(...) Przed Oczami Mam Ciemność

2.7K 116 13
                                    

Mamy 15 lipca. Moje urodziny. Pomimo, że powinien to być radosny dzień, on taki nie jest. Dokładnie rok temu mój ojciec nas zostawił, w dzień moich urodzin. Był dla mnie przykładem, wzorem do naśladowania, jak to się mówi "córeczka tatusia". Ale później coś się popsuło. Rodzice zaczęli się coraz częściej kłócić, i w końcu doszło do rozwodu. I chociaż, żeby to było normalne, ale nie, mój ojciec spakował wszystkie swoje rzeczy zostawił tylko pismo na stole i wyszedł. Do dzisiaj nie utrzymujemy kontaktu. Ale się nie smućmy, teraz jest tylko lepiej. Sięgam po telefon, który leży na szafce nocnej i w tym samym czasie dostaję wiadomość.

Od : My Lovely
Wszystkiego najlepszego, skarbie😘

Uśmiech sam wpływa na moją twarz.

Do : My Lovely
Dziękuję kochanie ❤️

Od : My Lovely
Wpadniesz dzisiaj do mnie? Mam dla ciebie niespodziankę. 😁

Do : My Lovely
Już nie mogę się doczekać😊. O której mam być?

Od : My Lovely
Bądź na 20. Do zobaczenia 😙

Do : My Lovely
Do zobaczenia 😚

Odkładam telefon i wstaję z łóżka. Biorę czyste ubrania, kieruję się do łazienki. Zamykam za sobą drzwi, rozbieram się i wchodzę pod prysznic. Gdy kończę swoją poranną rutynę wracam do pokoju. Zabieram telefon i schodzę do kuchni.
- Hej mamo.
- Hej córcia. - siadam przy stole, kładę ręce na jego blacie i podpieram na nich głowę. Po chwili przede mną pojawia się tort. - Wszystkiego najlepszego, kochanie. - uśmiecham się lekko. - A teraz pomysł życzenie i zdmuchnij świeczki. - myślę przez chwilę, potem biorę głęboki wdech i dmucham.
- Dziękuję. - odzywam się po chwili.
- Nie ma za co. - uśmiecha się do mnie. - Przychodzi dzisiaj Natalia do ciebie?
- Nie, ja idę do niej. Podobno ma jakąś niespodziankę dla mnie. - gdy kończę mówić na stole pojawia się kawałek pokrojonego tortu. Dziękuję mamie skinięciem głowy. - Gdzie Anastazja? - pytam.
- Powinna niedłu.. - nie kończy, gdyż drzwi domu się otwierają. Anastazja wchodzi do środka i uśmiecha się szeroko.
- Jak ty to robisz? - mówię i chichoczę.
- Co? - pyta ze zdezorientowaną miną.
- Gdy pytam mamy gdzie jesteś stara się mi powiedzieć, że niedlugo będziesz, ale nigdy nie kończy bo akurat ty wchodzisz do domu. - teraz to ona zaczyna się śmiać.
- Widać taka jestem. - odpowiada nadal z szerokim uśmiechem. - Wszystkiego najlepszego. - mówi po chwili.
- Dziękuję. - uśmiecham się szeroko. - Która godzina?
- Niedługo będzie 17, przeleżałaś cały dzień.
- Boże, niedługo muszę się szykować. - wychodzę z kuchni i idę z powrotem do swojego pokoju. Staję przed szafą, otwieram ją i przeglądam wszystkie moje ciuchy. Po wygrzebaniu wszystkiego i zrobieniu syfy w pokoju, choć gorzej już nie będzie, to stawiam na czarne spodnie z dziurami a do tego koszula w kratę. Biorę czystą bieliznę i idę drugi raz tego dnia pod prysznic, choć teraz wezmę długą, relaksującą kąpiel. Gdy kończę i zakładam ubrania, które wybrałam patrzę na zegar, który wisi u mnie na ścianie. Godzina 19.35 - dobra idę, bo się spóźnię w końcu.
- Wychodzę! - krzyczę za nim przekroczę próg domu. Idę już 10 minut, a latarnie przede mną się wyłączają. Patrzę na nie, a potem do góry, by zobaczyć czy może burza nie idzie. Ale niebo jest czyste. Przez kolejne przechodzone metry czuję, obecność drugiego człowieka, który za mną ciągle idzie. Po chwili odwracam się, ale nikogo nie widzę. Przyśpieszam kroku, a osoba za mną też przyśpiesza. Znowu się odwracam, ale tym razem czuję mocne uderzenie w głowę a przed oczami mam ciemność..

——————————————————
Także ten... Nie zabijajcie, błagam. 😣

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now