Tak, Żałuję

4.1K 158 12
                                    

Moje relacje z Natalią ciągle się rozwijały. Spotykałyśmy się po mojej szkole i na zajęciach u niej. Zrobiłyśmy sobie też nocowanie u niej w domu, gdyż u mnie jest ciągle mama z Anastazją. Powiem szczerze, że nie wiem na czym stoję. Niby zachowujemy się jak para, ale żadna z nas nie zrobiła kolejnego kroku. Leżałam na łóżku i rozmyślałam sobie, gdy przerwał mi mój telefon.

Od : Natalia korepetytorka
Hej :) Przepraszam Cię bardzo, ale nie możemy się dzisiaj spotkać na lekcje 😥 Miałam "małą" powódź i mam zalany dom, ale ludzie już się tym zajmują 😊

Jak ona to zrobiła? - zadałam sobie pytanie. Moja niezdara. Gdy już skończyłam rozmyślać nad tą sytuacją wzięłam się za odpisywania.

Do : Natalia korepetytorka
Biedna moja, co ty robiłaś? Jeśli powódź jest przeszkądą może zrobić zajęcia u mnie.

Położyłam telefon na szafkę nocną i wstałam z łóżka. Do końca tygodnia mam wolne, gdyż jakaś klasa pisze jakieś egzaminy, więc mam trochę wolnego czasu. Podeszłam do szafy, wzięłam czyste ubrania i udałam się do łazienki. Gdy skończyłam już swoje podstawowe czynności wróciłam do pokoju. Sięgnęłam po telefon i zauważyłam, że mam nie odebrane połączenie od Natalii. Wybrałam jej numer i czekałam aż odbierze. Pierwszy sygnał... Drugi sygnał...
- Hej. - odezwała się
- Cześć. A teraz mi powiedz co zrobiłaś, że masz powódź. - zaczęła się chichotać.
- Właśnie w tym rzecz, nic. Byłam rano na zakupach, by zrobić coś na śniadanie a potem na obiad. Gdy wróciłam mogłabym pływać we własnym domu. Musiała chyba jakaś rura pęknąć.
- Coś kręcisz. - teraz to ja zaczęłam się śmiać. - A wracając do tych zajęć, to może byś przyszła do mnie?
- No dobrze. O tej co zawsze? - zapytała.
- O której Ci pasuje. Cały dzień jestem w domu. - odpowiedziałam.
- Ok. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Rozłączyła się. Zeszłam na dół i poinformowałam mamę o tym, że Natalia przychodzi tym razem do nas. Poszłam z powrotem do swojego pokoju. Zaczęłam się nudzić, dlatego wzięłam słuchawki i telefon i włączyłam swoją ulubioną playlistę. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się swoją ulubioną piosenką.

Słuchałam, gdy nagle zauważyłam, że  drzwi od pokoju się otworzyły. Wyjęłam słuchawki i podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Natalia? Która godzina? - popatrzyła na mnie i usiadła koło mnie.
- Posłuchaj. Musisz znaleźć sobie nowego nauczyciela. Nie możemy się już spotykać.
- Co? Dlaczego? O co chodzi? Zrobiłam coś prawda? Przepraszam, jeśli pośpieszyłam się z naszą relacją, ale nie odcinaj się ode mnie.
- Nic nie zrobiłaś. Po prostu to nigdy nie powinno się stać. Nie powinnam mieć romansu ze swoją uczennicą.
- Żałujesz tego? - zapytałam. Popatrzyła na mnie wzrokiem, w którym widać było poczucie winy.
- Tak, żałuję. - odpowiedziała i wyszła z mojego pokoju. Zaczęłam za nią biec, ale miałam też wrażenie, że wogóle się nie poruszyłam. Gdy już udało mi się wyjść z pomieszczenia poczułam coś twardego.

- Jezu! Asia. - dobiegł do mnie głos. Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą Natalie.
- Natalia? Co Ty tu robisz?
- Miałyśmy mieć korepetycje, ale zasnęłaś. Twoja mama pokazała mi gdzie masz pokoju, więc postanowiłam poczekać aż się obudzisz. - zasnęłam? Ten sen. On był tak realistyczny. - Nic ci nie jest? - zapytała po chwili. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że leżę na podłodze. W tym śnie poczułam coś twardego, pewnie w tym momencie zleciałam z łóżka.
- Jest ok. - odpowiedziałam, a Natalia pomogła mi się podnieść. - Długo czekasz?
- Nie, może jakieś 15 minut. Co ci się śniło? W pewnym momencie zaczęłaś się strasznie wiercić.
- Ehhhh, to nic ważnego.
- No dobrze. To co zaczynamy naszą lekcje? - zapytała.
- Chwila. - powiedziałam i przybliżyłam się do niej. Oparłam swoje czoło o jej, a po chwili złączyłam nasze usta w pocałunku. Całowałyśmy się namiętnie, dopóki nie zabrakło nam powietrza. Odsunęłam się od niej kawałek, ale tak byśmy mogły być nadal blisko siebie.
- Nie zostawisz mnie? - zapytałam. Pomimo, że był to sen czułam w sobie niepokój, że taka chwila może zaistnieć w moim życiu. A tego bym nie chciała.
- Nigdy. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie miałabym serca by cię zostawić. - po jej wypowiedzi, uśmiech wpłynął na moją twarz. - Coś się stało?
- Nie, chciałam po prostu wiedzieć. Dziękuję. - powiedziałam i ponownie wpiłam się w jej usta. Po chwili odsunęła się ode mnie.
- Dobra, dobra, nie pozwalaj sobie. Bierzemy się za angielski. - przytaknęłam i wyjęłam potrzebne nam książki. Zaczęłyśmy od przypomnienia poprzednich słówek i reguł, a potem zajęłyśmy się nowym tematem. Gdy zrobiło się już późno, Natalia postanowiła wrócić już do domu. Odprowadziłam ją do drzwi i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Nie miałam siły już na nic. Zasnęłam, zastanawiając się nad sensem mojego snu.

——————————————————
I co myślicie? Myślieliście na początku, że Natalia zostawi naszą główną bohaterkę? Opinia mile widziana 😉

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now