50

156 16 8
                                    

TERAZ

- Już wszystko zabrałeś? - krzyknął Piazza, kierując te słowa do mnie

- Chyba tak. - odpowiedziałem - W razie co, Artur zabierze resztę moich rzeczy.

- Czemu akurat on? - zapytał zaciekawiony

- Jesteśmy razem. - odparłem dumnie

- Jak to? Jeszcze gejem jesteś? Nie no, to jakiś żart prawda? - zasypywał mnie pytaniami

- Ale czemu trener ma tylko do mnie pretensje? Przecież Artur też jest gejem!

- Ale on nie bierze narkotyków. - odpowiedział stanowczo

- Ja też nie. - powiedziałem wielce przekonany o swojej racji, gdyż taka była prawda, nigdy nie brałem narkotyków

- A badania kłamią?! Haha, proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie! - mówił prześmiewczo

- Najwyraźniej tak. - rzuciłem

- Nie ośmieszaj się bardziej niż już to zrobiłeś. - odparł - Wychodź już, nie chce Cię tu więcej widzieć! - krzyknął opuszczając swój kantorek

- Artur! - zawołałem - Wyjdźmy już stąd, proszę.

- Dobrze, już idziemy. - powiedział jednocześnie żegnając się z Wlazłym - Co się stało Kochanie? - spytał po chwili

- Pokłóciłem się z trenerem - powiedziałem - A raczej byłym trenerem. - dodałem

- O co znowu?

- O to co zwykle. Narkotyki i te sprawy. - odparłem - A no i powiedziałem mu o nas.

- Co zrobiłeś?! - krzyknął

- No powiedziałem mu o naszym związku.

- Ale po co? Dlaczego?

- Myślałem, że tego chcesz..

- Chciałem tylko, żeby chłopaki wiedzieli. Trener nie musiał.

- Przepraszam.. - zacząłem - Wszystko robię źle..

- Nawet nie wypowiadaj takich słów!

- Czemu? Przecież to prawda jest.

- Nie jest i nigdy więcej nie chcę słyszeć takich słów z twoich ust!

- Nie znasz się najwidoczniej..

PERSPEKTYWA SZALPUKA

- Hej, Mariusz. - zacząłem

- Co tam? Gdzie Kuba? - spytał atakujący

- Poszedł porozmawiać z trenerem. - odpowiedziałem - Gadałem ze Śliwką, powiedziałem mu o wszystkim, że go wyrzucił i w ogóle.

- No i dobrze. - odparł - Kuba niczego się nie spodziewa nie?

- Proszę Cię, prędzej ja zajmę twoje miejsce niż on czegokolwiek się domyśli.

- No tak, też fakt. - odpowiedział - Ale chwila, mojego miejsca nie zajmiesz!

- Wiem wiem haah, tylko się z tobą droczę stary.

- Artur! - usłyszałem głos Jakuba - Wyjdźmy już stąd, proszę.

- Dobrze, już idziemy. - powiedziałem jednocześnie posyłając znaczący wzrok do Mariusza - Co się stało Kochanie? - spytałem po wyjściu z budynku

- Pokłóciłem się z trenerem - powiedział - A raczej byłym trenerem. - dodał po chwili

- O co znowu? - spytałem znużony

- O to co zwykle. Narkotyki i te sprawy. - odparłe - A no i powiedziałem mu o nas. - japierdole, co?

- Co zrobiłeś?! - krzyknąłem

- No powiedziałem mu o naszym związku. - jednak jesteś kretynem

- Ale po co? Dlaczego?

- Myślałem, że tego chcesz.. - nie, nie chciałem

- Chciałem tylko, żeby chłopaki wiedzieli. Trener nie musiał.

- Przepraszam.. - zaczął - Wszystko robię źle.. - o tak, z tym się zgodzę

- Nawet nie wypowiadaj takich słów! - odpowiedziałem wielce przejęty słowami Kochanowskiego

- Czemu? Przecież to prawda jest. - bo muszę być dla Ciebie miły..

- Nie jest i nigdy więcej nie chcę słyszeć takich słów z twoich ust!

- Nie znasz się najwidoczniej.. - oj żebyś się nie zdziwił








Hej,
Na wstępie chciałbym podziękować pewnej dziewczynie, która jest naprawdę cudowną osobą! Mianowicie jest to ejguu09. Dziewczyno, jesteś wspaniała i dziękuje Ci za wszystkie słowa!
A wracając do książki, możecie się podzielić opinią w komentarzu.
No i do następnego!

       - pozdrawiam Kochanowska

friends or lovers? Kuba Kochanowski & Artur SzalpukWhere stories live. Discover now