Historia #45 od Patrycji Z.

1.2K 97 1
                                    

#2 miejsce top paranormalne!
Dziękuję wam!

20.11.2015 mój kuzyn Damian zmarł. Miał on wypadek samochodowy. Dowiedziałam się o tym o godz. 00:15. Pamiętam dokładnie tą godzinie bo spojrzałam wtedy na zegarek. Pamiętam to bardzo dobrze. Tego dnia nie spałam. Płakałam i oglądałam nasze wspólne zdjęcia. Następnego dnia położyłam się spać około o godz 23:00 ponieważ cały dzień padało, było nieprzyjemnie i byłam przymulona ponieważ nie spałam tej nocy. Pamiętam, że śniło mi się jak Damian wyciąga do mnie rękę i kiedy już go miałam złapać za nią obudziłam się. Dokładnie o godzinie 00:15. Zdziwiłam się ale szybko usnęłam. Co dziwne obudziłam się znowu o godzinie 01:15. To wszystko wydawało mi się dziwne. Mam zegarek centralnie obok łóżka więc nawet jeśli nie chciałam widzieć godziny mój wzrok kierował się na czerwoną godzinę. Szczerze trochę się wystraszyłam i naprawdę bardzo szybko zasypiałam. Budziłam się tak cały czas do godziny 9. Potem gdy wstałam nie miałam na sobie okularów i spojrzałam na ścianę a na niej ukazała się twarz DAMIANA. Potem próbowałam sobie wmówić, że to pewnie dlatego, że nie miałam okularów oraz byłam zaspana. Następnej nocy gdy położyłam się spać miałam wrażenie że ktoś lub coś mnie obserwuje. To było dziwne.Jak by ktoś stał obok mojego łóżka i patrzył się na mnie. Ale nie odczuwałam strachu. To było miłe i dziwne uczucie. Następnego dnia gdy kładłam się spać otworzyłam okno ponieważ było mi strasznie duszno. To co mnie spotkało... Na biurku zobaczyłam kartkę z pamiętnika którą pisał mi Damian jak byliśmy u babci na wakacje. Nie pamiętam co dokładnie było na niej napisane ale wiem, że było coś o tym że się świetnie bawimy i opisany dzień. Byłam w szoku. Nie wiem jak to się tu znalazło ponieważ tę kartkę trzymał Damian a nie ja w swoim domu. Postanowiłam schować ją do szuflady. Rano przed szkołą chciałam ją wyjąć z szuflady i jeszcze raz ją zobaczyć. Jednak jej już tam nie było. Nie wiem jakim cudem ale pamiętam jak ją chowałam do tej jebanej szuflady! Kiedy się położyłam usłyszałam muzykę dobiegającą z dołu. Postanowiłam tam pójść i ją wyłączyć jednak kiedy doszłam na dół muzyka ucichła. Wystraszyłam się i pobiegłam do góry jednak kiedy byłam coraz wyżej muzykę było słychać i z każdym krokiem się nasilała. Poszłam do brata do pokoju a on powiedział, że nic nie słyszy. Postanowiłam iść spać jednak coś dziwnego obudziło mnie w nocy. Usłyszałam pukanie do moich drzwi. Zgadnijcie o której godzinie... 00:15. Tak się wystraszyłam, że postanowiłam się schować pod kołdrę. Po czasie ucichło ale to pukanie się nasiliło lecz to pukanie trwało może z 10 sekund... Nie spałam. Przez kilka dni były podobne sytuacje lecz te mnie przeraziły najbardziej.

I pamiętajcie:
Nie ma się czego bać.
Chyba.

Straszne Historie Na FaktachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz