My Lovely

4.1K 153 6
                                    

Następny dzień wolnego. Jak to dobrze w końcu się wyspać. Sięgnęłam po telefon i weszłam w wiadomości.

Do : Natalia korepetytorka
Miłego dnia, księżniczko ❤️

Odłożyłam telefon i wstałam z łóżka. Dzisiaj miało być bardzo gorąco, więc wybrałam sobie luźne i przewiewne ubrania. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się. Wróciłam do pokoju i wzięłam z powrotem telefon.

Od : Natalia korepetytorka
Dziękuję, tobie również 😘

Nic nie poradzę na to, że uśmiech sam wpłynął na moją twarz. Tak działa na mnie ta kobieta. Nawet zwykła odpowiedź przez SMS od niej, sprawia mi radość.

Do : Natalia korepetytorka
Tak wogóle, to jak masz mnie zapisaną w kontaktach?

Od : Natalia korepetytorka
"My luckly" , a co?

Do : Natalia korepetytorka
Nic, nic..

Zmieniłam jej nazwę na "My lovely". Teraz nie będę pisać do mojej korepetytorki, tylko do... Właśnie kogo? Nadal nikt nie zrobił pierwszego kroku. I coś czuję, że ja będę pierwsza. Zauważyłam, że Natalia jest raczej osobą nieśmiałą. Spotykamy się już od dłuższego czasu na lekcja, przeważnie u niej. Choć to i tak kończy się leżeniem na łóżku, przytulaniu się i oglądania jej ulubionych bajek. Może by tak, zabrać ją na pierwszą randkę? Odważyć się w końcu zrobić kolejny krok? Tak, tak zrobię.

Do : My lovely
Jeszcze jedna sprawa. Będziesz dzisiaj w domu?

Na wiadomość zwrotną nie musiałam długo czekać.

Od : My lovely
O 14 jadę coś załatwić, więc myślę, że będę w domu około godziny 17. Coś kombinujesz?

Do : My lovely
To niespodzianka, tylko tyle Ci powiem. 😘

Zeszłam na dół i ubrałam swoje buty. Wyszłam i poszłam do mojego sekretnego miejsca. By tam dotrzeć samochodem trzeba przesunąć pień drzewa, a jak wiadomo są one ciężkie. Choć nie tym razem. Nikt nie wiem o tym, że ten pień jest pusty w środku, co skutkuje, że można go przenieść i dlatego w to miejsce nikt nie przychodzi. By przejść drogę pieszo idzie się około 15 minut, a od Natalii będzie to jakieś 20 minut, więc nie jest źle. Przeszłam przez leśną drogę i z daleka już mogłam zobaczyć mały wodospad. Niedaleko wody rozłożyłam koc, który wcześniej wzięłam z domu. Koszyk z jedzeniem przyniosę jak będę szła z Natalią. Wyciągnęłam telefon, by sprawdzić, która jest godzina. 16.37 można wracać i potem pójść po Natalię. - pomyślałam i poszłam leśną drogą. Wstąpiłam do domu, by wziąć jedzenie oraz strój kąpielowy. Ponownie wyszłam z domu i poszłam pod dom Natalii. Gdy dotarłam na miejsce, zapukałam w drzwi i cierpliwie czekałam na ich otwarcie. Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stanęła moja ukochana.
- Hej. Ślicznie wyglądasz. - powiedziałam.
- Dziękuję, wejdziesz?
- Nie. Zabieram cię gdzieś, tylko weź strój kąpielowy.
- Ok, poczekaj chwilę. - stanęłam w drzwiach i oparłam się i futryne. Nie czekałam zbyt długo.
- Dobrze, jestem gotowa.
- Więc chodźmy. - Natalia zamknęła drzwi od domu na klucz. Wyszłyśmy z jej posesji i szłyśmy ramię w ramię. W pewnym momencie poczułam ocierającą się dłoń Natalii o moją. To był impuls, krótka chwila i splotłam nasze palce. Natalia spojrzała się na ręce, potem na mnie i uśmiechnęła się szeroko. Skręciłyśmy w drogę leśną i zauważyłam niepokój u kobiety obok mnie.
- Spokojnie, nikt tu nie przychodzi. - zapewniłam. Byłyśmy już prawie na miejscu, gdy stanęłam i odwróciłam się w stronę Natalii. - Zamknij oczy. - poprosiłam. Niepewnie zamknęła oczy, a ja powoli pociągnęłam ją za rękę, by szła dalej. W pewnym momencie zatrzymałam się, odstawiłam kosz z jedzeniem i odwróciłam się do Natalii. - Możesz otworzyć oczy. - powiedziałam. Powoli otworzyła oczy i rozejrzała się po okolicy.
- Wow. Asia, tu jest pięknie. - powiedziała i rozglądała się dalej. Stanęłam za nią, przytuliłam się do jej pleców i oparłam podbródek o jej ramię.
- Podoba Ci się? - szepnęłam jej do ucha.
- I to bardzo. Jak znalazłaś to miejsce?
- Kiedyś, gdy pokłóciłam się z mamą potrzebowałam spokoju. Chodziłam po mieście, gdy w końcu natrafiłam na to miejsce. To takie moje sekretne miejsce, przez to, że na drodze leży pień nikt tu nie przyjeżdża oraz nigdy nie przyprowadziłam tutaj nikogo. Jesteś pierwszą. - powiedziałam.
- Dziękuję. - powiedziała, odwróciła się w moją stronę i cmoknęła mnie w usta.
- Chodź, usiądziemy. - powiedziałam po chwili. Podeszłyśmy do koca i usadowiłyśmy się na nim. Siedziałyśmy, rozmawiałyśmy, przytulałyśmy się oraz jadłyśmy. - Masz coś w kieszeniach? - zapytałam. Natalia przeszukała je i powyjmowała z nich rzeczy.
- To wszytko. Po co ci to?
- Po to. - wstałam, podniosłam Natalię i pobiegłam z nią na rękach w stronę wody.
- Nie zrobisz te... - nie dokończyła, gdyż obie znalazłyśmy się pod wodą. Wynurzyłam się pierwsza i czekałam na Natalię. Po chwili i ona znalazła się obok mnie.
- Zginiesz w męczarniach Asia. - powiedziała i popatrzyła na mnie złowrogim wzrokiem. Spojrzałam na nią i zaczęłam uciekać. Lecz nic to nie, bo chwili zostałam podtopiona. Gdy już się wynurzyłam, zauważyłam jak Natalia siedzi na kocu i suszy się. Wyszłam z wody i usiadłam obok niej.
- Proszę. - podałam jej ręcznik.
- Dziękuję. - siedziałyśmy w ciszy, dopóki nie zrobiło się ciemno. Gdy na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy, położyłam się i przyglądałam się im. Po chwili poczułam, jak Natalia kładzie na moim ramieniu głowę, a rękę przerzuca przez moją talię. Objęłam ją ręką i przyciągnęłam ją bliżej siebie.
- Dziękuję, że mnie tu zabrałaś. - powiedziała w pewnym momencie.
- Nie ma za co. - odpowiedziałam i pocałowałam ją w czoło. Leżałyśmy jeszcze z dobrą godzinę, gdy uznałam, że powinnyśmy już wracać. Zebrałyśmy swoje rzeczy i udałyśmy się w drogę powrotną. Gdy stanęłyśmy pod domem jej domem, odwróciła się w moją stronę.
- Dziękuję za dzisiaj. - powiedziała.
- Już mi dziękowałaś. - powiedziałam i zaczęłam się chichotać.
- Tak, a to dlatego, że był to wyjątkowy dzień z wyjątkową osobą.
- Uważasz, że jestem wyjątkowa? - zapytałam.
- Nie, ja to wiem. - odpowiedziała i pocałowała mnie. Złapałam ją za biodra i przycisnęłam do ściany domu. Przeniosłam pocałunki na jej szyję.
- Asia.... - jęknęła, gdy zassałam lekko jej skórę. Odsunęłam się od niej po chwili.
- Teraz ludzi będą wiedzieli, że jesteś zajęta. - powiedziałam, przyglądając się zrobionej przeze mnie malince. - Dobranoc, księżniczko.
- Dobranoc. - odpowiedziała i weszła do domu. Wyszłam przez furtkę jej posesji i udałam się w kierunki swojego domu z wielkim uśmiechem na twarzy.

——————————————————
Kto nie śpi, ten ma😉 mam nadziej, że rozdział Wam się podoba. Do zobaczenia w kolejnych. 😊

Is it alright for me to love you? Donde viven las historias. Descúbrelo ahora