Skarbie?

4.4K 176 13
                                    

Minął tydzień szkolny i nastąpiła sobota. Od pocałunku z Natalią nie spotkałam się z nią. Nie miałam odwagi, nie wiem co ona o tym myślała. Niby oddała każdy mój pocałunek, ale nadal nie byłam pewna. Przez to, że jest weekend postanowiłam coś z tym zrobić.

Do : Natalia korepetytorka
Hej 😘 Będziesz dzisiaj w domu?

W czasie czekania na wiadomość zwrotną, poszłam do łazienki wziąć prysznic. Umyłam się i przebrałam. Po ogarnięciu się, wróciłam do swojego pokoju. Zauważyłam, że dioda w moim telefonie świecie, więc wzięłam go do ręki.

Od : Natalia korepetytorka
Hejka 😘 Cały dzień dzisiaj siedzę w domku, a co?

Nie odpisałam już jej, tylko wzięłam portfel i telefon do kieszeni i zeszłam na dół, gdzie zastałam moją mamę.
- Wychodzę i nie wiem, o której wrócę. - powiedziałam podczas zakładania butów.
- Dobrze, ale wróć w miarę o odpowiedniej godzinie, a jeśli coś się zmieni daj mi znać. - odpowiedziała.
- OK! - odkrzyknęłam jej i wyszłam.

Chodząc po mieście, zastanawiałam się co mogę zrobić dla Natalii. Po wszystkich przemyśleniach, postanowiłam by urządzić sobie wieczór filmowy. Wstąpiłam do sklepu i kupiłam popcorn, chipsy i żelki. Idąc w stronę jej domu, napotkałam na kwiaciarnię. Kupiłam w niej 10 sztuk róż i ruszyłam dalej. Stanęłam przed odpowiednim domem i wzięłam głęboki oddech. Podeszłam do drzwi i lekko zapukałam. Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanęła uśmiechnięta Natalia. Wyglądała przepięknie. Miała na sobie czarne jeansy i... Moją bluzę?
- Czy to moja bluza? - zapytałam. Spojrzała na nią i oblała się rumieńcem.
- Tak, zostawiłaś ją u mnie podczas jednych z zajęć. Już Ci ją oddaję. - powiedziała i chciała ściągnąć bluzę, ale ją zatrzymałam. Spojrzała na mnie pytająco.
- Nie musisz. Uroczo w niej wyglądasz. - powiedziałam, a jej twarz zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. - Proszę, to dla ciebie. - wyciągnęłam rękę i podałam jej kwiaty.
- Dziękuję.

Poszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie.
- Co masz w torbie? - zagadała.
- Pomyśłam, że mogłybyśmy urządzić wieczór filmowy, dlatego kupiłam kilka przekąsek.
- Dobry pomysł.

Natalia poszła po laptopa, a ja udałam się do kuchni po miski na przekąski.
- Natalia skarbie, gdzie masz miski? - powiedziałam nie zdając sobie sprawy z tego co powiedziałam.
- Skarbie? - usłyszałam jej głos przy uchu. Zwróciłam swój wzrok na nią i stałam chwilę w osłupieniu. Moje policzki zaczęły mnie piec, co oznaczało, że pewnie jestem czerwona na buzi.
- Znaczy.. No... - zaczęłam się jąkać.
- Nic nie szkodzi. Lubię, gdy tak do mnie mówisz. - odpowiedziała i puściła mi oczko. - A miski są w tej szafce. - pokazuje na szafkę nad zlewem i odchodzi do salonu. Biorę dwie i wracam do niej. Siadam na kanapie, przesypuję chipsy oraz popcorn i zaglądam jaki film chce wybrać Natalia. Gdy widzę ekran laptopa zaczynam się chichotać.
- Co? - pyta zdezorientowana.
- Nic, nic. Lubisz bajki?
- Uwielbiam!
- W takim razie muszę to zapamiętać.
- Obejrzymy "Minionki"? Proooszę. - robi minę smutnego psa i patrzy na mnie.
- Jasne. - odpowiadam. Natalia kładzie laptopa na stoliku do kawy i bierze przekąski. Jesteśmy już w połowie filmu, a ja nadal nie mogę się skupić. Przez cały ten czas zerkałam na kobietę siedzącą koło mnie.
- Oglądaj, oglądaj. Jeszcze będziesz mieć czas, by na mnie popatrzyć. - zwróciła mi uwagę. Gdy jedzenie nam się skończyło, Natalia postawiła miski na stoliku i przytuliła się do mnie, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Jak już ogarnęłam co się dzieje, objęłam ją w pasie, na co wtuliła się we mnie jeszcze bardziej. Film się zakończył jakąś godzinę później. Chciałam włączyć kolejny, dopóki nie zorientowałam się, że Natalia zasnęła wtulona we mnie. Uśmiech wpłynął na moją twarz. Wyłączyłam laptopa i usadowiłam się wygodnie. Pogłaskałam Natalię po głowie i zamknęłam oczy.

Obudził mnie mój telefon. Sięgnęłam po niego i zobaczyłam, że jest godzina 22. Kurwa, miałam napisać do mamy. - pomyślałam dopóki nie zobaczyłam co było w wiadomościach.

Od : Mój gej❤️
Powiedziałem twojej mamie, że jesteś u Klary, gdyż mnie nie ma w domu. Jesteś winna mi przysługę. 😉

Uśmiechnęłam się do telefonu i wzięłam się za odpisywanie.

Do : Mój gej❤️
Dzięki wielkie, ratujesz mi tyłek. A co do przysługi, to co tylko będziesz chciał.

Odłożyłam telefon i spojrzałam na Natalię, która smacznie sobie spała. Szkoda było mi jej budzi, ale musiałam to zrobić, gdyż spanie na kanapie skończyłoby się dla nas bólem pleców.
- Natalio skarbie, wstań na chwilę. - przekręciła się tylko i powiedziała coś niezrozumiałego pod nosem. - No wiesz co, by tyłem się do mnie odwracać? - zapytałam ironicznie. Przewróciła się z powrotem w moją stronę i otworzyła szeroko oczy. Wstała i złapała moją twarz w swoje ręce.
- To nie był sen, naprawdę tu byłaś. - uśmiechnęłam się lekko i pokiwałam głową twierdząco. Przytuliła mnie i chciała z powrotem zasnąć.
- Poczekaj, najpierw pokaż gdzie masz sypialnie. - spojrzała na mnie i dopiero wtedy zrozumiałam jak to zabrzmiało. - Znaczy.. Żeby się położyć, chyba nie chcesz wstać jutro z bólem pleców. - pokiwała głową i schowała głowę w zagłębieniu mojej szyi.
- Jak wejdziesz na górę, to pierwsze drzwi na lewo. - powiedziała. Złapałam Natalię za uda i wstałam z nią na rękach, na co zareagowała cichym chichotem. Wchodziłam po schodach, otworzyłam odpowiednie drzwi i położyłam Natalię na łóżku. Zdjęłam jej oraz sobie spodnie i przykryłam nas kołdrą. Po położeniu się Natalia po raz drugi się we mnie wtuliła. Zasnęłam.

Obudziły mnie promienie słoneczne. Poklepałam miejsce obok siebie i mogła stwierdzić, że Natalii nie było obok mnie. Wstałam z łóżka, założyłam spodnie i zeszłam na dół. Słyszałam muzykę grającą z radia w kuchni i tam się właśnie udałam. Gdy do niej weszłam, zauważyłam Natalię nucącą piosenki. Bez zastanowienia podeszłam do niej, objęłam w pasie i przytuliłam się do jej pleców.
- Dzień dobry. - odezwała się pierwsza.
- Hej. - powiedziałam i pocałowałam dziewczynę w kark. - Co robisz?
- Śniadanie, o ile się nie spali. Dekoncentrujesz mnie.
- Ohh, czyżby? - zapytałam i ponownie ją pocałowałam.
- Yhym. - mruknąła.
- Ok. - powiedziałam, całując ją ostatni raz w kark i odsunąłam się od niej, siadając do stołu. Minęło 10 minut, gdy Natalia podeszła do mnie.
- Proszę i smacznego.
- Dziękuję i tobie również smacznego. - jadłyśmy w ciszy.

Gdy skończyłyśmy jeść, poszłyśmy do salonu pooglądać telewizję. Siedziałyśmy w ciszy i potrzyłyśmy jak to ludzie potrafią być głupi.
- Chyba powinnam już iść. Mama pewnie się martwi. - odezwałam się po pewnym czasie.
- Musisz? - zapytała.
- Jutro mam szkołę. Muszę się trochę pouczyć.
- No dobrze. - wstałyśmy i poszłyśmy do korytarza. Założyłam buty, a gdy skończyłam żadna z nas nie wiedziała jak się pożegnać. Lecz pomyślałam, że raz się żyje, dlatego postanowiłam ją pocałować. Zbliżyłam się do niej tak, że nasze nosy się stykały. Złączyłam nasze usta w pocałunku, dopóki nie zabrakło na powietrza. Oderwałam się od niej i spojrzałam w oczy.
- Widzimy się jutro? - zapytała.
- Jutro i przez następne dni. Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. - powiedziałam, a ona uśmiechnęła się szeroko.
- Nawet nie mam zamiaru. - powiedziała i mnie pocałowała. Wyszłam z jej domu i udałam się w kierunku swojego.

——————————————————
Rozdział ma 1113 słów bez notki. Najdłuższy jaki napisałam. Opinia lub jakieś uwagi mile widziane. Cześć 🙂

Is it alright for me to love you? Donde viven las historias. Descúbrelo ahora