
W nocy, wyłączyłam telewizor, światło i zasnęłam.
Obudziłam się o 4, wtedy nie było moich rodziców.
Otwierając oczy, zobaczyłam postać, ogromna postać, cała czarna.
Dosłownie.
To nie był ten Slender-man, jak z tych głupich opowieści.
To było coś, co sprawiło, że zamarłam.
Mrugnęłam, ten zniknął.
Do mojego domu, wreszcie weszli moi rodzice.
Nie mogłam się ruszyć, jak bym zamarła.
Nie potrafiłam rozpoznać ojca.
(Tego ostatniego nie pamiętałam, ale moja matka mi o tym powiedziała.

I pamiętajcie:
Nie ma się czego bać.
Chyba.

Straszne Historie Na FaktachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz