48

168 13 8
                                    

KILKA DNI WCZEŚNIEJ

Znacie to uczucie, kiedy niby kogoś kochacie, a mimo to chcecie jego cieprpienia? Bo ja tak. I właśnie tego chcę dla Kuby. Tylko potrzebuję pomocy, sam nie dam rady wszystkiego zaplanować. Wiem! Olek wisi mi przysługę, więc to właśnie jego poproszę!

- Hej Śliwa, możemy się spotkać? Mam do Ciebie pewną sprawę. - powiedziałem

- Jasne, za 10 minut w kawiarni? - spytał Olek

- Dobra, będę. - odpowiedziałem jednocześnie się rozłączając

***

- Co się dzieje? Jaką masz do mnie sprawę? - spytał przyjmujący

- Chodzi o Kubę. - zacząłem - Pamiętasz, że jesteśmy razem?

- No tak. - odpowiedział

- A pamiętasz też, jak mnie zdradził?

- Yep. - rzucił - I wciąż nie rozumiem czemu z nim jesteś.

- Właśnie do tego zmierzam. - mówiłem - Muszę się na nim zemścić, chcę żeby cierpiał tak jak ja, a nawet gorzej.

- Powiem Ci, że też o tym ostatnio myślałem, tylko nie chciałem Ci tego narzucać, boo bałem się, że się nie zgodzisz.

- A jednak sam to proponuję. - powiedziałem - To jak, zgadzasz się? Pomożesz mi?

- Jeszcze się pytasz? - odpowiedział - Jasne, że pomogę. Niech ten chuj pożałuje wszystkiego co Ci zrobił!

- Wiedziałem, że zawsze można na Ciebie liczyć. - odparłem przybijając piątkę ze Śliwką

- Jeśli pozwolicie wziąć mi w tym udział, to obiecuję że nikt się nie dowie o tym planie. - powiedział znajomy głos

- Wlazły? Co tu tu..

- Zanim skończysz, może ja zacznę. - odpowiedział - Nie trawkę tego całego Kochanowskiego, a Ciebie uwielbiam. - powiedział spoglądając na mnie - Dlatego chcę wam pomóc go udupić.

- Aa co Ci takiego zrobił? - spytał Olek

- Gwiazdorzy i robi z siebie niewiadomo kogo, tule wystarczy żeby znienawidzić człowieka. 

- No dobra, ale obiecasz że nikomu nie powiesz? - tym razem pytanie zadałem ja

- Artur, na Boga. Przecież zaszkodziłbym samemu sobie. - odparł

- Układ stoi. - zacząłem - Resztę planu obgadamy jutro. Muszę do niego lecieć, żeby niczego się nie domyślił. - powiedziałem

- Do jutra. - odpowiedzieli zgodnie..










Hejka,
Z góry przepraszam, że rozdział jest taki krótki, ale jestem straszniee zmęczona i cieszę się, że w ogóle udało mi się coś napisać. Także na podbicie słów dodam Wam pare cytatow:

1. I'm in pain, wanna put 10 shots in my brain, I've been trippin' 'bout some things, can't change..

2. You are my everything. Thoughts of
a wedding ring, now I'm just better off dead.

Możecie też napisać co sądzicie o tym rozdziale no i mam nadzieję, że do jutra!

     - pozdrawiam Kochanowska

friends or lovers? Kuba Kochanowski & Artur SzalpukDove le storie prendono vita. Scoprilo ora