Pierwszy raz

451 16 1
                                    

Po kilku godzinach drogi, podczas której Tomas nie mógł dosłownie odkleić się od swojej ukochanej Esperanzy bohaterowie docierają na obrzeża metropolii, gdzie mieści się okazała posiadłość należąca do babki kobiety
T: Ojej kochanie jak tu pięknie. Niemalże jak w pałacu. Naprawdę niezwykłe miejsce
Mężczyzna nie może odnaleźć słów, aby opisać zachwyt, jaki wywiera na nim miejsce, w którym się znajduje
E: Dzięki. Ciocia mówi, że zawsze jak ktoś tutaj wchodzi to z automatu zaczyna się pocić z wrażenia
T: W moim przypadku nie jest inaczej najdroższa
E: Dobrze, wiesz co Tomas ponieważ zaczyna się ściemniać to chodź, pójdziemy się trochę odświeżyć po podróży, a później przygotujemy i zjemy wspólnie romantyczną kolację, co ty na to?
T: Jak na lato kochanie;)
Bohaterowie poświęcili dłuższą chwilę na przygotowanie się do czekającej ich wspólnej kolacji
E: "Boże, zlituj się nade mną jeśli uznam te chwilę za zdecydowanie jedną z najcudniejszych w moim życiu i nie grzeszę myśląc, że ostatnią rzeczą jaką pragnę, to żeby Tomas właśnie teraz odzyskał pamięć"
Po godzinie przygotowań do których należało użycie najlepszych kosmetyków mających zrobić Esperanze na bóstwo kobieta schodzi na dół, gdzie jej oczom ukazuje się widok dosłownie jak z najskrytszych marzeń, czyli elegancko ubrany Tomas nalewający ekskluzywnego wina do lampki znajdującej się na stole gdzie jest obecna kolacja przy świecach
T: O widzę, że księżniczka wreszcie raczyła opuścić swoją komnatę, żeby wspólnie z księciem opuścić swoją komnatę i zasiąść do skromnej kolacji u boku swojego lokaja. Zapraszam serdecznie
E: Dziękuje, także za takie niezwykłe przywitanie, ale naprawdę nie trzeba było
T: Uwierz mi że trzeba, dla takiej damy jak ty to wręcz obowiązek. Zrobiłem spagetti, czy takie danie pasuje jaśnie pani?
E: Pasuje i to nawet bardzo. Widzę, że ta wiadomość że najbardziej lubię spagetti akurat Ci nie uciekła z pamięci. Kochanie powiedz mi czy wierzysz w sny?
T: Wierzę a dlaczego pytasz?
E: Bo dokładnie to mi się już kiedyś śniło
Faktycznie Jan dobrze wiadomo wizji niemal identycznej bohaterka mogła już doświadczyć jedynie we śnie, teraz jest przeszczęśliwa, ponieważ jej sen przestał być jedynie snem. Jest wniebowzięta. Dokładnie tak wyobrażała sobie idealny i perfekcyjny wieczór (tylko oczywiście nie z Tomasem, który stracił pamięć)
Po zjedzeniu posiłku Espi i Tomas wstają od stołu i przechodzą do salonu
T: Skarbie jak patrzę na ciebie, skarbie ja ciągle nie wierzę, że podarowano mi taką kobietę. Kobietę wprost z moich snów, wyglądającą jak anioł. I kobietę, której tak bardzo żałuje że nie znam nawet imienia
E: Esperanza
T: O czyli "nadzieja"?
E: Dokładnie
T: A na co?
E: Na to, że będę mogła żyć u boku tego co jest w życiu według mnie najważniejsze i co powinno stanowić jeden z najistotniejszych życiowych priorytetów czyli mojej prawdziwej miłości
T: Rozumiem, z całego serca Ci tego życzę, aby twoja nadzieja nie pozostała jedynie nadzieją. Kochanie, czy mogę mieć zaszczyt i przyjemność obrócenia Cię, żeby porozkoszować się trochę jeszcze widokiem twojej pięknej sukni
E: Ależ oczywiście
Espi z przyjemnością i gracją robi piruet, wzorowo jak baletnica ze szkoły baletowej
T: Wiesz, czuję się niezwykle zagubiony i zdezorientowany
E: Dlaczego?
T: Ponieważ znam Cię dopiero jeden dzień, a mam wrażenie jakbyś była przy mnie całe życie. Niesłychane. Mogłabyś wznieść ze mną toast?
E: Pewnie, a za co jeśli mogę wiedzieć?
T: Za utratę pamięci
E: Dlaczego chcesz wznieść toast za utratę pamięci
T: Ponieważ to dzięki niej zostałem do ciebie doprowadzony i poznałem czym jest tak cudowne uczucie jak miłość a to zdecydowanie wystarczy mi, żebym pamiętał. Chcę pamiętać smak twoich ust, żebym ciągle odczuwał. Dźwięk twojego głosu, żeby ciągle brzmiał mi w uszach oraz obraz twój ciągle widniał przed moimi oczami
E: A ja bym kochanie chciała wznieść toast za to, że kiedy u nas tak pięknie wszystko gra, to niech ta chwila wiecznie trwa
Kiedy Tomas wkłada rękę do kieszeni, to Esperanza ma wrażenie jakby robił to całą wieczność. Nie może uwierzyć, kiedy widzi to co z niej zostało wyjęte
T: Kochanie to szczerozłote cudeńko jest symbolem tego, żebyśmy nigdy absolutnie nie zostali przez żadną potworną siłę rozłączeni
E: Tomas, ja...
T: Już nic nie mów. Szkoda twoich bezcennych słów. Powiedz mi lepiej tylko czy kolacja Ci smakowała
E: Bardzo bardzo bardzo
T: To to mam nadzieję, że posmakuje Ci jeszcze bardziej
Od słowa do słowa, w czasie wykonywania długich i bardzo namiętnych pocałunków nasi bohaterowie przenoszą się do pięknie wystrojonej świecami sypialni, gdzie już bez kłopotu ściągają z siebie eleganckie, wieczorowe stroje i zaczynają się kochać do utraty tchu do białego rana krzycząc jedynie wniebogłosy dwa wyrazy: Kocham Cię! Kocham Cię!  ...

Moja Nadzieja- Esperanza Mia Donde viven las historias. Descúbrelo ahora