Podbiegłam do kobiety leżącej na podłodze.
- Ej, Klaudia! - zaczęłam szturchać nieprzytomną kobietę - Klaudia!
- Natalia! - Eryk podbiegł do mnie i złapał mnie za ramię - Zostaw ją! Mówiłem, że masz się w to nie mieszać!
Co? Mam się w to nie mieszać? Porywa kobietę, zabija ją i mówi, że mam się w to nie mieszać?
Eryk pociągnął mnie delikatnie za ramię, dając do zrozumienia, abym wstała. Zrobiłam to.
- Jak mam się w to niby nie mieszać, ty chory pojebie?! - krzyknęłam najgłośniej jak tylko potrafiłam - Jak mogłeś to zrobić?!
- Natalia, uspokój się. - położył mi ręce na ramionach, prawdopodobnie chcąc mnie udobruchać
- Jak mam się niby uspokoić?! - efekt był wręcz odwrotny
Bez zastanowienia zaczęłam bić go bardzo mocno zacisniętymi pięściami po klatce piersiowej. Eryk nie protestował i przyjmował moje ciosy. Przy jego budowie ciała to naturalne, że nic sobie z tego nie robił. Nie obchodziło mnie to i bezustannie uderzałam w niego, w kółko krzycząc przy tym "morderca!". Byłam jak w jakimś transie. Nawet nie zauważyłam, kiedy po mojej twarzy zaczęły spływać łzy. Nie dlatego, bo się bałam czy coś podobnego. Po prostu. Za dużo emocji, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić.
- Natalia, uspokój się w końcu! - Eryk złapał mnie za nadgarstki, uniemożliwiając dalsze okładanie go pięściami - Posłuchaj mnie...
- Nie będę cię słuchać, ty pieprzony potworze! - cały czas na niego krzyczałam
Na słowo "potwór" Eryk na chwilę zesztywniał. Dziwne... Gdy nazywałam go mordercą było w porządku, a to już go zabolało?
- Daj mi wytłumaczyć! - cały czas próbował mnie uspokoić
- Co ty chcesz niby tłumaczyć? Nie rusza się. Nie żyje! Zabiłeś ją! Jesteś zwykłym skurwysynem!
I wtedy poczułam uderzenie na policzku. Nie bolało zbyt mocno. Ale dzięki temu, oprzytomniałam.
- Przepraszam. - Eryk złapał mnie za policzek - Posłuchaj mnie teraz. - mówił powoli, jakby tłumaczył coś dziecku, ale czułam zdenerwowanie w jego głosie
Podniosłam na niego wzrok.
- Nie zabiłem jej. Nic jej nie jest, niedługo się obudzi. Jest tylko pod wpływem środku nasennego. Powtarzam: NIC jej nie jest.
Odwróciłam głowę w kierunku Klaudii.
- Naprawdę? - czułam dziwne otępienie i jednocześnie ogromną ulgę
- Sama sprawdź. - Eryk dopiero teraz puścił mnie
Przykucnęłam obok Klaudii i przełożyłam dłoń do jej tętnicy. Faktycznie, wygląda na to, że nic jej nie jest.
- Widzisz? - Eryk przykucnął obok - Wszystko z nią w porządku
- Yhm... - przytaknęłam
Moment.
Dlaczego na początku nie sprawdziłam, w jakim jest tak naprawdę stanie, tylko od razu zaczęłam bezpodstawnie oskarżać Eryka?
Zaczęłam analizować to wszystko.
- Natalia? - zwrócił się do mnie Eryk, ale zignorowałam go.
Psychopata.
Morderca.
Potwór.Powiedziałam, a w zasadzie wykrzyczałam mu to wszystko. Dlaczego jestem taka głupia? Jak on musiał się czuć...
- Natalia, w porządku? - ponownie zapytał
CZYTASZ
Uprowadzona [NIEZAKOŃCZONA]
Romance- Już nigdzie nie uciekniesz, księżniczko - to była ostatnia rzecz jaką usłyszałam. Potem była już tylko ciemność. Życie Natalii w jednej chwili zmienia się o 180°. Zostaje porwana... Tylko dlaczego? Jaka tajemnica się za tym kryje? Czy Natalia ki...