Rozdział 32.

8K 395 20
                                    

Rozdział 32.

Myślę nad słowami Harry'ego jeszcze długo po tym jak wraca do domu. Zastanawiam się jednocześnie, czy samej nie zrobić sobie tatuażu. Marzyłam o tym już od dawna, a teraz mam okazję, aby to zrobić. Około godziny drugiej w nocy sięgam po laptopa i uruchamiam go, chcąc poszukać jakiegoś ciekawego wzoru. Druga część mojego umysłu rozmyśla nad tatuażem Harry'ego. Jestem niesamowicie ciekawa co chce sobie wytatuować i równocześnie szczęśliwa, że zabiera mnie ze sobą. Tylko gdzie on znajdzie miejsce na kolejny…

Zanim się orientuję, nadchodzi piąta rano. Moje powieki są ciężkie i lepią się, jednak wytrwale wyszukuję kolejne wzory, mając nadzieję na odnalezienie tego idealnego.

***

-Jesteś pewna, że chcesz to zrobić?- Harry zadaje to pytanie po raz tysięczny w ciągu naszej jazdy do salonu tatuażu. Wzdycham z irytacją i już mam się odezwać, kiedy chłopak mnie uprzedza.

-Wiem, że to cię denerwuje, ale chcę mieć pewność. Wiesz, że to zostanie na całe twoje życie.

-Harry, nie jestem dzieckiem.- Jęczę marudnym głosem, co wcale nie poprawia mojej sytuacji. Brunet śmieje się, a wielbiony przeze mnie odgłos (akurat nie w tym momencie) zapełnia niewielką przestrzeń samochodu.

-Przepraszam.- Mówi i gładzi moje kolano. Uśmiecham się lekko, przed oczami ciągle mając wybrany kształt, który udało mi się znaleźć, zanim zapadłam w głęboki sen. Wybudził mnie z niego Harry, jakieś piętnaście minut przed planowanym wyjazdem. Musiałam ścigać się z czasem, podczas gdy chłopak siedział na moim łóżku i głośno rechotał zapewne myśląc, że mi tym pomaga.

-Właściwie, co chcesz sobie wytatuować?- Pytam. Moja ciekawość sięga zenitu, kiedy na twarzy towarzysza pojawia się cień tajemniczości.

-Zobaczysz na miejscu.

-Harry!

-Też cię kocham, skarbie.- Fukam z oburzeniem. On jest niemożliwy.

Gdy docieramy na miejsce, czuję się zestresowana. Panika ogarnia moje ciało, a dłonie zaczynają drżeć. Wciskam je do kieszeń letniej kurtki, aby Harry nie mógł niczego zauważyć.

-Nie stresuj się tak.- Patrzę na niego z niedowierzaniem. Zna mnie zbyt dobrze, abym mogła ukryć przed nim cokolwiek. Wywracam oczami, a chłopak chwyta moją dłoń i zamyka szczelnie w swojej. Prowadzi nas w stronę niewielkiego budynku, a już od wejścia czuję duszący zapach dymu papierosowego. Za wysoką ladą dostrzegam niskiego, otyłego mężczyznę, opierającego się jedną ręką o blat, a w drugiej trzymając wykałaczkę i grzebiąc nią w wypełnionej po brzegi popielniczce. Automatycznie przybliżam się do Harry'ego, który najwidoczniej wyczuwa moje spięcie. Puszcza moją dłoń i obejmuje mnie w talii, abym mogła być bliżej niego i czuć choć odrobinę bezpieczeństwa.

Gdy mężczyzna zauważa bruneta, uśmiecha się szeroko i wystawia dłoń. Ściskają je w przyjacielskim powitaniu i zaczynają rozmawiać, jednak moja uwaga kieruje się na chłopaka, który właśnie wychodzi z drugiego pomieszczenia. Jego klatka piersiowa jest naga, dzięki czemu idealnie widać wszystkie jego tatuaże. Nie mogę oderwać wzroku od magicznych wzorów, dopóki Harry nie trąca mnie lekko w ramię. Słyszę śmiech, przez co moje policzki czerwienieją.

Asleep (Other II) ✔ || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz