Epilog

6.5K 164 188
                                    

“Z wiekiem wszystko się zmienia, przestajemy przejmować się błahymi sprawami, ale za to zwracamy bardziej uwagę na inne rzeczy. Mniej sypiamy by więcej robić, częściej płaczemy ze stresu, strachu i niepewności. Nie do końca wiemy czego chcemy i potrzebujemy, mimo że mamy coraz więcej lat.”

Wstaję dziwnie zmęczona, oczywiście nie bez powodu. Gdybym wczoraj się rozebrała, a co najważniejsze ściągnęła kurtkę, to raczej lepiej bym się czuła. Oczy pieką mnie niemiłosiernie i czuję się, jakby mi je właśnie wypalało. Makijaż jest czymś wspaniałym, ale spanie w nim to zło.

Ledwo podnoszę się i od razu moją głowę atakuje ogromny ból. Coraz bardziej zaczynam żałować wczorajszej imprezy. Sięgam po telefon i zauważam dwie okropne rzeczy. Po pierwsze złamałam paznokcia, po drugie mój ukochany narzeczony wydzwaniał do mnie całą noc. Pytanie, co jest gorsze. Chyba ten paznokieć.

Pewnie zastanawiacie się kto jest moim ostatecznym wybrankiem. A więc jest, to Jack. Po sześciu latach wzlotów i upadków jestem w stanie stwierdzić, że to był idealny wybór. Szanuje mnie, dba i zawsze pomaga.

Pięć lat temu złamałam serce Matt'owi, do dzisiaj nie mam kontaktu, sporadycznie na jakiś większych imprezach, pokroju wesele Nick'a, który miał wpadkę z przypadkową dziewczyną i niestety był zmuszony. Nick i Rose mają dwuletnią córeczkę. Początkowo wszyscy byliśmy sceptycznie nastawieni, ale okazało się, że ta para jest dla siebie przeznaczona. Rose jest bardzo inteligentną kobietą, studiuje i wychowuje dziecko, a dodatkowo z tego co wiem starają się o kolejne dziecko. Są naprawdę uroczą rodzinką.

Co gorsza za pół roku szykuje się ślub Harrego i będę zmuszona spotkać się z Matt'em. Harry jest do dzisiaj z Jas. Nazwanie Harrego kolorowłosym będzie nadal poprawne, bo przeciwnie niż ja, nadal farbuje na coraz to różniejsze kolory.

Za to najciekawsza sytuacja jest z Niall'em, który jak się okazało jest gejem i jak narazie związał się z Ethan'em. Ja nie wiem jak to się stało, uwierzcie mi.

Jedynym samotnym został Luck, który jak uznał miał już swoją wielką miłość, ale zepsuł to.

Will i Ann są bardzo szczęśliwi, urodziły się im cudowne bliźniaki i oczywiście jestem najlepszą ciocią na świecie. Moje kochane szkraby. Niestety nie mogę być z nimi na codzień, bo przeprowadziłam się. Ciężko było mi tam żyć, wszystko przypomniało o sytuacji z Matt'em i każde spojrzenie w jego stronę rujnowało mi psychikę.

Może się wydawać, że było to dla mnie takie łatwe. Niestety nie. Okazuje się, iż raniąc kogoś, ranimy też samych siebie. Nie mogłam sobie poradzić z tym, dlatego też od czterech lat mieszkam tutaj, w Los Angeles. Pomysłodawcą tej zmiany był Jack i jestem mu za to bardzo wdzięczna. Jest mi o wiele łatwiej.

Za cztery miesiące planujemy ślub. Powoli wszystko to jest przygotowywane.

Trochę przeraża mnie wizja dorosłości. Wreszcie mogę w pełni żyć swoim życiem, a nie przejmować się innymi.

Pewnie jesteście ciekawi, co robię w życiu. Co tutaj wiele mówić, zostałam kosmetyczką, a dokładniej mówiąc wizażystką. Tak, sama nie mogę w to uwierzyć. Nigdy bym nie pomyślała, że skończę pomagając ludzią z ich wyglądem. Sama wcześniej nie umiałam się dobrze ubrać, a tutaj taka sytuacja.

Jack został prawnikiem, to dopiero zabawne. Wieczny zły chłopiec i przestępca, wreszcie się ustatkował.

Dwadzieścia pięć lat, kiedy to zleciało? Pora zakładać rodzinę i starać się o dziecko, tylko pytanie czy ja naprawdę tego chce? Chciałbym się nadal bawić, imprezować, ale z drugiej strony pragnę tego domowego spokoju, fajnie byłoby mieć dziecko.

Podobno, aby było szczęśliwe zakończenie trzeba znaleźć prawdziwą i wieczną miłość. Wierzyłam w to jak byłam mała, znaleźć księcia, który będzie idealny. Szkoda, że to tak nie działa. Początkowo w fazie zauroczenia Jack był chodzącym ideałem, z czasem zaczęłam zauważać wady, nie były one jakieś ogromne, ale zauważalne. Sama też nie byłam wzorową dziewczyną. Jednak kilkanaście kłótni, chwilowy rozstań wiele nas nauczyło, okazuje się, że seks na zgodę jest dobrą opcją jeśli nie umie się przyznać do winy.

Martwię się tylko o jedno. Czy jeśli zobaczę Matt'a, to to wszystko powróci? Czy pojawią się jakieś uczucia?

Jeśli pojawią się uczucie, to wszystko zniszczą, moje dotychczasowe "szczęście"...

A więc jest krótki epilog, z którego raczej jesteście niezadowoleni, ale rozmyślam nad kolejną częścią, jak już nasi bohaterowie są dorośli i oczywiście uczucia mają dużą rolę. Ale pytanie czy chcielibyście?

Jeśli tak to książka powstałaby w maju.

Teraz dziękuję wam za czytanie i zapraszam na mojego instagrama-@pati.kaleta

To wszystko co nam zostało... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz