Wyznanie prosto z serca

416 22 1
                                    

Ksiądz Tomas Ortiz przez następne kilka dni dość ciężko chorował, dlatego był przykuty do łóżka. W tym czasie Esperanza robiła wszystko, aby jak najlepiej się nim zaopiekować, starała się wykonywać wszystkie czynności jak najlepiej potrafiła. Pewnego dnia, kiedy mężczyzna zaczął się czuć już całkiem dobrze odwiedza go ksiądz proboszcz, kardynał, wykładowca w seminarium, do którego Tomas uszczęszczał. Kiedy starszy mężczyzna przychodzi, przy chorym nie ma akurat Esperanzy, która akurat udała się po lekarstwa do apteki.
Proboszcz: Witaj Tomas, jak tam twoje zdrowie, słyszałem, że ostatnio trochę się pogorszyło?
T: No prawda, proszę księdza, miałem lekką grypę, ale już całe szczęście jest coraz lepiej
P: To bardzo się cieszę
Proboszcz spostrzega jednak, że Tomas mówi o tym, że zdrowieje, w ogóle nie okazując entuzjazmu. Staruszek widzi, że jego były podopieczny jest wyraźnie zamyślony, postanawia go zapytać, co go trapi
P: Tomas?
T: Słucham?
P: Jak tak patrzę na ciebie to widzę, że coś Cię trapi, czy to prawda?
T: No w sumie prawda, nie mogę już dłużej tego ukrywać, ponieważ szczerze mówiąc, to mnie niszczy od środka
P: Ojej, to aż tak źle? Opowiedz Tomas o co chodzi, może będę mógł jakoś pomóc?
T: Nie wiem od czego zacząć...
P: Najlepiej od początku
T: Muszę powiedzieć co czuje. Wielki wstyd proszę księdza i ogromne poczucie winy
P: A co jest powodem tego uczucia drogi Tomasie?? Mów jak na spowiedzi
T: Nie sądziłem proszę księdza, że kiedykolwiek mnie to spotka, ale cóż. Pojawiła się pewna kobieta, kobieta, która dogłębnie mną poruszyła, do szpiku kości. Doprowadziła aż do tego, że zaczęłam po raz pierwszy wątpić w swoje powołanie. Po raz pierwszy mi się to przytrafia odkąd zostałem księdzem i nie wiem jak sobie z tym poradzić
Kiedy ksiądz proboszcz to słyszy to przeżywa niewielki szok i zaczyna rozumieć co czuje mężczyzna
P: Tomas, czy ja dobrze rozumiem, czy ty się zakochałeś?
T: Na to wygląda, ale wiem, że mi nie wolno. Co robić ojcze?
Tomas popada w lekki płacz
P: Tomas, powiem w dużym skrócie, musisz iść za głosem swojego serca. Musisz zadecydować, którą drogą chcesz iść, czy tą, w której jak do tej pory było, czułeś miłość do Boga i tylko do niego, w takim wypadku musisz niestety odizolować się od tej kobiety by uniknąć pokusy, która zniszczy twoją służbę wobec Boga. Ale jeśli wybierzesz jednak tę kobietę, to skolei musiałbyś przestać sprawować obowiązki kapłana i zostać z nią, ponieważ ją kochasz. Takie jest moje zdanie. Wiem, że to jest dla ciebie trudne, ponieważ ta decyzja, którą teraz podejmiesz zaważy o całym twoim życiu tak naprawdę, ale wiesz doskonale, że sam musisz dokonać ostatecznego wyboru
T: Dziękuję proszę księdza za radę
P: Zawsze do usług

W wyniku troskliwej opieki Esperanzy Tomas następnego dnia był już w pełni zdrowy wyzdrowiał. Rozmawia on z Esperanzą, która postanowiła tego dnia wyjawić Tomasowi co do niego czuje, ponieważ nie jest w stanie już tego dłużej ukrywać
E: Czy ksiądz się już dobrze czuje?
T: Tak, bardzo dziękuje za opiekę profesjonalną pielęgniarską opiekę:)
E: No bez przesady, ale cieszę się, że już wszystko z księdzem w porządku. Umarłabym chyba gdyby coś się księdzu stało
T: Ok, ale żyjesz, czyli nic mi nie jest
E: Całe szczęście, czy mogę księdza o coś zapytać?
T: Oczywiście Esperanza, o co chodzi, pytaj śmiało?
E: Czy ksiądz naprawdę nie żałował nigdy przenigdy tego, że został kapłanem Chrystusa? Czy nie chciałby ksiądz się zakochać, założyć rodziny i mieć gromadkę dzieci? O to samo kiedyś ksiądz mnie zapytał, pamięta ksiądz?
Tomas bał się i naprawdę nie chciał, aby doszło do tego typu rozmowy z Esperanzą, jednak wiedział, że nadjedzie on prędzej czy później
T: Esperanza, takie życie i taką drogę wybrałem i jestem jej absolutnie pewien. Nie mógłbym nigdy się zakochać.
E: Ale miłość przychodzi... Nie pyta czy ktoś jest, księdzem, policjantem, lekarzem czy nawet śmieciarzem. Może ona spotkać każdego....
T: Moje serce bardzo dobrze wie czego chce Esperanza, ale powiedz wprost do czego zmierzasz, po co te wszystkie pytania?
E: Bo...
T: Słucham?
E: Ja już nie mogę tego dłużej w sobie chować... Ksiądz mi się podoba.... Bardzo bardzo bardzo
T: Słucham? Ja.... nie wiem co mam powiedzieć i myśleć na ten temat w ogóle....
Tomas już wcześniej domyślał się, że nie jest obojętny dla Esperanzy i znaczy dla niej coś więcej niż myślał, ale dotarło do niego to dobitnie dopiero wtedy, kiedy usłyszał do od niej prosto w twarz
E: Ja wiem, rozumiem doskonale, że to nie takie proste, ale ja....
T: Esperanza proszę, zostaw mnie na chwilę samego, ja muszę to przemyśleć...
E: Ale Tomas, zaczekaj, proszę....
Mężczyzna dość szybko odbiega od kobiety. Nie był on już w stanie patrzeć na kobietę w tej sytuacji, cała sprawa z Esperanzą go przytłoczyła, dlatego musiał na osobności wszystko przemyśleć na spokojnie i poukładać sobie w głowie. Kilka godzin później Esperanza odnajduje zamyślonego Tomasa na moście. Bohaterka zapłakana szybko podbiega do księdza i zaczyna mówić przez płacz w zdenerwowaniu:
E: Proszę księdza, ja też miałam chwilę czasu, po to żeby wszystko przemyśleć i chciałam powiedzieć jaką podjęłam decyzję, także proszę mi nie przerywać. Wiem doskonale, że moja osoba bardzo namieszała w twoim życiu. Zakłóciłam Ci moim wyznaniem twoją świętą służbę wobec Boga, którego przecież tak kochasz. Naprawdę czuję się winna i wiem, że postąpiłam bardzo niewłaściwe, dlatego zdecydowałam ostatecznie, że odchodzę z zakonu, ponieważ już nie mogę zwyczajnie nie mogę...
Kiedy Tomas spostrzega, że Esperanza zaczyna coraz bardziej się rozklejać to przerywa jej długą wypowiedź i mocno ją przytula, co ją zdecydowanie uspokaja...

Moja Nadzieja- Esperanza Mia Where stories live. Discover now