•20•

4.4K 192 19
                                    

- Matt! Resmi nadal jest twoją drugą królewną? A ja pierwszą? - Po tych słowach nastaje cisza...

Czuć dziwną atmosferę, taką napiętą. Mała nadal wyczekuje odpowiedzi i szczerze mówiąc też chcę to usłyszeć. Ciekawe co wymyśli ten książę na białym koniu.

- Oczywiście, że tak. - odpowiada pewny siebie, a ja prycham. Jedna wielka obłuda.

- To super! Więc teraz weź swoje królewny na lody! - Mała dostała jakiegoś szału radości.

Panowała przez chwilę dziwna atmosfera, nawet mama Matt'a nie wiedziała co robić. Ale gdy mała zaczęła skakać z radości wszytsko poszło w zapomnienie.

I tak oto podążają dwie księżniczki i książę od siedmiu boleści do parku.

Jak zawsze biorę lody jogurtowe i czekoladowe, uwielbiam po prostu. Lai wybiera czekoladowe i karmelowe, ale wybór Matt'a dobija mnie. Jak można wziąć truskawkowe i waniliowe. To jest tak nie dobre.

No błagam połączenie dwóch najgorszych smaków.

Spoglądam na chłopaka, a ten nie ma pojęcia o co chodzi. Morduje go wzrokiem. Stał się moim wrogiem od teraz.

Usiedliśmy na ławce i jakoś rozmowa się nie kleiła.

- O co ci chodzi? - pyta nagle wzburzony chłopak, w moją stronę. Wzruszam ramionami nawet na niego nie patrząc. - Co jest do cholery?

- Wziąłeś znienawidzone przez nią lody. - Rzuca znudzona brunetka, a jej brat patrzy na nią zdziwiony.

- A ty skąd niby to wiesz?

- Resmi to moja przyjaciółka, zawsze razem chodzimy tutaj na lody  - Ależ to dziecko jest kochanie.

- Esmi, pamiętasz nasze ostatnie spotkanie na lodach w parku?

Przez myśl przeszło mi to dosyć miłe wspomnienie. Staram się wrócić do tego dnia. Byliśmy wtedy tacy szczęśliwi i zakochani, a później wszystko się posypało.

Z myśli wyrywa mnie coś zimnego, co ląduje na moich ustach i to wcale nie ma smaku czekoladowego.

Automatycznie otwieram oczy i zauważam śmiejącego się bruneta, którego lód jest na moich ustach.

No tak, przecież podczas naszego ostatniego spotaknia było to samo, ale wtedy to był przypadek. Teraz zrobił to z premedytacją.

A było tak fajnie i miło.

Jak zawsze musi coś zepsuć.

Patrzę na niego ze złością i odpycham jego rękę.

Idiota, debil...

- Wtedy się z tego śmiałaś. - mówi widząc moją reakcję.

- Tylko, że wtedy coś więcej nas łączyło...

Moje słowa ewidentnie psują całą atmosferę. Po chwili spoglądam na twarz Matt'a, która wyraża ból, a w oczach widzę żal.

Powiedziałam prawdę, więc nie wiem w czym problem. To on sobie chyba za wiele wyobraża.

- Też tak mogę zrobić? - Nagle przypominam sobie, że mała brunetka jest z nami. Uśmiecham się do niej i kiwię głową potwierdając.

I tak oto nie tylko moja twarz jest w lodzie, a bruneta tak samo. Nadal zabijam go wzrokiem, próbując zetrzeć ten wstrętny posmak truskawki.

Jak można jeść takie coś?

- O ty mała wredo. - I tak oto cała nasza trójka straciła przysmaki.

Dzięki temu wszyscy nabrali trochę dystansu i w sumie rozluźniliśmy się.

Mała zauważyła fontanny i zaczęła biegać wokół nich. Jaka ona jest urocza.

- Resmi, musimy porozmawiać... - Powiało grozą. W sumie teraz przypomina mi on taką laskę z okresem, która strzela fochy. Sama nie wiem czemu...

- O czym? - pytam wywracając oczami. Po tej sytuacji sprzed kilku minut nie mam najmniejszej ochoty na jakieś głębsze rozmowy z nim.

- To co się stało rok temu... - Przybliża się do mnie, a ja powstrzymuje się, aby nie prychnąć.

- Księżniczko, a co ty tu robisz? - Nagle rozbrzmiewa głos MOJEGO CHŁOPAKA. 

Pobiegam do niego i wtulam się, a on całuje mnie w czoło. Powoli przyzwyczajam się do takich czułości między nami. Staje na palcach i całuję go w usta.

- Widzę, że dziecko się uświniło, jak jadło. - mówi patrząc na moją bluzkę, na której jak się okazało jest kilka małych plamek. - Czy ty jadłaś lody truskawkowe? To jest zdrada!

Śmieję się z niego. On też nienawidzi lodów truskawkowych. Tworzymy taki sojusz przeciwko nim.

- Od kiedy wy jesteście razem? - Odwracam się słysząc głos Matt'a pełen złości.

Miał być maraton i zrobię go dzisiaj w nocy, bo jestem za granicą i tak trochę słabo mam z internetem.

Co sądzicie o rozdziale? Jak się podoba?

To wszystko co nam zostało... Onde as histórias ganham vida. Descobre agora