Zgoda buduje, niezgoda rujnuje

322 14 1
                                    

Dwa tygodnie później Tomas dalej nie odzyskał pamięci. Choć Esperanza ze wszystkich sił stara się mu ją przywrócić, opowiadając mu różne rozmaite szczegóły z jego życia, to jednak to w żaden sposób nie pomogło sprawić aby mężczyzna wreszcie uświadomił sobie kim jest. Jedyne co pozostało Tomasowi to miłość jaką odczuwa do Esperanzy, albowiem mężczyzna przez ten czas kiedy Espi się troskliwie nim opiekowała zdążył się w niej mocno zakochać. Choć bohaterce powinno to odpowiadać, w końcu niezmiennie darzy Toma takim samym silnym uczuciem, to jednak nie akceptuje ona tego w jakich okolicznościach Tomas ją teraz kocha. W międzyczasie Nicolas, który jest pewien tego, że udało mu się osiągnąć jego cel i Tomasa nie ma już na tym świecie dzwoni do Esperanzy
N: Hej Espi
E: Hej Nico
N: Co tam u ciebie słychać kochana?
E: A wiesz nienajlepiej. Tomas nadal nie odzyskał pamięci a ja jestem już wykończona
N: A to Tomas... Wydobrzał już?
E: Tak pewnie, fizycznie z nim wszystko w porządku. Dziwi Cię to Nicolas?
N: Nie, po prostu kamień spadł mi z serca, że wszystko z moim przyjacielem okej. Wiesz, martwiłem się bardzo
E: Okej rozumiem, to już możesz być spokojny. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo
N: Bardzo się cieszę Espi. Muszę już kończyć. Dzięki za informacje. Przekaż Tomasowi, że życzę mu powrotu do pełni zdrowia, żeby odzyskał pamięć. Na razie
E: Na razie cześć
Po tej rozmowie z Nicolasem Esperanze coś tknęło, że mężczyzna może mieć dużo więcej wspólnego z tym w jakim Tomas jest teraz stanie niż jej się wydaje. Jednak nie miała ona teraz czasu dłużej myśleć na ten temat, ponieważ priorytetem było teraz dla niej to, aby przywrócić ukochanemu pamięć, żeby był taki jak dawniej. Tego dnia do domu Tomasa przyszła Klara, żeby go odwiedzić. Natyka się ona na Esperanze co nie jest zdecydowanie dla dziewczyny powodem do radości z oczywistych przyczyn
E: O Klara ty tutaj. Czego chcesz?
K: Przyszłam zobaczyć jak się czuje ojciec Tomas. Czy odzyskał już pamięć?
E: Niestety nie. Robię co w mojej mocy, żeby mu ją przywrócić jednak bez skutku na razie
K: To szkoda. Bardzo mi przykro. Zaprowadzisz mnie do niego, przyniosłam mu jego rzeczy, które zostawił w klasztorze
E: Dobrze, ale Klaro chciałabym z tobą najpierw porozmawiać
K: O czym skarbie?
E: Klara, doskonale wiesz jak teraz jest między nami i chciałam Ci powiedzieć w skrócie, że chciałabym zawrzeć z tobą zgodę
K: Naprawdę? Kochanie, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę
E: Ale spokojnie, nie skacz mi tu teraz z radości jakby się stało niewiadomo co. Możemy się pogodzić, ale to nie znaczy, że Ci wszystko wybaczyłam i możemy się teraz uważać za szczęśliwą matkę i córkę. Okej?
K: Jasne, doskonale Cię rozumiem Espi, ale i tak Ci dziękuję
E: Nie ma za co, a teraz chodźmy już do Tomasa
K: Jasne
Espi tylko i wyłącznie ze względu na obecne okoliczności uznała, że najlepiej będzie to co jest pomiędzy nią a Klarą odstawić na dalszy plan i zawrzeć tymczasowy rozejm. Oczywiście, to nie znaczy, że już nie ma ona kobiecie nic do zarzucenia.
W międzyczasie Nicolas, który jest w dużym szoku i za razem wściekłości, że jego plan zdobycia Esperanzy się nie powiódł i Tomas dalej stanowi dla niego przeszkodę jest pewien, że to wszystko wina Gato, którego ruszyły wyrzuty sumienia i postanowił tylko trochę jedynie, a nie porządnie dołożyć Tomasowi. Żeby się z nim rozmówić spotyka się z nim
G: Siema stary. Chciałeś mnie zobaczyć. Co tam słychać? Coś ty taki poddenerwowany?
N: Stary, nie tak się umawialiśmy. Tak Cię prosiłem, żebyś załatwił tego gnoja!
G: I to zrobiłem. Przecież typ był tak zmasakrowany jak z prawdziwego horroru, gdybyś to widział
N: Ta i tak go zmasakrowałeś, że teraz żyje i ma się dobrze. Wiesz co myślałem, że z ciebie jest dobry fachowiec w tej dziedzinie, a ty jednak jesteś do niczego!
G: Posłuchaj mnie stary, tylko nie mów mi że jestem do niczego, bo prędzej już ty jesteś do niczego zlecając mi zabójstwo. Przecież tak robi tylko jakiś psychol!
N: Psychol?! Może i zleciłem, ale ty się zgodziłeś wykonać to zlecenie, więc ciebie spokojnie mogę tak nazwać też. Jesteśmy w tym razem rozumiesz?!
G: O nie mój drogi ja w niczym z tobą nie będę. Nie będziesz mnie w nic wrabiał. Z resztą powstaniłem, że idę na policję zgłosić to co chciałeś zrobić
N: Ta czyżby? A jak mi to udowodnisz co?! Myślisz, że uwierzą takiemu szemranenu typowi jak ty z przeszłością!
G: A wyobraź sobie, że mam tak od jakiegoś czasu, że wszystkie rozmowy, które wydają mi się podejrzane mam w zwyczaju nagrywać, także możesz teraz wsłuchać się w nagranie, gdzie wyraźnie słychać jak zlecasz mi do wykonania zabójstwo
Kiedy okazało się, że Gato nie blefuje i rzeczywiście posiada nagranie na którym wyraźnie wszystko słychać to Nicolas wiedział, że nie pozostaje mu nic innego jak tylko nie dopuścić, żeby nagranie trafiło w ręce policji
N: Ty mendo!
G: Delikatniej nie da się chyba określić tego kim jesteś niż tak właśnie jak przed chwilą siebie nazwałeś. A i nie próbuj nawet mi niszczyć tego dyktafonu. Mam w domu mnóstwo kopii tego nagrania schowane w miejscu kompletnie dla ciebie niedostępnym
W tym momencie Nicolas dostaje ataku szału. Wyciąga nóż, którym kilkukrotnie dźga swojego brata i po chwili wrzuca jego ciało do rzeki
N: Sorry braciszku, ale taka jest cena chęci bycia konfidentem...

Moja Nadzieja- Esperanza Mia Where stories live. Discover now