Ciężko jest ukrywać swoje uczucia

420 21 1
                                    

Kadra Klasztoru Najświętszej Maryi Panny przygotowuje się do wyjazdu na pielgrzymkę. Esperanza tego dnia jest trochę zamyślona, po swoim śnie jakiego doświadczyła. Klara czuła się podobnie. Po swoim wczorajszym odkryciu nie ma pojęcia co z tym faktem robić. Kiedy już wszyscy są gotowi do wyjazdu, kobieta postanawia wykorzystać okazję i spróbować zbliżyć się do Tomasa
T: Dobrze wszyscy już gotowi?
Z: Tak
T: Ja i Nicolas pojedziemy samochodem, a wy zakonnice pojedziecie z siostrą Klarą wanem za nami. Lola opiekuj się proszę klasztorem
L: Oczywiście, wedle rozkazu szanowny Ojcze Tomasie
Nagle Esperanza specjalnie, mdleje przed Tomasem. Zakonnice i Klara wpadają w lekką panikę
K: Esperanza, wszystko ok?? Co Ci się stało??! Zabieramy ją do klasztoru
Wszyscy biegną do klasztoru, są bardzo zaniepokojeni, a w szczególności Klara, po tym jak odkryła, ile znaczy dla niej Esperanza. Kobieta naprawdę boi się, czy jej córce, nie stało się nic poważnego. Tomas niesie Esperanze na rękach. Wchodzą oni do pokoju i kapłan kładzie kobietę na łóżku. Nagle dziewczyna otwiera oczy:
E: Co się stało, gdzie jestem??
T: Jesteśmy w klasztorze, straciłaś przytomność
K: Trzeba dzwonić po pogotowie
E: Nie, już wszystko w porządku. Czuję się dobrze, to było tylko chwilowe
T: Ale na pewno?, wiesz Esperanza, niecodziennie miewa się utratę przytomności
K: Dokładnie, ojciec Tomas dobrze mówi
E: Naprawdę już ze mną dobrze. Nie macie się o co bać
K: To dobrze, nie pojedziemy dziś na tą pielgrzymkę, Tomas zaopiekujesz się nią?
T: Tak oczywiście
K: Odpoczywaj
E: Dobrze, dziękuje siostro
Tomas i Esperanza zostają sam na sam. Zakonnica była szczęśliwa, że jej plan się powiódł, ale było jej trochę przykro za razem, że sprawiła niespecjalnie dużo zmartwień Klarze, którą bardzo polubiła
T: Na pewno wszystko w porządku z tobą Espi? Nie trzeba lekarza
E: Nie, proszę księdza
T: Dobrze, całe szczęście, że nic Ci się nie stało, bo bardzo się o ciebie bałem
E: Ksiądz martwi się pewnie tak o wszystkich?
T: Nie tak samo o wszystkich Esperanza
E: Rozumiem, bardzo mi miło proszę księdza
T: Przestań moja droga z tym księdzem, mów mi Tomas
E: Dobrze będę na pewno, ale na razie nie mam śmiałości
Esperanzie poczuła ogromną przyjemność, dowiadując się, jej osoba jest zdecydowanie bliższa Tomasowi niż pozostałe zakonnice i mieszkanki klasztoru. Bardzo ją to uszczęśliwiło, czuła ogromną radość.
Parę godzin po tym zdarzeniu Tomas przechodzi przez kościół. Nagle spada mu różaniec i podnosi go. Kiedy słyszy Lolę i Esperanzę, to chowa się za konfesjonałem. Kobiety poruszają temat księdza Tomasa
L: Już się dobrze czujesz?
E: Tak, wszystko w porządku
L: Ksiądz Tomas się tobą dobrze zajął?
E: Oczywiście, jakie to szczęście, że go tu mamy, po prostu żywy dar od Boga
Nagle Lola zauważa charakterystyczny błysk w oku i uśmiech Esperanzy, kiedy ta odpowiada o Tomasie
L: Co za spojrzenie?:) No cóż za spojrzenie:)
E: O co Ci chodzi?
L: No przestań już udawać! Przecież widzę już od jakiegoś czasu, Ci się podoba! Szalejesz za każdym razem, kiedy o nim wspominam!:)
E: Przestań, słyszysz siebie o czym ty mówisz?!
L: Esperanza, to prawda, że zdecydowałaś się być zakonnicą, ale pod tym niebieskim habitem dalej jesteś kobietą!
E: Przecież to ksiądz, z resztą to nie ma nic do rzeczy!
L: Jak to nie ma??
Tomas słyszał całą rozmowę kobiet i postanawia ją przerwać...

Moja Nadzieja- Esperanza Mia Where stories live. Discover now