26.

1.7K 215 162
                                    

Był miły sobotni poranek gdy pewien chłopiec spacerował po łące. Promienie słońca pieściły jego lekko różowe policzki, a on czuł się wolny, czuł się po prostu dobrze.
Dłonie miał włożone do kieszeni swojej nowej kurtki, a oczy miał lekko przymknięte. Wiatr delikatnie przeczesywał jego jasne, jak najpiękniejsze kwiaty włosy, a do jego uszu docierał wiosenny śpiew ptaków.

—Czuję się po prostu w porządku. Nie chcę być już więcej smutny — wyszeptał delikatnym głosem.

—Hej Jimin, dobrze się czujesz? — wyrwał go z transu głos, który tak uwielbiał.

Jimin uśmiechnął się do chłopaka, pokazując, że wszystko jest dobrze. Bo tak było.

Czuł niesamowity spokój. Nie przejmował się tym, że za kilka godzin już go nie będzie na tym świecie. Myślał o chwili obecnej, co teraz się dzieje. Nie obchodziło go co się stanie potem.

Tak, Jimin zeszłej nocy nie mógł zasnąć i przemyślał kilka spraw. Uświadomił sobie kilka rzeczy.

—Nie boisz się dzisiejszego dnia? No wiesz... — zapytał starszy i usiadł obok chłopca.

—Nie. Nie boję się tego, że dzisiaj umrzemy — obdarował Yoongiego szczerym uśmiechem, tak że wszystkie jego zmartwienia nagle zniknęły.

Właśnie tak działał na niego Jimin..

—Co chciałbyś dzisiaj robić? — zapytał zaciekawiony Min spoglądając na swój mały świat.

—Spędźmy razem czas.

—Ten ostatni raz?

—Dokładnie.

...

—A pamiętasz jak się poznaliśmy? — zapytał Yoongi uśmiechając się na same wspomnienie tego dnia.

—Tak. Rozpłakałem się, a ty powiedziałeś, żebym się nie mazał, bo ciota ze mnie — zaśmiał się głośno opowiadając o tym.

—Wtedy właśnie poznałem mój skarb — dodał starszy mocniej przytulając do siebie swojego chłopca.

Jimin nie odezwał się słowem, po prostu wtulił się w silne ramiona swojego chłopaka.

—Co najbardziej we mnie lubisz? — zapytał Park przerywając dość przyjemną ciszę.

—Huh? Co to za pytanie? — zdziwił się lekko spoglądając na czubek głowy chłopaka, który tkwił w jego ramionach.

—Banalne, ale w sumie nigdy o to nie pytałem — stwierdził wzruszając ramionami — po prostu odpowiedz.

—Hmm.. niech się zastanowię — milczał przez krótką chwilę — uwielbiam całego Ciebie — odparł szczerze.

—Nah, ale to nie o to chodzi — zmarszczył brwi na odpowiedź swojego hyunga — chodzi mi o konkretne rzeczy.

—Jesteś wymagający i to właśnie w Tobie lubię. Kocham twoje różowe policzki, które rumienią się za każdym razem gdy obdarzę Cię komplementem. Uwielbiam twoje włosy, które są jak najpiękniejsze kwiaty — zaczął wymieniać — Jestem zakochany w twoich oczach, które patrzą tylko na mnie i tak uroczo się zamykają gdy się śmiejesz. A o twoim uśmiechu mógłbym mówić godzinami, bo jest przepiękny.

—Zapomniałem o cechach charakteru. Kocham to, że jesteś po prostu sobą. Uwielbiam twoją nieśmiałość i niezdarność w różnych sytuacjach. Jesteś bardzo pomocny i po prostu kochany — dodał wciąż się uśmiechając.

Yoongi dałby sobie rękę uciąć, że w tym momencie na policzkach Jimina zawitał rumieniec oraz że nie wiedział co powiedzieć.

I tak właśnie było.

Cała twarz Jimina wręcz płonęła, a on nie mógł się wysłowić.

—Ja w Tobie lubię — zaczął Jimin.

—Nie musisz mi tego mówić, wiem, że to dla Ciebie zawstydzające tak rzucać komplementami. Wystarczy mi świadomość, że mnie kochasz — przerwał młodszemu łapiąc go za ręce.

—Nie, chcę to powiedzieć. Uwielbiam twoje kasztanowe włosy i spojrzenie, które jest przepełnione mnóstwem emocji, których nigdy nie potrafię rozszyfrować. Kocham twoje silne ramiona, w które zawsze mogę się schować i czuję się bezpiecznie.

—I owszem. Cholernie Cię kocham — dodał Park po krótkiej chwili.

I te dwa słowa wystarczyły, żeby na twarzy starszego pojawił się szeroki uśmiech.

...

Oboje przeleżeli całe południe tuląc się do siebie i obdarowując się nawzajem uśmiechami.

—Zróbmy to — nagle wypalił Jimin.

—Zróbmy co? — starszy nie zrozumiał.

—Popełnijmy to samobójstwo teraz.

—Co teraz? Dlaczego tak wcześnie? Myślałem, że chcesz to zrobić wieczorem, przecież wciąż jest jasno.

—Chcę to zrobić teraz, aby nie widzieć już gwiazd. Przez nie na pewno się wycofam, bo zatęsknie.

Jimin gwałtownie wstał i poszedł do zniszczonego plecaka, który stał przy ścianie. Rozpiął jego główną kieszeń i wyciągnął z niej dwie bronie palne. Przeładował je, a następnie podszedł do zszokowanego Mina i podał mu do ręki jedną z broni.

—Czekaj Jimin, ja nie jestem gotowy. To za szybko —zaczął panikować, a łzy cisnęły mu się do oczu.

Jimin nie słuchając starszego pocałował go. Pocałunek był długi i pełen uczuć. Miał za zadanie uspokoić panującą burze w środku chłopaka, co mu się udało. Całowali się tak długo, jak tylko mogli. Gdy musieli przerwać z powodu braku powietrza, zaraz natychmiast powracali do wykonywanej wcześniej czynności.

Skończyli po kilkunastu minutach.

Jimin uśmiechnął się i podał broń chłopakowi.

Jimin przystawił broń do brzucha Yoongiego, a Yoongi do brzucha Jimina.

Yoongi przytulił Jimina na pożegnanie.

Jimin uśmiechnął się ten ostatni raz.

I strzelili w tym samym czasie kochając się bezgranicznie i mając nadzieję, że spotkają się ponownie.

Choć tak szczerze żaden z nich w to nie wierzył.

Pewien chłopiec wciąż spacerował w miły sobotni poranek po łące. Nagle na jego drodze stanął inny chłopiec. Skądś go kojarzył, ale za nic nie mógł sobie przypomnieć skąd.
Nieznajomy zaczął podchodzić do chłopca. Po chwili był wystarczająco blisko. Jego kasztanowe włosy były lekko rozczochrane przez wiatr, a spojrzenie miał przepełnione różnymi emocjami, których chłopiec nie był w stanie rozszyfrować.

—Ja też czuję się w porządku. Dziękuję — powiedział uśmiechając się delikatnie.

Po wypowiedzeniu tych słów chłopiec o kasztanowych włosach przytulił się do drugiego chłopca.

Oboje poczuli ciepło i wolność.

spokojnie, to jeszcze nie koniec

przyznać się komu poleciała łezka czytając to? Bo ja ryczałam to pisząc.

Zauważylam, że ostatnio bardzo spadła aktywność, co wiem, że jest spowodowane tym, że nie jestem regularna w wstawaniu rozdziałów. Lecz jednak troszkę mnie to martwi.

Więc postanowiłam, że aby poprawić aktywność to niech każdy napiszę tutaj coś o sobie.

Hej. Ja jestem Amela i jestem z z Gorzowa Wielkopolskiego. Uwielbiam pisać, naprawdę mnie to relaksuje. Oprócz pisania i kpopu interesuje się anime, jazdą na rolkach i poznawaniem nowych języków.
Kocham gdy moi czytelnicy zostawiają komentarze i głosy, daje mi to niesamowitą satysfakcje.

A ty? Jak masz na imię i co lubisz robić?

Miłego dnia, nocy 💞

Zombie || Yoonmin ✅Where stories live. Discover now