3.

3.5K 387 41
                                    

Rozpłakany chłopiec na środku drogi, a obok niego rozmasakrowane ciała zombie. Dość śmieszny widok, przynajmniej dla Yoongiego. Kolejnego chłopca, który przetrwał apokalipsę. Jednak troszkę różnił się od Jimina. Nie był "ciotą" jak to lubił nazywać taki typ człowieka. Umiał sobie poradzić w życiu, w sumie musiał. Dość szybko stał się sierotą i trafił do rodziny zastępczej, którą okazała się jego nieczuła ciocia. Nigdy nie zaznał miłości, więc jak miał ją komuś okazywać? Oschły, marudny i wiecznie niezadowolony. Taki właśnie był Min Yoongi, dziewiętnastoletni chłopiec z problemami, których sam jeszcze nie dostrzegał.

Od kilku godzin obserwował bezradnego Jimina lecz dotychczas nie przedstawił mu się, wolał pozostać w ukryciu, cieniu, tak jak przez całe swoje nastoletnie życie.

Powoli zszedł z dachu starego budynku i podszedł do Jimina.

-Przestań się mazać - odparł patrząc na niego z góry, jak zwykle ręce miał włożone do obszernych kieszeni jego bluzy - długo nie pożyjesz jeśli będziesz się tak zachowywać.

Przestraszony chłopiec spojrzał w ciemne tęczówki nieznajomego. Aktualnie jego zdziwienie sięgało zenitu, nie sądził, że jeszcze kiedykolwiek spotka człowieka.

-Kim jesteś? - zapytał dość głośno przełykając ślinę.

-Człowiekiem, chłopakiem, nie widać? - prychnął - zbieraj dupsko, idziemy.

-Skąd mogę wiedzieć czy mogę Ci ufać - odpowiedział podnosząc się z asfaltu.

-Mamy apokalipsę zombie, naprawdę myślisz, że chcę mi się robić jakieś przekręty - nie patrząc na chłopaka cicho się zaśmiał.

-Jeśli chcesz to sobie tu zostań i czekaj na śmierć, droga wolna.

Jimin delikatnie pokiwał głową i zarzucił sobie plecak na ramię. Podbiegł do idącego już chłopaka.

-Mam na imię Jimin - powiedział już troszkę pewniej.

-Fajnie.

-A ty? Przedstawisz się?

-Nie, możesz mi mówić hyung.

Miłego wieczoru.. 🌼


Zombie || Yoonmin ✅Where stories live. Discover now