- Odpierdol się ode mnie! - krzyknąłem
- Sam chciałeś do mnie wrócić, a teraz nie chcesz mnie całować? Co jest z Tobą?
- Może to ja powinienem spytać, co jest z Tobą?
- Chcesz odpowiedzi? Ależ proszę bardzo. Ze mną WSZYSTKO jest w porządku. To ty nie wiesz czego chcesz! Jednego dnia chcesz ze mną być, a następnego mnie unikasz. Zdecyduj się, bo zaraz nie wytrzymam!
- To ja nie wytrzymam z Tobą!
- Bo?!
- Brzydzę się Tobą! - krzyknąłem
- Słucham?!
- No to lepiej słuchaj, brzydzę się Tobą od kiedy dowiedziałem się o twojej zdradzie. A teraz, gdy powiedziałeś mi, że podszywałeś się pod osobę, której zacząłem naprawdę ufać to ja już straciłem jakiekolwiek poczucie, że MY możemy mieć jeszcze szansę.
- I że niby to wszystko jest moją winą? - spytał Kochanowski
- A kogo? Moją?
- No najwidoczniej! Ja chciałem dobrze! - upierał się środkowy
- Dobrze?! Czy ty wiesz co mówisz?
- Ja wiem, ale Ty chyba nie! Gubisz się w swoich marnych tłumaczeniach!
- Wiesz co? - spytałem
- Co? - odpowiedział
- Wypierdalaj z mojego mieszkania!
- Ale..
- Nie ma ale! Chyba, że masz zamiar mnie przeprosić to może wtedy się zastanowię nad tym, abyś został.
- Ja mam przepraszać? Nie no proszę cię.
- Dobra, po prostu wypierdalaj.
- Jak chcesz, tylko żebyś potem nie żałował!
- Ja żałował?
- Tak, ty.
- Wyjdź.
- Dobra, wyjdę ale pamiętaj o jednym. Kocham Cię mimo wszystko..
PERSPEKTYWA KOCHANOWSKIEGO
- Odpierdol się ode mnie! - krzyknął Artur
- Sam chciałeś do mnie wrócić, a teraz nie chcesz mnie całować? Co jest z Tobą?
- Może to ja powinienem spytać, co jest z Tobą?
- Chcesz odpowiedzi? Ależ proszę bardzo. Ze mną WSZYSTKO jest w porządku. To ty nie wiesz czego chcesz! Jednego dnia chcesz ze mną być, a następnego mnie unikasz. Zdecyduj się, bo zaraz nie wytrzymam!
- To ja nie wytrzymam z Tobą!
- Bo?!
- Brzydzę się Tobą! - krzyknął przyjmujący
- Słucham?!
- No to lepiej słuchaj, brzydzę się Tobą od kiedy dowiedziałem się o twojej zdradzie. A teraz, gdy powiedziałeś mi, że podszywałeś się pod osobę, której zacząłem naprawdę ufać to ja już straciłem jakiekolwiek poczucie, że MY możemy mieć jeszcze szansę.
- I że niby to wszystko jest moją winą? - spytałem
- A kogo? Moją?
- No najwidoczniej! Ja chciałem dobrze! - upierałem się, mimo tego iż wiedziałem z że nie mam racji
- Dobrze?! Czy ty wiesz co mówisz?
- Ja wiem, ale Ty chyba nie! Gubisz się w swoich marnych tłumaczeniach!
- Wiesz co? - spytał Szalpuk
- Co? - odpowiedziałem
- Wypierdalaj z mojego mieszkania!
- Ale..
- Nie ma ale! Chyba, że masz zamiar mnie przeprosić to może wtedy się zastanowię nad tym, abyś został.
- Ja mam przepraszać? Nie no proszę cię.
- Dobra, po prostu wypierdalaj.
- Jak chcesz, tylko żebyś potem nie żałował!
- Ja żałował?
- Tak, ty.
- Wyjdź. - powtórzył
- Dobra, wyjdę ale pamiętaj o jednym. Kocham Cię mimo wszystko...
Hej,
Łapcie rozdział z dzisiaj!
Do następnego!- pozdrawiam Kochanowska ❤
![](https://img.wattpad.com/cover/165239927-288-k294310.jpg)
YOU ARE READING
friends or lovers? Kuba Kochanowski & Artur Szalpuk
Short Storydwie pokrzywdzone osoby, które ranią siebie nawzajem. jak temu zapobiec? czy będzie dla nich jakaś nadzieja? czy są gotowi na poświęcenia związane ze swoją relacją?