—Panie Min, musimy iść na badania — powiedział lekarz spoglądając na zmarnowanego chłopaka.
Yoongi od kilku dni nie robił nic poza czuwaniem przy Jiminie, badań, patrzeniem na Jimina, kłóceniem się z lekarzem, że nie jest głodny i pilnowaniem Jimina.
Doktor widząc zero reakcji ze strony chłopaka podszedł chcąc jakoś do niego dotrzeć.
—Jimin chciałby abyś był zdrowy, a w tym celu musimy wykonać te badania.
—Skąd możesz wiedzieć czego Jimin by chciał — prychnął z wyczuwalnym zmęczeniem w głosie.
Był zmęczony tym wszystkim. Nie, dwa lata snu mu nie wystarczyły aby mógł odpocząć.
Razem z Jiminem przetrwał apokalipse krwiożerczych potworów, nie mógł go stracić przez głupią śpiączke.
—Wiem, że Jimin na pewno bardzo Cię kocha — spróbował go podejść od innej strony.
—Gdyby mnie kochał to by się obudził.
Po tych słowach skarcił się w głowie.
Jak mógł zwątpić w miłość swojego małego chłopca.
Lekarz głośno westchnął widząc dziecinne zachowanie swojego pacjenta.
Yoongi usłyszawszy go przewrócił oczami i postanowił pójść na te badania, aby jak najszybciej móc wrócić do Jimina. Przed pójściem pocałował jeszcze chłopaka w czoło na odchodne.
—Zaraz wrócę, mały — wyszeptał.
Lekarz prowadzący wyszedł z sali, a Min podążył za nim. Kierując się do gabinetu w którym miał mieć wykonane badania, nie spuszczał wzroku z doktora. Jego wzrok był pusty, a wyraz twarzy pozbawiony wszelakich emocji. Tylko jego cienie pod oczami, jeszcze bledsza skóra niż zwykle i tłuste włosy wskazywały na to, że był on niesamowicie zmęczony, ale to zauważyłby nawet ślepy.
Zresztą co mu się dziwić.
Jego szczęście powoli umiera, a on nie mógł nic z tym zrobić.
Po kilku minutach ciszy przerywanej tylko głosami pielęgniarek lub innych pacjentów dotarli oni do odpowiedniego pomieszczenia. Doktor pchnął masywne drzwi i zaprosił chłopaka do środka.
—Musimy wykonać kilka badań. Mam kilka przypuszczeń, które muszę sprawdzić — odparł mężczyzna przewracając kolejno strony w karcie zdrowia Yoongiego.
...
—Mhm...tak jak podejrzewałem — lekarz zapisał coś w swoim notesie, a młodszym w tym czasie zajmowała się pielęgniarka — choruje Pan na anemie i jest Pan skrajnie wychudzony, Panie Min.
Yoongi nie zareagował tylko wciąż patrzył w martwy punkt.
—Musisz zacząć jeść —mężczyzna powiedział to same zdanie, które ludzie na około powtarzają chłopakowi od kilkunastu dni.
—Po co? — wzruszył tylko ramionami nie rozumiejąc słów doktora.
—A to dlatego, że kiedy Jimin się obudzi będzie Ciebie potrzebował, a ty w tym czasie będziesz walczył o życie — odparł z politowaniem nie mogąc już słuchać Yoongiego.
—Jeśli się obudzi — stwierdził młodszy.
—Nie możesz w to wątpić. Obiecuję Ci, że Jimin się obudzi.
—Mogę już do niego iść — zapytał chcąc jak najszybciej złapać za rękę swoje maleństwo.
—Najpierw idziesz na stołówkę i masz coś zjeść — otworzył drzwi i gestem ręki oznajmił swojemu pacjentowi, aby ruszali.
Mężczyzna widząc minę Yoongiego westchnął.
—Im szybciej zjesz tym szybciej zobaczysz Jimina — po wypowiedzeniu tych słów, Min zaczął kierować się w stronę jadalni.
—Poczekaj, mam teraz przerwę. Pójdę z Tobą — uśmiechnął się. Cieszył się, że jego metoda podziałała na tego nieznośnego chłopaka.
...
—No dalej, jedz — oznajmił lekarz. Widząc powolne ruchy Yoongiego i niechęć do jedzenia wypisaną na jego twarzy.
Gdy lekarze i pacjenci w spokoju jedli posiłek i rozmawiali zawzięcie na różne tematy, nagle do pomieszczenia wbiegła jedna z pielęgniarek. Ujrzawszy doktora siedzącego obok Yoongiego podbiegła do nich, a w jej oczach można było dostrzec szok, jak i odrobinę szczęścia.
—Doktorze! Ten chłopak, Jimin się obudził! — wykrzyczała poddenerwona ledwo łapiąc oddech.
Yoongi i lekarz, jak jeden mąż natychmiast się ożywili i pobiegli w stronę sali, w której leżał Jimin.
Pierwszy do pomieszczenia wpadł Yoongi, a gdy tylko zobaczył te piękne oczy, za którymi tak tesknił to nie wytrzymał.
Po jego bladych policzkach zaczęły spływać słone łzy, a on sam rzucił się na Jimina całując go mocno, ale i namiętnie w usta.
Po skończonym pocałunku Jimin spojrzał zszokowany na Yoongiego, a jego twarz wyrażała zakłopotanie, jak i strach.
—Kim ty do cholery jesteś? — wykrzyczał zdezorientowany.
hej 💮
dajcie miłość temu ff, bo naprawdę jestem z niego dumna.
i znowu, co wam się podoba w tym rozdziale, a może jakie macie uwagi lub sugestie
jak tam u Was? Mam nadzieję, że dobrze.
Ja nie narzekam, ale nauki mam masę.Ubierajcie się ciepło!
Miłego dnia/nocy 🌻
![](https://img.wattpad.com/cover/123598067-288-k797367.jpg)
CZYTASZ
Zombie || Yoonmin ✅
Fanfictiongdzie na świecie wybucha apokalipsa, a największa niezdara spotyka największego dupka i razem starają się przetrwać. yoonmin;angst>>zombie!au, power, magic, telekinesis>> top!yg