-Jaki pan?-zapytałam mocniej tuląc syna.
-W czarnej pelerynie i miał maskę kota-szepnął.
Batman? Mój ojciec? Ale jak? Joker schylił się do podłogi i podniósł kartkę.
-Chcesz iść z wujkiem Floydem na małpi gaj?-zapytałam.
-Tak...-mruknął ciągnąc nosem.
-To zejdź na dół-odpowiedziałam.
Mały zrobił to co kazałam a ja podeszłam do Jokera. On trzymał kartkę w ręku.
-Przeczytaj-rzekł i podał mi papier.
Zaczęłam czytać to co tam jest: WRÓCIŁEM CÓRECZKO. Wkurwiłam się tak mocno że zaczęłam szybciej oddychać.
-Ubieraj się, jedziemy gdzieś-rozkazałam.
Joker posłusznie poszedł się ubrać a ja tylko narzuciłam bluzę jego. Zeszliśmy po schodach a następnie wyszliśmy z domu. Wsiadłam za kierownicę i pojechaliśmy do rezydencji. Dociskałam gaz do podłogi i o mało co nie potrąciłam kogoś na pasach.
-Kochanie,spokojnie-rzekł.
-Nie da się być spokojnym, jeżeli on będzie moje dziecko straszyć!-wrzasnęłam.
W rezydencji byliśmy kilka minut później. Wysiadłam z auta i trzasnęłam drzwiami. Drzwi od domu się otworzyły i wyszedł Robin.
-Co ciebie tu sprowadza? Po tym jak wróciłaś do niego, nie chcę ciebie widzieć-powiedział.
-Pałuj się, ja do ojca. Wiem, że wrócił-rzekłam.
-Skąd niby to wiesz?-zapytał tarasując drzwi.
-Od mojego dziecka-burknęłam i kopnęłam go w krocze.
Dick skulił się z bólu a ja wkroczyłam do salonu. Znalazłam tam ojca, siedział rozłożony na kanapie.
-Jakim prawem straszysz mi dziecko?!-wrzasnęłam.
-Nie straszę... Daję mu znać że jego dziadek żyje-powiedział.
-Damian ma 2 lata a ty wbijasz mu do pokoju i straszysz. Czy tak się zachowuje przykładny dziadek?!-krzyczałam.
Joker stał spokojnie obok mnie i rozglądał się po pomieszczeniu.
-Odeszłaś od nas. Poszłaś do tego psychopaty-burknął Robin wchodząc do pokoju.
-Odczep się!-wrzasnęłam.
-Pokochałem cię a ty co?!-krzyknął.
Joker złapał Robina za bluzkę i podniósł do góry tak, że ten wisiał.
-Nikt nie będzie krzyczał na moją królową-powiedział ze wzrokiem mordercy.
-Dobrze!-odkrzyknął Robin ze strachem.
Mój chłopak puścił Robina a ten wyszedł z domu.Miło było patrzeć jak superbohater trzęsie gaciami.
-Jeszcze raz, zrobisz taki odpał a więcej mnie nie zobaczysz-zagroziłam.
-Zmieniłeś ją-mruknął w stronę zielonowłosego.
-Na lepsze... Ukrywałeś ją przed obliczami Gotham, natomiast ona już wie co się naprawdę dzieje w mieście. Pozbyła się już kilku osób przy pomocy zwykłego pistolecika. Widzisz batek...Ona mnie kocha a ja ją i będziemy szczęśliwi razem. Czy tego chcesz czy nie-powiedział i objął mnie w pasie.
Zostawiliśmy mojego ojca w szoku i skierowaliśmy się do wyjścia. Otworzyłam drzwi a w nich staje Alfred z siatkami pełnych zakupów. Przez chwilę patrzył na mnie to na Jokera.
-Życzę wam szczęścia i aby Damian się zdrowo chował-powiedział z uśmiechem.
-Dziękujemy-burknęłam odwzajemniając uśmiech.
Wyminęliśmy starszego pana i już miałam wsiadać na miejsce kierowcy, gdy Joker zabrał mi kluczki.
-Co ty robisz?-zapytałam.
-Jesteś pod wpływem emocji... Nie możesz prowadzić-zauważył.
-No dobrze-powiedziałam bezsilnie.
Pojechaliśmy do domu. Parkujemy auto przed naszą chatencją i chcemy już otworzyć drzwi, lecz zauważamy karteczkę na drzwiach.
-Wzięliśmy Damiana na małpi gaj, nie martwcie się o niego, jest w dobrych rękach. Do później, Ivy-
Weszliśmy do domu i włączyliśmy sobie film. Oparłam głowę o ramię mojego faceta i próbowałam się skupić na oglądaniu, ale co chwilę myślałam o moim skarbie... Martwiłam się o niego...
YOU ARE READING
"Instynkt..."
Short StoryMartyna Wayne to 16 letnia córka wielkiego milionera z Gotham City. Matka zostawiła ją z jej ojcem tuż po narodzinach. Dziewczyna musiała się wychowywać wśród facetów, pośród Robina( Dicka Graysona i Bruce'a Wayne'a). Pewnego dnia spotka króla Goth...