14

2.6K 325 84
                                    

—Yoongi? Co my zrobimy? — zapytał Jimin ze łzami w oczach. Był przerażony całą tą zaistniałą sytuacją.

—Nie wiem, zobaczymy — odparł uśmiechając się i delikatnie przyspieszając kroku.

Yoongi i Jimin uciekali w głąb lasu. Oboje byli przerażeni, tylko, że Yoongi tego nie pokazywał. Wiedział, że jeśli pokaże słabość to Jimin będzie jeszcze bardziej wystraszony.

Chłopiec nie wytrzymał i zatrzymał się. Yoongi spojrzał na niego zaskoczony.

—Jimin, chodź. Nie mamy czasu — starszy złapał ponownie za rękę chłopca i zaczął go ciągnąć.

—Yoongi to nie ma sensu. Zostaw mnie tu.

—O czym ty mówisz?

—Oni chcą mnie, nie Ciebie. Ty uciekaj póki masz szansę. Jeśli będziesz ze mną to nas złapią. Uciekaj beze mnie i przetrwaj. Po prostu przetrwaj — mówił nie patrząc na Mina. Dłonie miał zaciśnietę w pięści, a z oczu dalej leciały słone łzy.

—Przestań pieprzyć. Bez Ciebie nigdzie nie pójdę — odparł podchodząc do Jimina — nie zostawię Cię, za bardzo Cię polubiłem.

—Polubiłeś?

—Bardzo polubiłem. A teraz Jimin chodźmy, bo naprawdę nie mamy czasu — złapał ponownie chłopca za rękę i zaczął iść przed siebie co jakiś czas rozglądając się.

*

Po kilkugodzinnej wędrówce trafili do sąsiedniej miejscowości. Wiedzieli gdzie są, ponieważ gdzieniegdzie zostały jeszcze tabliczki informacyjne

Oboje postanowili, że przenocują w jakimś zniszczonym budynku. Jimin i Yoongi po wejściu do jednego z pomieszczeń natychmiast się położyli na prowizorycznych łóżkach. Park leżał przytulony do starszego.

—Yoongi. Co myślisz o wspólnym samobójstwie? — zapytał zmęczony Jimin.

—Co ty gadasz?

—I tak nie przeżyjemy tego gówna, więc po co się męczyć. Nie lepiej zakończyć to wszystko?
Spotkamy swoje martwe rodziny, przyjaciół...

—Ale najprawdopodobniej my się nie spotkamy, a tego bym nie zniósł.

—Tęskniłbyś za mną? — spojrzał na Yoongiego.

—Nawet po śmierci, polubiłem Cię.

Jimin tylko się uśmiechnął na słowa hyunga. Położył głowę na plecaku, który służył mu za poduszkę.

—Tak naprawdę cholernie się tego wszystkiego boję — wyszeptał Park.

—Ja też. Ale spokojnie. Przetrwamy to, razem. A teraz idź spać Jiminnie.


Bardzo przepraszam, że rozdziały są tak rzadko, ale no.. brak weny

Kto z Was jutro pisze egzaminy? Ja póki co mam jeszcze do tego czas, ale mam nadzieję, że osobom piszącym pójdzie dobrze! Trzymam kciuki!

Miłego dnia/wieczoru 🍑

Zombie || Yoonmin ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz