Prolog

14K 435 55
                                    

Zapraszam na mojego instagrama-@pati.kaleta   

    — Jaka teraz jest? — pytam dawnego przyjaciela, który pomimo ogromnej niechęci, już od ponad roku, zdaje mi relacje z życia Renesme.

       Okropnie żałuje swojej decyzji. Pomysł, który zrodził się wtedy w mojej głowie, był całkowitą porażką. Nie wiem co mnie wtedy podkusiło.

       Kochałem ją, nieistotny był dla mnie żaden zakład. Liczyła się tylko ona, ale moja własna głupota wzięła nad tym wszystkim górę.

       Chciałem, aby jej było łatwiej. To miało być dla jej dobra.

       Ale prawda jest taka, że to ja bałem się stałości i tego, że mogłem ją zniszczyć.

       — Nie chcę cię martwić, ale to już nie jest twoje słoneczko, Matt — mówi zmęczony tą całą sytuacją Nick, który jako jedyny nie urwał ze mną kontaktu.

       Z tego co mi wiadomo, Esme nie chciała mieszać w naszej „przyjaźni" i dała chłopakom wolną rękę. Uznała, że nie chce, aby wybierali pomiędzy mną, a nią.

       Ale oni wybrali i stała się ona dla nich numerem jeden.

       Skłamałbym mówiąc, że nie zabolało mnie to, ale po tym co zrobiłem, w żaden sposób się im nie dziwię.

       Przez rok dużo zrozumiałem.

       Przykładowo to, jak bardzo musiałem być powalony, aby stamtąd wyjechać i zostawić moje słoneczko.

       — Ona się zmieniła... Przyjedź i sam zobacz co z nią zrobiłeś...

Hej, oto jest prolog drugiej części ,,To tylko zakład". Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu i liczę na jakieś komentarze.

Okładka jest chwilowo taka, ale w najbliższym czasie pojawi się taka lepsza, że tak powiem.

Następny rozdział jutro.

To wszystko co nam zostało... Where stories live. Discover now