66

267 9 10
                                    

PARE MIESIĘCY WCZEŚNIEJ/PERSPEKTYWA JAKUBA

- Bartek, wiesz ze nie możemy. - zacząłem - Mam narzeczonego, którego kocham nad życie.

- Dlaczego, więc tu jesteś? - zapytał przyjmujący

- Jesteś moim kumplem, po prostu.

-  Naprawdę? Czyli ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył?

- Jaki pocałunek? - zapytałem ze zdziwieniem

- Jak to, jaki? Zdradziłeś Artura ze mną!

- To było dawno. Już o tym nawet nie pamiętam.

- Czyli teraz zrobiłeś się takim przykładnym chłopakiem? Proszę cie, nie okłamuj samego siebie. - no i tu Bednorz miał racje. Nie jestem ideałem chłopaka, wręcz przeciwnie. Jestem najgorszym przykładem narzeczonego jakiego można sobie wymyślić. Zdradziłem, zraniłem, zabiłem pewne uczucia. Byłem chujem, zwyczajnie. Ale teraz? Jestem inny. Zmieniłem się. Tamtego Kuby już nie ma, nie istnieje.

- Nie okłamuje nikogo. Jestem sobą, nikt idealny nie jest. - odezwałem się w końcu

- Wyjdź. - powiedział bez zastanowienia - Wyjdź. - powtórzył - Wróć jak zmienisz zdanie, jak zmądrzejesz.

- No to do nigdy. - powiedziałem trzaskając drzwiami. Jak on może mnie tak traktować? Jest lub był jednym z moich najlepszych przyjaciół. A w tym momencie mnie potępia. Co się z nami wszystkimi stało?

PERSPEKTYWA BEDNORZA

- Bartek, wiesz ze nie możemy. - zaczął Jakub - Mam narzeczonego, którego kocham nad życie. - bla bla bla, to tylko gadanie

- Dlaczego, więc tu jesteś? - zapytałem podirytowany

- Jesteś moim kumplem, po prostu. - kumplem? kurwa naprawdę?

-  Naprawdę? Czyli ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył? - pytałem coraz bardziej zdenerwowany

- Jaki pocałunek? - nie mów ze zapomniałeś o najpiękniejszej chwili w moim życiu 

- Jak to, jaki? Zdradziłeś Artura ze mną! - krzyknąłem

- To było dawno. Już o tym nawet nie pamiętam. - wypierdalaj, ale już!

- Czyli teraz zrobiłeś się takim przykładnym chłopakiem? Proszę cie, nie okłamuj samego siebie. - nigdy więcej tego nie rób, nigdy

- Nie okłamuje nikogo. Jestem sobą, nikt idealny nie jest. - odezwał się w końcu

- Wyjdź. - powiedziałem bez zastanowienia - Wyjdź. - powtórzyłem cały w nerwach - Wróć jak zmienisz zdanie, jak zmądrzejesz.

- No to do nigdy. - powiedział trzaskając drzwiami.

DZIEKUJE ZA ZMARNOWANIE MI ŻYCIA, NIE CHCE CIE JUŻ ZNAĆ. - powiedziałem sobie w myślach..






Hej,
Nowy rozdział, więc pytanko, jak wrażenia? Przypominam o moim koncie na ig: kochan_lovee zapraszam! Mamy super kontakt!
Do następnego!

                - Kochanowska

friends or lovers? Kuba Kochanowski & Artur SzalpukWhere stories live. Discover now