Dziewczyna?

3.8K 141 11
                                    

- Natalia?
- Tak?
- Zostaniesz moją dz-dziewczyną? - przeklnęłam się w myślach za jakąnie.
- Emmm, nie.
- Michał! Nie pomagasz. - powiedziałam oburzona.
- No przepraszam, ale jeśli będziesz się jąkać słabo ci to wyjdzie. - odpowiedział.
- Tak wiem, dobra jeszcze raz. - powiedziałam i skupiłam swoją uwagę na "Natalię". - Natalia, zostaniesz moją dz-dziewcz...
- Ohhhh oczywiście. A teraz buzi. - przerwał mi i nachylił się, by mnie pocałować, a ja w tym momencie odsunąłam się od niego z obrażoną miną.
- Kurwa Michał! - usiadłam na drugim końcu łóżka tyłem do niego.
- Oj, no żartowałem. Wiesz, że jesteś świetna. Jeśli Natalia naprawdę cię kocha, to zostanie twoją dziewczyną, nawet jeśli będziesz się jąkać. - powiedział.
- Dzięki. Dobra ja lecę, muszę przecież jeszcze zaprosić ją na kolację.
- Powodzenia.
- Cześć. - odpowiedziałam i wyszłam z domu Michała.

Szłam właśnie w stronę domu Natalii, gdy zauważyłam tą samą kwiaciarnie. Weszłam do środka.
- Dzień dobry. - powiedziałam.
- Dzień dobry. Co dla ciebie słonko?
- Emmm, poproszę 20 róż.
- Sporo, z jakiej to okazji? - zapytała.
- A musi być okazji, by kupić kwiaty dziewczynie?
- Dziewczynie? - zapytała, a moje policzki przybrały czerwonego koloru. - Spokojnie, to nic złego. - zapewniła, a na moją twarz wpłynął uśmiech.
- Wie Pani, dopiero przyszłej dziewczynie. Dzisiaj mam zamiar ją zapytać.
- To powodzenia. I proszę. - mówi i podaje mi bukiet róż. Uśmiecham się do niej szeroko.
- Dziękuję, ile się należy? - pytam.
- To na mój koszt. Liczę, że się przydadzą na wasz dzień. - uśmiecha się do mnie i puszcza mi oczko.
- Dziękuję. - mówię i wychodzę z kwiaciarni. Gdy stoję już pod odpowiednimi drzwiami, biorę głęboki wdech i pukam w nie. Po chwili drzwi się otwierają, a w nich staje uśmiechnięta Natalia.
- Hej. - mówi.
- Cześć. Proszę to dla ciebie. - odpowiadam i podaję jej róże.
- Dziękuję, są śliczne. - mówi i zatapia w nich swój nos by je powąchać. - Wejdziesz?
- Nie mogę. Przyszłam ci powiedzieć, że zabieram cię na kolację dzisiaj.
- Dobrze, a o której?
- Pasuje Ci... 18?
- Tak, pasuję.
- To super. Do zobaczenia później.
- Do zobaczenia. - odpowiada i wchodzi do domu, zamykając drzwi za sobą. Wychodzę z jej posesji i idę w kierunku swojej. Gdy jestem już na miejscu, wchodzę do swojego pokoju i biorę potrzebne mi rzeczy. Schodzę na dół i wchodzę do kuchni. Przygotowuję nam jedzenie, biorę winogrono oraz inne owoce. Pakuję wszystko do koszyka i wkładam jeszcze coś do picia. Biorę koc oraz kosz z jedzeniem i wychodzę z domu. Idę 20 minut i znajduję się w naszym tajemniczym miejscu. Rozkładam koc, a na nim kładę kosz. Rozstawiam wszystko i udaję się w stronę powrotną.
- Dochodzi godzina 16 idę się szykować. - szepczę do siebie. Wchodzę do domu i idę do swojego pokoju. Biorę czystą bieliznę i wchodzę do łazienki. Rozbieram się i myję się. Po umyciu, suszę włosy i je rozczesuję. Zakładam bieliznę i idę do pokoju, po ubrania. Otwieram szafę i przeglądam jej zawartość. Po długim namyśle, postanawiam założyć czarne spodnie z koszulą w kratę. Biorę portfel oraz telefon. Sprawdzam godzinę, która jest 17.45.
- Powinnam już iść. - mówię i Schodzę na dół. Wychodzę z domu, zamykając go na klucz i idę w odpowiednim kierunku. Pukam do drzwi, a one się otwierają po zaledwie 5 sekundach, tak jakby Natalia pod nimi siedziała i czekała na mnie.
- Idziemy? - pytam.
- Tak, możemy już iść. - odpowiada, zamykając drzwi i przekręcając klucz dwa razy. - Gdzie idziemy? - pyta po chwili.
- Zobaczysz. - odpowiadam, uśmiechając się do niej. Idziemy już jakieś 10 minut, a po chwili czuję ja Natalia splata nasze palce razem. To dobry znak, wszystko pójdzie dobrze. - mówię sobie w myślach.
- Robi się ciemno. Powiedz mi, gdzie mnie prowadzisz? Wiesz, że nie lubię gdy jesteśmy na odludziu i jest ciemno.
- Idziemy w nasze miejsce. - odpowiadam w końcu. - I spokojnie tam będzie jasno. Pokonujemy ostatnie metry i zatrzymuję się.
-Zamknij oczy. - mówię.
- Asia już tu byłam, po co mam je zamykać?
- Po prostu to zrób. - odpowiadam. Natalia po chwili robi to co mówię. Łapię ją za rękę i ciągnę w odpowiednią stronę. - Już możesz otworzyć. - Natalia otwiera oczy i mogę zauważyć jak się rozszerzają. Rozgląda się dookoła, a jej wzrok ląduje na kocu z koszem.
- Wow, Asia. Sama to przygotowałaś? - zapytała.
- Tak. Wiesz, najtrudniej było zapalić te lampiony, ale widzę, że się opłacało.
- I to bardzo. Dziękuję. - mówi i rzuca mi się na szyję.
- Dla ciebie wszystko księżniczko. - odpowiadam i całuję ją. Stoimy tak kilka minut całując się, dopóki nie zabraknie nam powietrza. - Chodź usiądziemy. - mówię w końcu. Siadamy na kocu, jedząc, śmiejąc się, przytulając oraz rozmawiając.
- Zrobimy sobie zdjęcie? - pytam po tym jak kończymy jeść.
- Jasne.
- Dobra, poczekaj chwilę. - mówię i wyciągam statyw. Kładę go na ziemi i rozkładam. Umieszczam w nim telefon i potajemnie włączam tryb nagrywania. Podchodzę do Natalii i ustawiamy się do pozy. Po chwili ja klękam, a Natalia patrzy na mnie ze zdezorientowaniem.
- Asia, Co Ty?
- Posłuchaj mnie Natalia. - mówię i łapię ją za rękę. - W całym swoim życiu nie spotkałam nikogo tak cudownego, uroczego i pięknego jak ty. Chciałabym w przyszłości stworzyć z tobą coś niezwykłego. Chciałabym stworzyć rodzinę. Chciałabym codziennie zasypiać i budzić się przy tobie. Śmiać się z tobą gdy jesteś szczęśliwa, płakać gdy jesteś smutna i spełniać razem marzenia. Dlatego chciałabym zadać Ci pytanie, czy ty Natalio Mazur uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - spoglądam na Natalię i widzę, że po jej policzkach ciekną łzy. Patrzy na mnie chwilę co zdaję się być wieczności, gdy nagle kręci chaotycznie głową.
- Tak! Tak! Tak! - mówi i rzuca mu się na szyję, całując mnie. Rzuciła się na mnie tak szybko, że obie lądujemy na ziemi. Gdy już się podnosimy, wyciągam z pudełeczka pierścionek i zakładam go na palec mojej dziewczyny. Jak to cudownie brzmi. - myślę sobie.

Kończymy nasz piknik i zbieramy się do domu. Odprowadzam Natalię i stajemy przed jej drzwiami.
- Dziękuję za dzisiaj, to był najlepszy dzień w moim życiu.
- Cieszę, że ci się podobało. - mówię. Natalia podchodzi do mnie i całuje mnie. Łapię ją za biodra i przyciskami do ściany domu. Zjeżdżam pocałunkami na jej szyję i zassysam tam jej skórę. Gdy kończę, powoli odsuwam się od niej.
- Dobranoc księżniczko. - mówię, uśmiechając się.
- Dobranoc. - całuję ją jeszcze raz i odchodzę. Wracam do domu w świetnym nastroju.

——————————————————
Wiem, rozdział miał być w poniedziałek, ale się nie wyrobiłam. Za to jest dzisiaj. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Do zobaczenia w kolejnych 😉

Is it alright for me to love you? Where stories live. Discover now