XLIII. Dłużej się nie dało?

438 18 0
                                    

Nelly

Ponownie zostałam brutalnie obudzona. Tym razem poprzez gorącą wodę. 

- Czy ciebie do reszty pokurwiło?! - krzyknęłam podrywając się z posłania.

- O, miło wiedzieć że ten sposób działa - uśmiechnął się perfidnie. 

- Jasne że działa debilu, a teraz daj mi jakieś suche ciuchy i lód. Oparzyłam się - wskazałam na mocno zaczerwienioną skórę. 

- Jak sobie życzysz księżniczko. Chcesz się przebrać?

- Przydałoby się - prychnęłam pod nosem.

- Coś za coś, muzykantko. Czyste i suche ciuchy za całusa. Co ty na to?

- Czemu nie? - wymamrotałam uśmiechając się wrednie. Nie określił, gdzie chce tego całusa, prawda? Podeszłam do niego i szybko cmoknęłam go w policzek, zabierając mój napój gazowany i książkę. - A teraz wywiąż się ze swojej części umowy.

- Hej, to miał być pocałunek w usta, maleńka.

- Nie określiłeś gdzie - wzruszyłam ramionami. - A teraz przynieś mi to, o co prosiłam.

- Cholerna spryciara. Wracam za chwilę, nie odpływaj.

- Mam teraz co robić, nie obawiaj się o to - podniosłam książkę do góry. Usiadłam na materacu i przyjrzałam się, jaką lekturę dostałam. Z niemałym zdziwieniem odkryłam, że to 'Ukryta wyrocznia' z nowej serii Ricka Riordana, 'Apollo i boskie próby'. Bez wybrzydzania wzięłam się za czytanie. Tak się wciągnęłam, że nie zauważyłam powrotu swojego porywacza. Kiedy wreszcie go zobaczyłam, parsknął.

- Trzymaj, chodź za mną i ani słowa. Jasne? - podał mi jakieś zawiniątko. Wyprowadził mnie z celi i ruszył korytarzem na piętro. Otworzył mi drzwi do łazienki, która tak jak pamiętałam była bardzo blisko wyjścia z domku. - Możesz się zamknąć od środka, ale masz się odzywać jak zapukam, jasne? - kiwnęłam głową układając już plan ucieczki. Najpierw zerknęłam przez okno na dwór. Było ciemno, więc postanowiłam że zaczekam jeszcze trochę. Zależało mi, żeby były wysokie szanse na powodzenie. Skorzystałam z toalety i rozwinęłam ubrania. Znalazłam tam swoją starą bluzę, komplet bielizny, długie spodnie i jakiś t-shirt z nadrukiem. Wzruszyłam ramionami i weszłam pod prysznic. Umyłam się męskim żelem który znalazłam w środku. Do tego skorzystałam też z szamponu. Z mokrymi włosami opuściłam kabinę. Wtedy rozległo się pukanie do drzwi.

- Jeszcze chwila - krzyknęłam w odpowiedzi. Wytarłam się, a włosy zawinęłam w drugi ręcznik. Założyłam stare ubrania i okazało się, że bluza ma przykrótkie rękawy, a nogawki spodni kończą się prawie w połowie mojej łydki. Zdarza się, pomyślałam. Korzystając z okazji umyłam również zęby, z braku szczoteczki palcem. Kolejny raz ktoś przerwał moją chwilę samotności. - Zaraz wychodzę - ponownie odpowiedziałam, oczywiście z lekką irytacją. Zerknęłam pobieżnie w lustro i z westchnieniem wyszłam z łazienki.

- Dłużej się nie dało? - prychnął Troy.

- Oczywiście że się dało, ale znając ciebie gdybym nie wychodziła jeszcze przez chwilę wszedłbyś mi do łazienki - odpowiedziałam przewracając oczami na jego dziecinne zachowanie. No poważnie, kto oczekuje od kobiety że wyrobi się w mniej niż 20 minut z ogranięciem się po kilkunastu godzinach od ostatniej wizyty w łazience?

--------------------------------------------------------------
Hejka naklejka!

Skończyłam ten rozdział maksymalnie godzinę po opublikowaniu poprzedniego. Dobra muzyka bądź ciekawe urywki z serialu naprawdę bardzo pomagają w pisaniu. Do zobaczenia,

Wasza Nimrell

Sławna siostra I LH ✔Where stories live. Discover now