51

155 16 18
                                    

Czuję się jakby pewnaa cząstka mnie umarła. I może tak jest? W końcu straciłem jakiekolwiek szanse na granie w siatkówkę, a to ona nadawała mojemu życiu sens. Co mam zrobić? Jak mam żyć po tym wszystkim? I kto podmienił wyniki badań? I czy kiedykolwiek otrzymam odpowiedź na te pytania?!

- Nad czym tak rozmyślasz? - spytał Artur

- O mojej przyszłości. - odpowiedziałem krótko

- A co dokładniej? - dopytywał się

- Nad tym jak sobie poradzę bez siatkówki.

- Przecież zawsze możesz w nią grać! - powiedział - Może nieważne klubie, ale tak czysto z pasji.

- To nie to samo. - odparłem

- No to jeszcze pozostają Ci twoje studia. - rzucił - To naprawdę kierunek z przyszłością.

- Kurwa Artur, czy Ty nie rozumiesz, że ja chcę grać?! Tylko kurwa grać?

- Ja na Ciebie nie krzyczę. - odpowiedział z grymasem

- A czy ja do chuja krzyczę?!

- Radź sobie sam. Wychodzę. - powiedział, a po chwili usłyszałem tylko trzaśnięcie drzwiami..

PERSPEKTYWA SZALUPUKA

Gdy patrzę na jego cieprpienie, moje serce raduje się jak mało kiedy! Cholera, ja to jestem genialny! Tak mało mi trzeba żebym wreszcie był w 100% szczęśliwy!!

- Nad czym tak rozmyślasz? - spytałem

- O mojej przyszłości. - odpowiedział bez wyraźnej mimiki

- A co dokładniej? - dalej pytałem zaciekawiony

- Nad tym jak sobie poradzę bez siatkówki. - ojej, tak mi przykro

- Przecież zawsze możesz w nią grać! - powiedziałem spokojnie, chociaż w duszy pękałem ze śmiechu - Może nieważne klubie, ale tak czysto z pasji.

- To nie to samo. - no woow

- No to jeszcze pozostają Ci twoje studia. - tylko na nie się nadajesz złotko - To naprawdę kierunek z przyszłością. - ha, dobre!

- Kurwa Artur, czy Ty nie rozumiesz, że ja chcę grać?! Tylko kurwa grać? - jakoś mało mnie to obchodzi

- Ja na Ciebie nie krzyczę. - odpowiedziałem ironicznie, ale w głębi serca czułem do niego żal za podniesiony głos. Tylko czemu?

- A czy ja do chuja krzyczę?! - tak, krzyczysz

- Radź sobie sam. Wychodzę. - powiedziałem, jednocześnie łapiąc za telefon i opuszczając mieszkanie

***

- Siema Śliwa. - powiedziałem

- No hej Artur! - odpowiedział z szerokim uśmiechem - Co tam? Opowiadaj jak się trzymasz?

- Kuba tak mnie wkurwia, że już nie wytrzymuje.

- Znam ten ból. - zaczął - Na MŚ musiałem dzielić z nim pokój i powiem ci szczerze, że gorszych chwil w życiu nie miałem.

- Ehh ja z nim mieszkam ogólnie, nie tylko przez pare tygodni..

- Życie wymaga poświęceń staruszku.

- Ale aż takich?

- Yep, może nawet i gorszych.

- Cholera Olek, nawet mnie nie denerwuj.

- Mówię tylko prawdę haha

- Wiem i to jest najgorsze. Wszystko co złe jest prawdą, a wszystko co dobre jest tylko wymysłem...



Hejka,
Dzisiejszy rozdział dedykuję dwóm dziewczynom. Klasycznie już chyba ejguu09 kochaniutka uwielbiam Cię jak mało kogo i dziękuje, że ze mną jesteś! Oraz  xBaMbinox143 dziękuje za pomoc, to wiele dla mnie znaczy!
Wracając natomiast do tematu książki, możecie podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach (to bardzo miłe i mega poprawia mi humor!)
No i mam nadzieję, że do jutra!

      - pozdrawiam Kochanowska

friends or lovers? Kuba Kochanowski & Artur SzalpukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz