Od dnia, w którym się pocałowałyśmy nie zamieniłyśmy ani jednego słowa w tej sprawie. Nie wiem, jak odbiera to Natalia, wiem za to, że mi się podobało. Mam wakacje, a ja przez ten głupi wypadek siedzę nad książkami. I gdzie tu sprawiedliwość.
- Poddaję się. - mówię i rzucam długopisem na stół.
- Pokaż, co tam masz. - Natalia nachyla się, by spojrzeć do książki, dzięki czemu jej usta znalazły się blisko moich. Z takiej odległości czuję wyraźnie zapach jej perfum, które kojarzą mi się tylko z nią.
- Natalia. - szepczę i dopiero teraz zwraca na mnie uwagę oraz na to w jakiej odległości się znajduje ode mnie.
- Przepraszam. - mówi i próbuje się odsunąć. Ja za to łapię jej nadgarstek i wciągam ją na swoje kolana. Spogląda na mnie zdziwiona i zarumieniona. Patrzę chwilę w jej oczy i łączę nasze usta w pocałunku. Po chwili czuję rękę na mojej klatce piersiowej i lekkie odepchnięcie.
- Co się stało? - pytam zaniepokojona.
- Asia nie powinnyśmy tego robić. Nie wiadomo czy odzyskasz pamięć, a ja nie chcę robić sobie nadzieji na coś, co nie wyjdzie. Przepraszam. - spoglądam w jej oczy i widzę, że lekko się przeszkliły. Zastanawiam się co zrobić, pocałować jeszcze raz czy odpuścić? Pocałować.
- Ehhh, jebać to.. - westchnęłam. Przysunęłam się bliżej niej i po raz kolejny złączyłam nasze usta. Tak samo jak za pierwszym razem, Natalia próbowała mnie odepchnąć.
- Asia... Przestań.. - wydyszała między pocałunkami.
- Asia to, Asia tamto, cicho siedź. - odpowiedziałam i naparłam na jej ciało jeszcze bardziej. Złapałam ją za biodra i położyłam lekko na kanapie. Po dłuższym czasie Natalia, zaczęła oddawać moje pocałunki, a później ja zjechałam nimi na jej szyję. Zassałam jej czuły punkt i zostawiłam po sobie czerwoną malinkę.
- Proszę cię.. Przestań.. - ciągle mówiła. Oderwałam się od niej niechętnie i zerknęłam na jej twarz. Zarumienione policzki, płytki, szybki oddech i kilka czerwonych śladów na jej szyji. Tak, to napewno chcę widzieć częściej. Usiadłam na kanapie, a w tym czasie zakręciło mi się w głowie. - Asia, wszystko dobrze? - słyszę niewyraźny głos. Macham lekceważąco ręką i próbuje wstać z miejsca. - Asia, zbladłaś strasznie. Lepiej usiądź. - idę w kierunku kuchni i gdy jestem w przejściu, opieram się o framugę drzwi. Głowa strasznie mi pulsuje, a mroczki przed oczami mam coraz częściej. - Asia. Asia! - słyszę nawoływanie, ale nikogo nie widzę, przed oczami mam ciemność, a moje plecy zderzają się z czymś twardym.- Uważaj jak chodzisz. - warknęłam.
- To ty na mnie wpadłaś. - odpowiedział ktoś o bardzo ładnym głosie.- Lubie cie. Jestes supel kolepytolka. - próbowałam wymówić te słowo, ale z marnym skutkiem, a Natalia zaczęła się cicho chichotać.
- Czy to moja bluza? - zapytałam. Spojrzała na nią i oblała się rumieńcem.
- Natalia skarbie, gdzie masz miski? - powiedziałam nie zdając sobie sprawy z tego co powiedziałam.
- Skarbie? - usłyszałam jej głos przy uchu.- Możesz otworzyć oczy. - powiedziałam. Powoli otworzyła oczy i rozejrzała się po okolicy.
- Wow. Asia, tu jest pięknie. - powiedziała i rozglądała się dalej. Stanęłam za nią, przytuliłam się do jej pleców i oparłam podbródek o jej ramię.
- Podoba Ci się? - szepnęłam jej do ucha.
- I to bardzo.- Dlatego chciałabym zadać Ci pytanie, czy ty Natalio Mazur uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?
- Więc tak mamo, to jest Natalia. Moja dziewczyna.
- Joanna Dąbrowska? - zaczęła się rozglądać po klasie, a gdy natrafiła na mój wzrok przełknęła wolno.
- Teraz ja się zapytam, co tak się uśmiechasz?
- Wspominałam najszczęśliwszy dzień w moim życiu.- Widzę, że się obudziłaś. - słyszę bardzo znajomy mi głos.
- Tak. - odpowiadam i sprawdzam wszystkie kabiny, gdy wiem, że wszystkie są puste podchodzę do Natalii i namiętnie całuję.
- Brakowało mi tego. - mówi, gdy się od siebie odrywamy.
- Mi też. - odpowiadam i ostatni raz ją cmokam.- Wstawaj. - słyszę po chwili. Nadal nie otwieram oczu, tylko nakrywam się bardziej kołdrą. - No wiesz co, by przed swoją dziewczyną się ukrywać?
- Jak się tu znalazłam? - zapytała słabo Natalia.
- Asia po ciebie wskoczyła i wypłynęła z tobą.- Na razie nie mam odwagi ci tego powiedzieć prosto w oczy, ale bardzo cieszę się, że ciebie mam i... Bardzo Cię kocham.
- Chciałam Ci coś powiedzieć. - mówię po chwili i biorę głęboki wdech. - Kocham cię.
- Wszytko dobrze? - pytam.
- Tak. - odpowiada szybko, a po chwili zaczyna się chichotać. Patrzę na nią zdziwiona, nie wiedząc z czego się śmieje. - Czemu się kręcisz? - pyta słabo.
- Słucham?
- Chyba będę mdleć. - odpowiada.
- Co? Teraz? - nie zdążą odpowiedzieć, gdyż ląduje w moich ramionach.- Coś się stało? - pytam w końcu.
- Nie. Po prostu nie mogłam już wytrzymać. - podchodzi i całuje mnie. Mimowolnie kładę ręce na jej biodra i ściskam je lekko. Po chwili odwracam nas tak, że teraz to ona jest oparta o biurko, a ja dociskam ją do niego. Przenoszę ręce na je pośladki, unoszę ją i sadzam na biurku. Schodzę pocałunkami na linię szczęki, a potem na szyję.
- Poczekaj... - dyszy Natalia.
- Coś się stało? Zrobiłam coś nie tak? - pytam zestresowana.
- Nie, nie. - przeczy szybko. - Miałaś jeszcze iść do klasy, a nie możesz tam wejść zadyszana i zarumieniona.- Pamiętam... - udaję mi się powiedzieć.
CZYTASZ
Is it alright for me to love you?
RomanceZwykła opowieść miłosna. Jak skończą się zajęcia z pewną kobietą? Czy to, że jest jej korepetytorką może coś zmienić? "Otworzyłam drzwi od kawiarni i już chciałam wchodzić gdy zderzyłam się z kimś i wylądowałam na chodniku. - Uważaj jak chodzisz...