Rozdział 33.

7.5K 391 11
                                    

Rozdział 33.

Irytujący sygnał zakłóca nasz spokojny sen. Moją pierwszą myślą jest to, iż Harry ustawił budzik, przez co jestem niewyobrażalnie zła. Po chwili dociera do mnie, że chłopak nigdy nie używa budzika. Moje oczy otwierają się, a ręką zaczynam szukać przyczyny nieustannego dzwonienia. Widzę niewielką białą poświatę i orientuję się, że to telefon Harry'ego. Trącam jego ramię, aby się obudził.

-Harry.- Marudzę, próbując go ocucić. Mruczy coś pod nosem, po czym wzdycha głęboko i przewraca się na plecy.

-Harry, no. Obudź się.

-Co? Po co…- Mamrocze.

-Twój telefon dzwoni, nie udawaj że go nie słyszysz.- Opadam z powrotem na poduszki, a chłopak unosi się na łokieć i przeciera oczy. Osoba, która dzwoni musi być albo bardzo cierpliwa, albo mieć sprawę nie cierpiącą zwłoki.

-Halo?- Mówi Harry, jego głos jest zachrypnięty, a oczy wciąż nie chcą się do końca otworzyć. Mimo iż chcę iść spać dalej, nie mogę powstrzymać ciekawości. Kto normalny dzwoni do innych o tej porze?

-Chyba cię pojebało.- Komentuje w końcu, wcześniej wysłuchując długiego monologu.

-Stary, nie wypadnę teraz na zbity pysk, żeby pomóc ci z jednym typem. Nie mogłeś zadzwonić do Nialla? O tej godzinie jeszcze nie śpi.

Automatycznie odwracam się w stronę Harry'ego i przypatruję się mu. Musi to wyczuwać, ponieważ zerka na mnie, a słabe światło księżyca okala jego idealną twarz. Gładzi mój policzek dłonią i uśmiecha się lekko.

-Yy, tak, słucham cię.- Chichoczę cicho, na co wywraca oczami. Bierze głęboki wdech.

-Okej, będę za dwadzieścia minut.- Rozłącza się i rzuca telefon między nas.

-Co jest?- Pytam.

-Muszę pomóc Zaynowi.- Krzywi się, po czym sięga ku mojej twarzy, aby wygładzić zmarszczki na czole.

-O godzinie trzeciej w nocy?

-Też nie jestem tym zachwycony.- Odrzuca kołdrę na bok i zaczyna wyszukiwać swoich ubrań na podłodze. Jak zwykle, jakby nie mógł ich po ludzki poskładać i odłożyć na komodę.

-Zaświeć sobie światło.- Mówię i zakrywam twarz pościelą, aby jaskrawa żarówka nie wypaliła mi gałek ocznych.

-Już znalazłem.- Informuje mnie. Słyszę, jak szybko naciąga na siebie jeansy i koszulkę, po czym czuję ugięcie materaca obok mnie. Harry odkrywa moją twarz i łączy nasze usta.

-Będę jak najszybciej.- Mruczy, nie odrywając warg od moich. Obniża twarz i zostawia pojedynczy pocałunek na dekolcie, który wcześniej odsłonił.

-Śpij, skarbie.- Dodaje i uśmiecha się. Po paru sekundach tracę go z pola widzenia, kiedy znika za drewnianą powłoką. Przewracam się na brzuch i przymykam powieki mając nadzieję, że sen przyjdzie szybko.

Asleep (Other II) ✔ || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz