Może Być, Ale Wolę Jak Mówisz Mi Natalia

4.2K 155 12
                                    

- Mamo? - zapytałam.
- Córcia?
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - w moich oczach pojawiły się łzy, nawet nie wiem dlaczego. Może dlatego, że Cię okłamała. - pomyślałam.
- Bo to nie jest łatwe...
- Jak nie jest łatwe?! Nie mogłaś powiedzieć, że masz kogoś? I że tą osobą jest dziewczyna? - krzyknęłam.
- Asia..
- Nie mamo. Nic nie mów, nie chcę się z tobą kłócić. Wychodzę, ale wrócę na kolację. - powiedziałam i trzasnęłam drzwiami podczas wychodzenia.

Idę przez miasto już godzinę i próbuję dodzwonić się do Klary.
- Odbierz ten telefon Klara. - szepnęłam sama do siebie. Dzwonię już 10 raz i zero reakcji, ale Klara właśnie taka jest. Zabawna, typowa imprezowiczka, leniwa i trochę nieogarnięta, ale właśnie za to ją lubię.
- Czemu nie odbierasz gdy cię potrzebuję?

Mija kolejne pół godziny i zaczyna padać deszcz. Spojrzałam w górę i zobaczyłam czarne chmury.
- Nie no to są chyba jakieś jaja! Deszcz w grudniu? Liczyłam na śnieg! - zaczęłam dialog w głowie. Mija 10 minut, jestem strasznie przemoczona, ale nie czuję deszczu, a obok mnie pojawia się jakaś osoba. Odwracam głowę w stronę tej osoby.
- Jezu! - odskoczyłam od osoby.
- Może być, ale wolę jak mówisz mi Natalia. A teraz chodź do samochodu.

Szłam posłusznie z Natalią do jej samochodu, który zostawiła nie całe 50 metrów od nas. Otworzyła mi drzwi i gestem ręki pokazała mi bym wsiadła. Gdy już się usadowiłam Natalia obeszła samochód i usiadła na miejscu kierowcy. Odpaliła samochód i pojechałyśmy z tego co wiem do jej domu.
- A teraz opierdziel. Dlaczego w święta chodzisz po mieście i do tego gdy tak pada? - powiedziała cały czas skupiona na drodze.
- Nie wiem. Wyszłam z domu jakieś 2 godziny temu, gdyż trochę pokłóciłam się z mamą. - odwróciłam się w stronę szyby. - Gdzie jedziemy? - zapytałam po chwili.
- Do mnie.
- Co?! Nie! Są święta pewnie ktoś cię odwiedzi, a ja nie mam zamiaru ci się wpraszać.
- Słuchaj, jesteś cała przemoczona. Pojedziemy do mnie, przebierzesz się w coś suchego i się trochę ogrzejesz. Potem jak będziesz chciała to cię odwiozę.

Na miejsce dojechałyśmy w nie całe 15 minut. Wysiadłyśmy i udałyśmy się w stronę jej domu. Natalia otworzyła drzwi i pozwoliła mi wejść pierwszej. Zdjęłam buty oraz przemoczoną kurtkę.
- Daj ją. Wywieszę ją to szybciej wyschnie. - dałam jej moją kurtkę i poszłam za nią. Natalia udała się w stronę swojej sypialni. Po chwili wróciła z powrotem i podała mi suche ubrania.
- Masz, idź do łazienki się ogarnąć, wszystkie rzeczy, które się tam znajdują są do twojej dyspozycji. Ja w tym czasie zrobię coś ciepłego do picia.
- Dziękuję.
Udałam się w stronę łazienki. Rozebrałam się i wzięłam szybki prysznic. Ogarnęłam swoje włosy. Przebrałam się w czyste ubrania i wyszłam z łazienki. Słysząc nucącą Natalię w kuchni, tam właśnie poszłam. Stanęłam w progu i oparłam się o futrynę. Jaka ona jest piękna. Chciałabym móc zasypiać i budzić się w jej ramionach. - moje myśli napewno nie powinny tam wyglądać, ale nic na to nie poradzę, że dażę tą kobietę silnym uczuciem, o którym niektóre nie wiem prócz jednej osoby. Najlepszego przyjaciela. Zawsze jest przy mnie i nigdy mnie nie wystawił. Wiem, że mogę mu w tej sprawie ufać, gdyż on jest taki sam jak ja. Woli chłopaków. Tak, dobrze przeczytaliście, on też jest homoseksualny.
- Gapisz się. - usłyszałam po chwili.
- Przepraszam. - powiedziałam i spuściłam głowę. Natalia stanęła naprzeciwko mnie i ujęła dwoma palcami mój podbródek, bym spojrzała na nią. Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały, uśmiechnęła się lekko.
- Nic nie szkodzi. Lubię, gdy ktoś się tak na mnie patrzy. - powiedziała i puściła mi oczko. Moje policzki momentalnie zrobiły się czerwone. Po raz drugi spuściłam głowę i uśmiechnęłam się pod nosem. Gdy ją z powrotem uniosłam usłyszałam cichy chichot. Czyli muszę być bardzo czerwona.

Natalia wzięła kubki z gorącą herbatą i pokazała bym szła przed nią. Weszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie.
- Więc......? - spojrzałam na nią pytająco. - O co się pokłóciłaś z mamą? - zapytała.
- znaczy, nie tyle co się pokłóciłam, a coś odkryłam. - odpowiedziałam wymijająco.
- Chcesz o tym pogadać?
- Nie za bardzo. - siedziałyśmy w komfortowej ciszy, popijając nasze napoje. Tą ciszę przerwał mój telefon.

Masz 5 nieodebranych połączeń od : Mama

Westchnęłam głośno, ale nie odebrałam.
- Muszę się zbierać. Moja mama się nie pokoi, a podejrzewam, że czeka mnie jeszcze rozmowa z nią.
- Dobrze. Odwiozę cię.

Natalia podała mi moje ubrania oraz kurtkę, które były już suche. Wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do samochodu. Po 15 minutach byłyśmy pod moim domem.
- Dziękuję za wszystko. - powiedziałam. Gdy już miałam wychodzić, usłyszałam jak zaczyna mówić.
- Wszystko się ułoży. Zobaczysz. - uśmiechnęła się lekko. Już nie wytrzymałam dłużej i bez ostrzeżenia przytuliłam ją. Na początku była zaskoczona, ale po chwili oddała uścisk. Gdy odsuwałyśmy się od siebie Natalia musnęła swoimi ustami mój policzek. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.
- Do zobaczenia na zajęciach. - powiedziała. Wysiadłam z jej samochodu i poszłam w kierunku drzwi od domu. Stanęłam przed nimi i dotknęłam ręką miejsca gdzie jeszcze niedawno były usta Natalii. Jeśli będzie mnie tak pocieszać jak się załamię, to muszę robić to częściej. - pomyślałam i weszłam do domu.

---------------------------------------------------------
Jeszcze trochę i nasza para ożyje. To najdłuższy rozdział jaki napisałam i mam nadzieje, że się Wam podoba. Oczywiście liczę na opinie w komentarzu. Do zobaczenia w kolejnych rozdziałach. 😉

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now