Muszę Stąd Iść. Natychmiast.

3.4K 125 10
                                    

*Asia*

Budzik. Najgorsze urządzenie jakie powstało. Sięgam leniwie po telefon i wyłączam nieznośny dźwięk. Odkładam telefon i wstaję z łóżka, podchodzę do szafy i wyjmuję czyste ubrania. Ubrania jakie wybrałam, zabieram ze sobą i idę do łazienki. Rozbieram się i wchodzę pod prysznic, myję swoje ciało i spłukuję z niego pianę. Wychodzę z kabiny prysznica i wycieram się. Zakładam ubrania oraz układam jakoś swoje włosy. Wychodzę z łazienki i kieruję się do mojego pokoju, zabieram z niego plecak, telefon oraz portfel. Schodzę na dół i robię sobie kanapki do szkoła oraz pakuję je do plecaka. Patrzę na zegarek 7.20. Zajebiście - zaraz spóźnię się na autobus.

**

Siedzę na ostatniej moje lekcji, czyli angielskim. Od 15 minut moja klasa czeka na nowego nauczyciela. Podobno naszej poprzedniej nauczycielce, wypadły źle jakieś badania i ma roczne zwolnienie. Trochę mi jej szkoda, ale nie za bardzo, nie pajamy do siebie "miłością" jak to się mówi. Gdy miałam już wyciągnąć telefon, drzwi od klasy otworzyły się, a w nich stanęł dyrektor z kobietą obok siebie. Głowę miała spuszczoną, więc nie mogłam ujrzeć jej twarzy, pewnie tak jak większość. Dyrektor zaczął nam tłumaczyć różne sprawy i wogóle, ale nikt go nie słuchał, wszyscy byli zajęci nową nauczycielką. Po około 5 minutach dyrektor wyszedł, a kobieta podeszła do biurka. Otworzyła dziennik, a ja czekałam aż zacznie czytać listę obecność. Może dlatego, że ja jestem na niej pierwsza, więc i ja pierwszą ją usłyszę. Siedziałam na końcu sali i czekałam cierpliwie aż zacznie. Jesteś bardzo podobna do pewnej osob... - nie skończyłam, gdyż nauczycielka odezwała się.
- Joanna Dąbrowska? - zaczęła się rozglądać po klasie, a gdy natrafiła na mój wzrok przełknęła wolno. Zamurowało mnie. Nie mogłam się odezwać. Michał zaczął szturchać mnie łokciem, by się w końcu odezwała. Ale ja nie mogłam, no bo jak? Jak osoba, która jest ważna w twoim życiu nie powiem ci, że zostaje twoją nauczycielką? No po prostu jak? Miałam zamiar zrezygnować z zajęć, by móc pokazać się normalnie z nią. Ale wszystko poszło się jebać. Ten dzień nie może być gorszy - nie mogę tu zostać, to nic dobrego nie da. Nie chcę powiedzieć kilka słów za dużo. Wstałam pośpiesznie i zaczęłam się pakować.
- Co ty robisz? - szepnął do mnie Michał.
- Muszę stąd iść. Natychmiast. - odpowiadam mu. Gdy wszystko zabrałam, zarzuciłam plecak na ramię i ruszyłam w stronę drzwi. - Nie ma mnie. - wysyczałam przez zęby, w sprawie mojej obecności. Wyszłam i trzasnęłam drzwiami. Wybiegłam ze szkoły, a w tym samym momencie zaczął padać deszcz. Nosz ja pier kurwa dole. - Spojrzałam w górę i wzięłam głęboki wdech, by się uspokoić. Zaczęłam iść do domu, nie chciałam, by ktoś w autobusie zaczął mnie wypytywać czy wszystko w porządku. Po 25 minutach znalazłam się przed domem. Cała mokra oraz zmarźnięta weszłam do domu.
- Dobrze, że jesteś. Niedługo będzie obiad.... - powiedziała moja mama, ale gdy spojrzała na mnie, jej wyraz twarzy zmienił się. - Co się stało? - zapytała i podeszła do mnie. Wpadłam w jej ramiona i zaczęłam szlochać, teraz gdy jestem w domu mogę dać upust emocjom. Jednocześnie jestem zła, a za chwilę jest mi po prostu przykro, że nie powiedziała mi tak istotnej rzeczy.
- Kochanie, powiesz mi co się stało? - zapytała jeszcze raz moja mama i zaczęła przesuwać ręką po moich plecach, w geście uspokojenia.
- Na.. Nat.. Natalia.. - tylko tyle byłam wstanie powiedzieć.

——————————————————
Hejka! Rozdział krótki, ale myślę, że może się spodobać. Opinia mile widziana❤️ Każdy komentarz bądź gwiazdka są dla mnie motywacją. Do następnego 😉

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now