XXXVII. Jedziemy w trasę!

453 17 0
                                    

Luke

Nelly weszła na moment do przyjaciółki żeby jej powiedzieć że musimy jechać, a potem wyruszyliśmy w drogę powrotną. Wyrobiłem się w 12 minut, co zdecydowanie było rekordem biorąc pod uwagę porę dnia i korki w centrum miasta.
- Jesteśmy! - krzyknęła moja dziewczyna wchodząc do willi. Z salonu na spotkanie wyszedł jej brunet z miną skarconego dziecka.
- Przepraszam za Chloe. Jak ona się czuje? - spytał autentycznie zmartwiony.
- Dobrze, jest już przytomna. Wiesz że nie mnie powinieneś przepraszać, prawda?
- Póki co ciebie, później twoją przyjaciółkę. Chodźcie do salonu, wszyscy już czekają. - ruszyliśmy za nim do kolejnego pomieszczenia. Na kanapie siedzieli Mike z Ashem, a obok tego drugiego było wolne miejsce. Jak się dobrze domyśliłem, ciemnowłosego. Usiadłem na fotelu a Nel na moich kolanach. Menager przeleciał po nas wzrokiem i skrzywił się nieznacznie widząc mnie i moją dziewczynę.
- Możemy zaczynać? - zapytał. Kiwnęliśmy głowami na potwierdzenie - Chłopaki, dostaliście propozycję wyjechania w trasę gdy skończycie album. Wstępnie po Europie i Azji. Nelly, zgodnie z innymi ważnymi ludźmi kierującymi studiem zdecydowaliśmy, że możesz wziąć w niej udział jako Support chłopaków. Co ty na to? - na tę propozycje wszyscy zamarli. Decyzja należała do niej.
- Czy jeśli odmówię, również będę mogła pojechać z nimi? - spytała zastanawiając się nad czymś.
- Jasne, bez problemu. Ale przemyśl to, drugiej takiej okazji nie będzie - ostrzegł i wyszedł. Dopiero teraz dotarło do nas co powiedział mężczyzna.
- Jedziemy w trasę! - krzyknął na całe gardło Calum inicjując grupowego przytulasa.
- Tak się cieszę, to naprawdę wspaniała wiadomość - gratulowała ciemnowłosa. Radość przerwał dzwonek powiadomienia z telefonu dziewczyny. Ta zerknęła na ekran a jej mina zmieniła się z radosnej na przerażoną. Upuściła urządzenie i pobiegła na górę. Natychmiast ruszyłem za nią, by dowiedzieć się co tak bardzo zmieniło jej nastrój. Niestety mi się to nie udało, Nels zamknęła się w swojej sypialni i nie odpowiadała na pukanie. Zostawiłem ją samą i wróciłem na dół do zszokowanych przyjaciół. Podniosłem komórkę młodszej Hood i odblokowałem. Wśród sms'ów znalazłem jeden, który przyszedł chwilę wcześniej.

Od nieznany:
Skarbie, wróciłem. Kiedy się spotkamy, muzykantko?

Zdziwiłem się, numer nieznany ale najwyraźniej coś w treści tak bardzo ją wystraszyło. Pokazałem sms'a całej trójce. Nikt nic nie powiedział, ale brat dziewczyny nieznacznie się spiął. Miałem przeczucie że on wie coś, czego my nie wiemy i dotyczy to relacji nadawcy tej wiadomości z moją dziewczyną. Mike i Ash poszli na szybkie zakupy do najbliższego  supermarketu, a ja wziąłem Caluma na stronę.
- Doskonale wiesz, że zauważyłem twoją reakcję na wiadomość do Nel. Kto do niej napisał i dlaczego tak gwałtownie zareagowała? - zacząłem przepytywać chłopaka.
- Nie mogę ci nic powiedzieć, Nelly by mnie zabiła. Ale mogę ci tylko oznajmić że jest to związane z jej przeszłością - powiedział tajemniczo i odszedł do siebie. Jego słowa zastanowiły mnie, bo to oznaczało że jeszcze czegoś nie wiem o własnej dziewczynie. Chciałem z nią porozmawiać, ale nadal nie otwierała drzwi. Westchnąłem i poszedłem do pokoju po gitarę i zeszyt a potem zszedłem do domowego studia. 

--------------------------------------------------------------
Hejka naklejka!

Macie jakieś podejrzenia co do tożsamości tajemniczego nadawcy wiadomości? A może teorie dotyczące przeszłości Nelly? Piszcie, chętnie przeczytam. Do zobaczenia,

Wasza Nimrell

Sławna siostra I LH ✔Where stories live. Discover now