(...) To Jest Natalia. Moja Dziewczyna.

4K 151 10
                                    

Obudziłam się o 10. Niedziela. Ostatni dzień wolnego i jutro znowu do szkoły. Jak o tym pomyśle, już mi się nie chcę. Wstałam z łóżka i poszłam po czyste ubrania. Gdy już jakieś wybrałam, udałam się do łazienki i ogarnęłam swoje potrzeby. Wyszłam z niej odświeżona i ożywiona. Weszłam z powrotem do pokoju i sięgnęłam po telefon.

Do : My Lovely
Hej księżniczko ❤️ Miłego dnia 😘

Napisałam wiadomość i położyłam się z powrotem. Nie wiedziałam co robić, dlatego wziąłam słuchawki i włączyłam swoją playlistę.

*Natalia*

Smacznie sobie spałam, gdy obudził mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Sięgnęłam leniwie po telefon i weszłam w wiadomości.

Od : My Luckly
Hej księżniczko ❤️ Miłego dnia 😘

Nic nie poradzę na to, że uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Dla niektórych może to być zwykła wiadomość, dla mnie to uszczęśliwienie dnia. Przeglądałam sobie portale społecznościowe, gdy postanowiłam w końcu wstać z łóżka. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Zdjęłam nogi z łóżka i założyłam na nie moje kapcie. Udałam się w kierunku kuchni. Nie chcę mi się gotować. Chciałabym, żeby magicznym sposobem pojawiała się tu Asia - myślę sobie. Idę do łazienki i doprowadzam się do porządku. Myję zęby, gdy słyszę dzwonek do drzwi. Płuczę buzię, a dzwonek ponawia się.
- Już idę! - krzyczę, by osoba mogła mnie usłyszeć. Wychodzę z łazienki i idę do drzwi. Staję jeszcze przed lustrem i poprawiam włosy. Otwieram drzwi, a oczy niemal mi nie wypadają.
- Niespodzianka.
- Asia? Co ty tu robisz? - pytam i przytulam się do niej. - Nie przypominam sobie, żebyśmy były umówione.
- Bo nie byłyśmy. Chciałam zrobić Ci niespodziankę. Nie cieszysz się? - pyta, a w jej głosie można usłyszeć zawód.
- Oczywiście, że się cieszę. - mówię, a na jej twarzy pojawia się uśmiech. - Wejdź. - przesuwam się w prawą stronę, by przepuścić ją w drzwiach. Wchodzi do środka i zdejmuje buty, gdy nagle mi się coś przypomniało. - W sumie idealnie się składa, że jesteś. Zrobisz mi śniadanie? Jeszcze nic nie jadłam. - mówię i podchodzę do niej, by się po raz kolejny przytulić.
- A mam wyjście? - pyta ze sarkazmem.
- Nieee.. - kręcę głową. Idę do kuchni i siadam za stołem, przyglądając się poczynanią Asi.
- Na co masz ochotę? - pyta, stając między moim nogami.
- Na wszytko co ty zrobisz. - odpowiadam. Asia odwraca się ode mnie i wyjmuje patelnię. Z lodówki zabiera jajka i szczypiorek. Stawia patelnię na kuchence i nalewa oleju. Gdy już się nagrzał, wbija dwa dwa jajka i miesza je ze sobą. Po 3 minutach, jajecznicę przekłada na talerz i posypuje szczypiorkiem. Smaruje dwie kromki chleba masłem i kładzie je na talerz.
- Proszę. - mówi i podaje mi jedzenie.
- Dziękuję. - odpowiadam i uśmiecham się do niej. Gdy kończę jeść, przypomina mi się ważna sprawa, o której miałam porozmawiać z Asią.
- Asia, czy możemy porozmawiać? - pytam niepewnie. Patrzy na mnie zaniepokojonym wzrokiem i lekko skina głową.
- Dobrze. Czy coś się sta.. - nie kończy, gdyż jej telefon zaczyna wibrować. - Przepraszam. Muszę odebrać, mama dzwoni. - mówi i odchodzi kawałek z telefon w ręku. Mija 5 minut, a ja całe się trzęsę. Spocone ręce wycieram w materiał spodni.
- Już jestem. Przepraszam, że tak długo. - podskakuję w miejscu gdy słyszę głos. - Moja mama chce wiedzieć, do jakiej tajemniczej osoby ciągle wychodzę. - chichocze cicho, a potem spogląda na mnie. - Natalia, wszystko w porządku? Pobladłaś strasznie. - mówi, podchodzi do mnie i kładzie mi rękę na czole.
- Tak, wszystko dobrze. - odpowiadam i wymuszam uśmiech. - I co z twoją mamą? - pytam po chwili.
- Wiesz... Tak sobie myślałam, może chciałabyś przyjść do mojego domu na obiad? Wtedy byś poznała się z moją mamą. Co ty na to? - patrzę na nią i zastanawiam się chwilę. W jej oczach można zauważyć, że jest to dla niej ważne.
- Dobrze. - odpowiadam w końcu.
- Naprawdę? To super. Napiszę tylko mamie, że niedlugo będziemy. - wyciąga znów telefon i szybko wystukuje wiadomość. - Aaa, czekaj miałyśmy porozmawiać. Coś chciałaś mi powiedzieć?
- Emmm, to nic ważnego. Może to poczekać.
- Ok. Jak chcesz.
- Dobra, ja idę się przebrać i możemy wychodzić. - mówię i idę do pokoju. Biorę odpowiednie ubrania i się przebieram. Gdy już skończyłam swoją czynności, idę do Asia.
- Ok. Możemy iść. - odzywam się. Asia blokuje telefon i chowa go do kieszeni. Uśmiecha się do mnie i wstaje. Idziemy do korytarza i zakładamy buty. Biorę jeszcze klucze z komody i wychodzimy. Zamykam drzwi na klucz i idziemy trzymając się za ręce. Po niecałych 20 minutach jesteśmy na miejscu. Podchodzimy do drzwi i dopiero teraz czuję swoje zdenerwowanie. Przecież mam poznać mamę swojej dziewczyny. Gdy Asia to wyczuwa, gładzi wierzch mojej dłoni.
- Gotowa? - pyta spoglądając na mnie. Biorę głęboki wdech i kiwam lekko głową. Otwiera drzwi i wchodzimy do środka.
- Jesteśmy! - krzyczy.
- Kuchnia! - możemy usłyszeć. Asia nadal trzymając mnie za rękę, prowadzi do odpowiedniego pomieszczenia. Gdy wchodzimy, zauważam na oko 30 letnią kobietę. Ma jasne, blond włosy co jest totalnym przeciwieństwem Asi.
- Dzień dobry. - witam się nieśmiało i wyciągam dłoń. Kobieta wyciera ręce w ścierkę, omija moją dłoń i przyciąga do uścisku.
- Witaj. Miło mi cię poznać... Wreszcie. - dodaje i spogląda na swoją córkę.
- Mi też miło Panią poznać.
- Oj. Daruj z tą panią, mów mi Ewa.
- Dobrze pa.. Ewo. - poprawiam się w ostatniej chwili. Spoglądam na Asię, która w tym momencie się uśmiecha.
- Więc tak mamo, to jest Natalia. Moja dziewczyna. - mówi i wskazuje na mnie. - Więc jak już wszyscy.... a właśnie, nie wszyscy. Gdzie Anastazja? - pyta, a ja mogę tylko domyślać się kto to.
- Poszła do sklepu, zaraz powinna wróci.. - mama mojej dziewczyny nie kończy, gdyż drzwi się otwierają. - Właśnie jest. - odwracam się w stronę wejścia do kuchni i widzę kobietę, mniej więcej w wieku mamy Asi. Ma  ciemne włosy oraz zielone oczy.
- Anastazja! - Asia puszcza moja rękę i idzie przytulić kobietę. - Musisz kogoś poznać. - mówi, podchodzi z Anastazją do mnie i zwraca całą uwagę na mnie. - Natalio to jest Anastazja, dziewczyna mojej mamy. Anastazja to jest Natalia, moja dziewczyna. - po raz drugi jest przyciągnięta do czułego uścisku.
- Miło mi. - mówię, gdy odsuwamy się od siebie.
- Mnie również. - uśmiecha się delikatnie. Patrzy na mnie jeszcze chwilę i odwraca się w stronę Asi. - Możemy porozmawiać? - pyta się jej, a ona kiwa niepewnie głową. Gdy zostaję sama z Ewą odwracam się do niej.
- Pomóc? - pytam.

*Asia*
Idę za Anastazją do mojego pokoju. Otwiera od niego drzwi i wchodzi do środka. Zamyka za drzwi na klucz. Patrzę na nią niepewnie. Stoimy na środku pomieszczenia i mogę zauważyć, że cała pobladła.
- Anastazja wszystko dobrze? Jesteś strasznie blada. - mówię i podchodzę do niej kawałek.
- Nie... Znaczy tak, stresuję się.
- Czym?
- Pomożesz mi? Chciałam coś dzisiaj zrobić.
- Jasne, że ci pomogę tylko powiedz mi w czym.
- Chcę oświadczyć się twojej mamie. - mówi i spogląda na mnie.
- To świetnie. Gratuluję. - podchodzę i przytulam ją.
- Jeszcze nie ma czego.
- Dobra, dobra. Jak mam ci pomóc? - pytam z uśmiechem na twarzy.
- Kryj mnie na razie, gdyż będę teraz zdenerwowana podczas obiadu. A jeśli zacznę się denerwować podczas oświadczyn powiedz mi coś, by mnie uspokoić.
- Dobrze. - mówię i przytulam ją jeszcze raz. - Powiem Ci szczerze, że gdy dowiedziałam się, że jesteś dziewczyną mojej mamy nie byłam do ciebie przekonana. Ale teraz widzę jakie dajesz jej szczęście, cieszę się, że ciebie ma.
- Dziękuję. Chodźmy już może, bo zaczną się niepokoić.
- Tak, chodźmy. - otwieram drzwi z klucza i wychodzę. Schodzę na dół, a dziewczyny siedzą już przy stole.
- No nareszcie, już miałyśmy po was iść. - odzywa się moja mama, a ja się głupio szczerze. - Wszystko w porządku? - słyszę po chwili pytanie. Odwracam się w stronę Anastazji i uśmiecham się jeszcze szerzej.
- Jak w najlepszym. - odpowiadam. Obchodzę stół dookoła i siadam obok Natalii. Zaczynamy jeść, po chwili moja mama zaczyna rozmowę z moją dziewczyną.
- Natalio czym się zajmujesz? - zaczyna, a ja na nią spoglądam.
- Tak właściwie to uczę.
- Yhym. A jak się poznałyście? Nigdy mi nie mówiłaś Asia. - pyta, a ja krztuszę się sokiem. Natalia klepie mnie po plecach dopóki mi nie przechodzi.
- Już jest okej. Dziękuję. - mówię i ślę jej szeroki uśmiech.
- To jak, opowiecie mi? - Natalia spogląda na mnie, a ja kiwam lekko głową.
- Tak właściwie to... Jestem jej korepetytorką. - mówi i uśmiecha się lekko.
- To ile jest...
- Mamo. - mówię i pioronuję ją wzrokiem.
- Dobrze, dobrze. - unosi ręce w geście poddania. Jemy resztę obiadu w ciszy. Od czasu do czasu spoglądam w stronę Anastazji. Gdy nasze spojrzenia się krzyżują, posyłam jej uspokajający uśmiech.
- Przepraszam na chwilę. - odsuwa krzesło i wychodzi. Ja w tym czasie wyciągam telefon i ustawiam tryb nagrywania. Anastazja wchodzi z powrotem, a ja włączam nagrywanie. Spogląda jeszcze raz na mnie i uśmiecha się. Podchodzi do mojej mamy i wyciąga rękę, by wstała.
- Ewo... - spogląda na nią niepewnie i klęka. - W całym swoim życiu nie spotkałam nikogo takiego jak ty. Chciałabym stworzyć z tobą rodzinę i dbać o nią, dlatego. - wyciąga z kieszenie małe pudełeczko i je otwiera. - Ewo, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - pyta. Spoglądam na mamę i mogę zauważyć, że po jej policzkach spływają łzy.
- Tak. Tak! - mówi i wyciąga rękę. Anastazja zakłada na jej serdeczny palec pierścionek i wstaje. Przytula już teraz swoją narzeczoną i obraca wokół własnej osi. Stawia ją z powrotem na ziemi i całuje czule. Kończę nagrywać i chowa telefon. Patrzę na Natalię i też mogę zauważyć wzruszenie, gdyż jej oczy zrobiły się szkliste. Odwraca w moją stronę głowę i uśmiecha się. Nie zwracając uwagi na inny osoby, przybliżam się i całuję ją. Odkrywamy się od siebie i uśmiechamy. Reszta dnia mija nam w spokojnej atmosferze. Koło godziny 19 Natalia postanowiła już wracać. Po ogarnięciu się, zasypiam myśląc o dzisiejszym dniu.

——————————————————
Imię w gwiazdkach oznacza perspektywę tej osoby.
Mam nadzieję, że rozdział przypadł wam do gustu. Powiem szczerze, że mi bardzo się podobało pisanie go. Oczywiście opinia mile widziana 😉

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now