Rozdział 20

655 20 1
                                    

-Powiedz... Proszę-szepnęłam.

Chłopak dał mi do ręki mój wiersz... O nie... On nie miał o nim wiedzieć...

-Ty mnie kochasz?-zapytał.

Milczałam... Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać.

-Skarbuś... Spokojnie-rzekł.

On zaczął głaskać mnie po włosach a ja bardziej się wtuliłam.

-Kotku? Ty mnie kochasz, tak naprawdę?-zapytał.

-Tak...-szepnęłam.

Joker zamilkł... Nagle wyszedł z pokoju i usłyszałam że auto wyjeżdża poza dom. Taak, jego lamborghini opuszcza posesję... Zostawił mnie... Popłakałam się jeszcze bardziej i poszłam pod prysznic. Ubrałam się na czarno i włosy umyłam. Wysuszyłam je i zostawiłam rozpuszczone. Nie mam z nimi jakiegoś szczególnego problemu, są do ramion więc nie narzekam... Włożyłam słuchawki do uszu i słuchałam "Criminal". Położyłam się na łóżku i patrzyłam na okno i co za nim jest.

*Joker*

Jadę się przejechać... Nie wiem co zrobić, jakoś mnie to zdziwiło? Zwykła dziewczyna pokochała mnie za to kim jestem i jaki jestem... Nie zraziła się do mnie przez te zabójstwa i robienie krzywdy... Nie wiem co myśleć o jej uczuciach... Ja czuję to samo,ale boję się że ją zranię.

-Brawo dla ciebie!-

Chwilę powłóczyłem się po mieście a potem wróciłem do domu. Pora jest już dosyć późna, więc moja księżniczka może spać. Wszedłem do góry i od razu skierowałem się do jej pokoju. Wszedłem bez pukania bo nie chce mi się czekać na jej odpowiedź.
Dziewczyna leżała w łóżku i coś przeglądała na Facebooku.

*Martyna*

Mój wzrok zwróciła postać wchodząca do pokoju. Patrzę a to Jokuś. Stoi i patrzy na mnie. Już miał coś powiedzieć, ale mu przerwałam.

-Nie rozmawiam z tobą, zostaw mnie-powiedziałam i się odwróciłam na bok.

Do niego to nie dotarło i kucnął przy łóżku. W jego oczach widziałam jakąś radość?? Nie wiem jak to nazwać...

-Misia... Przepraszam,ale pierwszy raz ktoś mnie tak szczerze kocha...-rzekł.

-A mnie nikt...-wydukałam.

-Ja ciebie kocham-powiedział.

-Co?-zapytałam i usiadłam.

-Kocham cię-szepnął.

-Ja ciebie też kocham-powiedziałam.

Joker mnie pocałował i to ciągnęło się dalej... On zawisnął nade mną i kontynuował co zaczął.

-Zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał.

-Tak-burknęłam bez namysłu.

Jak ja się cieszę że teraz to mój chłopak... W moim sercu wyrosła nadzieja,która chyba nie zgaśnie. Zależy od tego co się stanie... Oderwaliśmy się od siebie...

-Muszę iść na akcję...-powiedział opierając głowę o moją.

-Wiem... Uważaj na siebie-burknęłam i musnęłam jego usta.

On się tylko uśmiechnął i wyszedł. Po jakimś czasie zasnęłam.

***

Obudziłam się w nocy... Znowu miałam jakiś koszmar, tym razem nie pamiętam o czym był... Stwierdziłam że nie zasnę i poszłam do pokoju mojego chłopaka. Myślałam że już wrócił, ale myliłam się. Położyłam się na łóżku i wtulając w kołdrę zasnęłam. Jego zapach mnie uśpił...

*Joker*

Po skończonej akcji wróciłem do domu. Dziś obrobiliśmy bank i moja broń się przydała. Jad Jokera na coś się przydał. Szef banku tak się śmiał że pewnie cały swiat go słyszał, ciekawa będzie jego reakcja na uśmiech wycięty na jego buźce. Będzie pewnie zaskoczony, HAHA!! Wróciłem do domu i od razu poszedłem do góry. Wchodzę do swojego pokoju i widzę że coś leży na łóżku. Podchodzę bliżej i widzę moją księżniczkę. Jak słodko śpi... Zdjąłem ubrania i na samych bokserkach poszedłem spać.  Objąłem mojego skarba ramieniem i zasnąłem.

"Instynkt..."Where stories live. Discover now