— To pieprzenie niewiarygodne! — krzyczy spanikowany, nie potrafiąc sobie wyobrazić, jak to mogło się stać — Spóźnimy się na własny ślub! — Sophie gryzie go w bark, nie potrafiąc ukryć uśmiechu.— Powiedz to jeszcze raz, kocie.
Logan obraca głowę w jej kierunku, jego twarde i spanikowane spojrzenie łagodnieje, gdy patrzy na swoją narzeczoną.
Jej narzeczony bierze jej policzek w dłoń, gdy przesuwa się na łóżku, nie potrafiąc być daleko od niej.
— Wyskakuj z pieprzonego łóżka i zostań w końcu moją cholerną żoną.
Sophie zaplata ręce wokół jego szyi, przyciągając go do pocałunku. Logan nie ma silnej woli, jeśli chodzi o jego kobietę. Odsuwa się od niej z jękiem, ale ona przysuwa się ponownie i ssie jego dolną wargę.
— Przelecę cię do cholery później, już jako moja żona, czy to dobra obietnica? — odgarnia jej blond loki z twarzy — Nie masz pieprzonej fryzury, makijażu, ten dzień miał być idealny, a my jesteśmy spóźnieni..
Bierze jego dłoń, splata z nim palce, wolniej niż powinna, bo nie mają na to czasu.
— Co mówią nasi rodzice?
— Nie śpiesz się, ciesz się chwilą — całe życie się tego uczą.
— To życie, to nasze chwile — dodaje ona — Możemy spóźnić się na własny ślub.
Logan bierze ją na ręce, nieustannie całując. Stawia ją na ziemi, tylko po to, żeby ubrać ją w przypadkowe ciuchy, po czym zbiegają razem w dół schodów w kamienicy we Włoszech. Chłopak, a raczej młody mężczyzna podaje jej kask, gdy sam zakłada swój. Złoto włosa obejmuje go nogami w pasie, gdy pędzą do domu, w którym znajduje się cała rodzina.
Kochają wiatr we włosach.
Kochają przygodę.
Wenecja jest tylko jednym z ich domów, kochają też ten w Kalifornii, ale tam mieszkają zazwyczaj wtedy, gdy są dobre fale. Mają także mieszkanie w Bostnie i w paru innych zakątkach świata.
Wbiegają po schodach, co robią z powodu nadpobudliwości, a nie z powodu spóźnienia, już się z nim pogodzili.
— Jesteście wreszcie! — Tamy krzyczy i pociera swój wielki ciążowy brzuch, jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie mogła odpuścić sobie ślubu swojej młodszej siostry — Mam czeka na ciebie w sypialni! — Tamy w powolnym tempie rusza za nią.
Sophie całuje ją w policzek i biegnie w poszukiwaniu swojej mamy. Logan patrzy w głąb domu, gdzie dostrzega Kade'a, Huntera i swojego tatę.
— Cześć synu, nie pędziliście zbyt szybko? — bo taki jest właśnie jego tata, pozwoli mu na wszystko, co go uszczęśliwia i nie krzywdzi, ale zawsze się martwi.
— Nie jesteśmy pieprzonymi rannymi ptaszkami — Logan podchodzi do niego i go ściska, a Calum mocno oddaje uścisk. Jest jedynym ojcem, jakiego zna, jednym mężczyzną, jaki go wychowywał. Jest najlepszym ojcem, jakiego mógł sobie wymarzyć.
— Cześć, brachu — bliźniaki, jego starci bracia, mężczyźni, którzy są zawsze przy nim — Czujesz się w końcu usidlony?
— Nienawidzę, gdy mówicie na raz, kurwa — wszyscy to wiedzą, to Logan jest najbardziej podobny do Caluma. Jednak on jest ojcem dla nich wszystkich tak samo. Sprawił nawet, że Huntera i Kade'a więcej łączy niż dzieli.
— Kochasz nas.
Logan rzuca się na nich, żeby ich uściskać.
— Muszę iść się przebrać, zaraz wrócę.
![](https://img.wattpad.com/cover/130397372-288-k54499.jpg)
YOU ARE READING
You are my only option {Calum Hood and Luke Hemmings}
FanfictionMijają dwa lata. Luke ponosi konsekwencje za swoje błędy, Daliah próbuje żyć na własnych warunkach, a Calum stara się dostrzegać pozytywy życia. Luke jest ojcem. Daliah ucieka od bycia matką. A Calum chce być ojcem. Ich losy są splątane, ale jak b...