6.

3.2K 381 72
                                    

Oddajcie mi to! — krzyknął bezbronny chłopiec.
Grupka starszych chłopaków otoczyła Jimina śmiejąc się głośno.
Najstarszy z grupy wyrwał Parkowi plecak i całą jego zawartość wysypał na ziemię przed kolanami Jimina.
Bezbronny chłopiec płacząc zaczął zbierać rozsypane książki.
Jongdae, kolejny gnębiciel Jimina kopnął brudnym butem rękę najmłodszego tym samym wywołując jego krzyk.

Ten sam bezbronny chłopiec tylko, że już starszy leżał na twardym łóżku nie ruszając się. Był bardzo zmęczony, psychicznie i fizycznie. Yoongi nie wracał już kilkanaście minut co zmartwiło Jimina, ale nie miał siły wstać i iść go poszukać. Pozostało mu czekać. 

Po upływie kolejnych minut zobaczył schodzącego ze schodów Mina.
Gdy tylko go zobaczył odzyskał nagle wszystkie siły lecz nie na długo. Wstał z niewygodnego mebla i podszedł do starszego.

—Hyung, co tam się działo — zapytał zmęczonym głosem.

—Nic ciekawego, nieproszony gość zaplątał się w krzakach, trzeba było go załatwić, bo strasznie hałasował — odparł że spokojem w głosie ściągając zniszczoną kurtkę.

—Dasz wiarę, że przylazł tu goły, chyba wrócił z dobrego melanżu — dodał śmiejąc się.

—Mogę się do Ciebie przytulić? — zapytał Jimin po dłuższej chwili milczenia nie patrząc na Yoongiego — Przypomniało mi się coś złego.

—Nie lubię się przytulać — powiedział starszy.

—Ale dla Ciebie zrobię wyjątek, bo czemu nie — dodał zamykając Jimina w szczelnym uścisku.

Chcę zbudować nowe, miłe wspomnienia, z Tobą hyung ~ pomyślał Jiminnie

Jak Wam minęły święta? Mam nadzieję, że dobrze. Spędźcie ten ostatni tydzień 2017 miło i bezpiecznie

Zombie || Yoonmin ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz