Czekaj! Z Jaką Dziewczyną?

4.1K 157 4
                                    

Obudził mnie straszny ból głowy. Otworzyłam oczy, ale po chwili powieki znowu mi opadły. Ponowioam próbę i udało mi się. Głowa mi strasznie pulsowała. Podniosłam się na łokciach i sięgnęłam po telefon, by sprawdzić która jest godzina. Zegar w telefonie pokazywał 18:36. Przetarłam oczy, ale cyfry nie zmieniły się. Przespałam cały dzień, a najgorsze jest to, że nie pamiętam wczorajszego wieczoru. - szepnęła do siebie. Wstałam z łóżka, ale zaraz wylądowałam na podłodze, gdyż potknęłam się o swoje buty.
- Kurwa. - przeklnęłam pod nosem. Doczołgałam się do biurka i położyłam na nim nogi. Przez to, że nic nie pamiętam postanowiłam zadzwonić do Michała. Jest prawie 19, więc powinien już wstać. Sięgnęłam po raz drugi po telefon i wybrałam odpowiedni numer. Pierwszy sygnał... Drugi sygnał... Trzeci...
- Halo? - usłyszałam głos, ale nie mojego przyjaciela.
- Rafał? - zapytałam.
- Tak. Co tam?
- Mam sprawę do tego łajzy. Nic nie pamiętam i myślałam, że Michał by mi pomógł.
- I w tej sprawie dzwoniłaś do mojego chłopaka? Obawiam się, że on pamięta jeszcze mniej niż ty. Ale ja mogę spróbować ci pomóc.
- Jeśli byś mógł byłabym ci wdzięczna. Wiesz może jak wróciłam do domu?
- Napewno nie z nami. Chodziłem po klubie, by cię znaleźć, było koło 2. Odnalazłem cię przy barze z jakąś dziewczyną...
- Czekaj! Z jaką dziewczyną? - przerwałam mu.
- Powiedziała, że jest twoją korepetytorką. Ona się tobą zajęła.
- Cholera! Dobra, dziękuję za pomoc. Cześć.
- Pa. - rozłączyłam się i schowałam twarz w ręce. Natalia się mną zajęła? Boże! - moje użalanie się nas sobą przerwała moja mama, która weszła do mojego pokoju.
- Widzę, że wstałaś. Jeśli można tak nazwać leżenie na ziemi.
- Yhym. - mruknęłam.
- Jak już będziesz mieć siłę, by wstać z ziemi to zejdź na dół dam ci coś do jedzenia i tabletki przeciwbólowe. - powiedziała i wyszła.

Poleżałam jeszcze chwilę w tej samej pozycji. Gdy już się podniosłam zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i usiadłam przed stołem. Mama podała mi tabletki i jedzenie. Połknęłam tabletkę i zabrałam się za przygotowany posiłek. Posiedziałam jeszcze chwilę z mamą i opowiedziałam jej to co pamiętam. Gdy zakończyłam rozmowę z moją rodzicielką, poszłam do swojego pokoju. Wzięłam ubrania do spania i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i wzięłam szybki prysznic. Gdy już się ogarnęłam, wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i pomimo, że przespałam cały dzień, zasnęłam od razu.

Następnego dnia

Siedziałam w szkole na lekcji języka polskiego. Była to moja ostatnia lekcja dzisiaj, a ja jeszcze na żadnej przerwie nie złapałam Michała, by nim pogadać. Musiałam poprosić go o poradę w sprawie Natalii. Jak ja mam spojrzeć jej w oczy? - zadzwonił dzwonek, a ja biegiem wybiegł z klasy. Wychodziłam ze szkoły, gdy zaczepił mnie Michał.
- Hej!
- Cześć. - odpowiedziałam.
- Rafał mi wszystko opowiedział. Nieźle zabalowałaś.
- Nic mi nie mów o tym. Co ja mam teraz zrobić? Jak ja się jej pokaże na oczy?
- Hej, spokojnie, wszystko będzie dobrze. - zaczął mnie pocieszać.
- Mam nadzieję. Boję się, że zrobiłam coś głupiego jak z nią byłam.
- Napewno nie zrobiłaś. Znam cię, ona cię uspokaja, więc napewno nic głupiego nie zrobiłaś.

Poszliśmy do mojego domu. Zjedliśmy obiad i udaliśmy się do mojego pokoju.
- Dzisiaj masz z nią zajęcia, prawda? - zapytał.
- Tak..
- Dobra, by cię trochę uspokoić obejrzymy jakiś film. Co ty na to?
- Dobrze. - wzięłam laptopa i wyszukał jakąś komedię. Zaczęliśmy oglądać, a ja w połowie filmu przysnęłam. Wybudziło mnie potrząsanie moim ramieniem. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Michała, który się do mnie lekko uśmiechnął.
- Słońce, za godzinę masz zajęcia. - powiedział i wstał z mojego łóżka.
- Dobra, już wstaję. - wstałam, wywaliłam wszystkie rzeczy z plecaka i włożyłam te, które mi się przydadzą. Wyszłam z domu. Im coraz bliżej byłam przy odpowiednim domu, tym moje nogi robiły się jak z waty. Stanęłam przed drzwiami domu, w którym jesteśmy dwa razy w tygodniu. Zapukałam i czekałam. Ty było najgorsze, czekanie. Gdy usłyszałam otwieranie drzwi, moje serce strasznie przyśpieszyło. Chciało wypaść z klatki piersiowej.
- Dzień dobry. - odezwałam się pierwsza.

---------------------------------------------------------
Jest i kolejny. Przez to, że mam ferie, rozdziały będą pojawiać się w miarę często. Cześć 🙂

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now