19. You know...

2.2K 169 19
                                    

George POV

Dla mnie nie mogło być gorzej. Nie miałem pojęcia, co teraz zrobić.
„Musisz przetrwać ten dzień. Potem mamy weekend. Wszyscy na pewno o tym zapomną" powiedział mi spokojnie Nick, pocierając moje ramię. Schowałem głowę w ramionach, które leżały na ławce, jęcząc.
„Czy ktoś ma pomysły, co chcecie teraz zrobić?", zapytał w końcu nauczyciel. Nikt nic nie powiedział.
"Dobrze, więc chyba zrobimy lekcję", powiedział.

Reszta dnia właściwie przebiegła normalnie. Nawet po szkole. Jak zwykle. Zostałem pobity przez grupę Claya. Jedyna rzecz, która się zmieniła to to, że Nick odmówił udziału. Myślałem, że może naprawdę znajdę w nim przyjaciela.

"Clay ci się podoba, co?", powiedział Zak, uderzając mnie.
„NIE!", powtarzałem w kółko między ciosami.
Zak powiedział innym chłopakom to, co powiedziałem. Sprawa z Clayem, kiedy musieliśmy powiedzieć coś gorącego. To było po prostu głupie.
"Zamknij się", powiedział śmiejąc się Clay.

Znowu byliśmy tam za szkołą i zostałem pobity, a najbardziej dostałem w brzuch i twarz.
"George jest teraz gejem, co?", powiedział jeden z nich.
„Nie jestem!", wrzasnąłem na niego, zanim dostałem cholernie mocnego kopniaka w brzuch. Zakaszlałem.
„Dobra, pozwól mu iść na dzisiaj", w końcu powiedział Clay. Zostawili mnie w spokoju i jak zawsze zniknęli. Siedziałem tam oparty o ścianę, z ręką przyciśniętą do brzucha z powodu bólu.

Położyłem rękę na ścianie i próbowałem wstać.
„Czekaj!", usłyszałem, jak Nick krzyczy do mnie.
"Nick", powiedziałem z ulgą.
"Hej"
Naprawdę dobrze było nawiązać z nim kontakt. Myślę, że naprawdę mnie lubił i ja też go w sumie polubiłem. Był miły, fajny i niezwykle wyrozumiały.

"Pozwól mi pomóc, dobrze?", powiedział, pochylając się do mnie i chwytając mnie za ramiona. Pomógł mi wstać i pozwolił mi się na nim oprzeć.
"Możesz chodzić?", zapytał.
"Myślę, że tak. Przeżywałem gorsze pobicia", odpowiedziałem.
Powoli mnie puścił i zacząłem iść przed siebie.
"Dziękuję jeszcze raz, pa" pomachałem mu z uśmiechem i ruszyłem do domu.
"Czekaj", pobiegł za mną, "Idę z tobą"
"Dobrze, jak chcesz."

Dotarliśmy do mojego domu.
„Hej, chcesz wejść do środka? Mogę zrobić dla nas gorącą czekoladę", zasugerowałem.
„Chętnie", powiedział z ogromnym uśmiechem.
Potem otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka. „Usiądź", wskazałem na kanapę.

Kiedy zrobiłem gorącą czekoladę, podszedłem do niego siedzącego na sofie Nicka i podałem mu jedną z dwóch filiżanek. Uśmiechnąłem się na to wspomnienie.
„Dlaczego się uśmiechasz?", zapytał Nick, chichocząc.
"Hh, dobrze wiesz", zacząłem, "ten jeden raz, kiedy Clay nie przyszedł do szkoły, pobiłeś mnie..." Zacisnął usta. "Tak."
„Clay był w moim domu tego dnia, kiedy wróciłem". Spojrzał na mnie.
„Kiedy otworzyłem drzwi, zemdlałem. Clay mi pomógł. On-on... Kiedy się obudziłem, on
przyniósł mi gorącą czekoladę." Ponownie się uśmiechnąłem, ale szybko przestałem, kiedy przypomniałem sobie, jaka jest nasza obecna sytuacja.

„Och, racja. To był dzień, o którym mi opowiedział", powiedział w końcu Nick.
Teraz przykuł moją uwagę. "Co-co ci powiedział?"
„Powiedział, że zaczął coś do ciebie czuć", uśmiechnął się do mnie słabo.
"Cz-czuć co? Jakie uczucie?", zapytałem jąkając się.
"Wtedy też nie był pewien. Był całkowicie zdezorientowany. I ja też nie mogłem powiedzieć, co to było, ale teraz wiem na pewno.
"Więc? Co o tym myślisz?", pochyliłem się bliżej niego.
„Myślę, że musisz sam się o tym przekonać. Powiedziałem mu, że to samo." Wypił ogromny łyk swojej czekolady.

Rzuciłem mu zmieszane spojrzenie. "Czekaj, ja- co on czuje?"
„Nie powiedział ci jeszcze? Czy to nie to, co się stało?", spojrzał na mnie bez wyrazu.
"Dlaczego on jest taki teraz?"
"George, musisz-" Zadzwonił jego telefon.
Wyjął go i uśmiechnął się, kiedy na niego spojrzał.
„Kto do ciebie pisze?", zapytałem zaciekawiony i nachyliłem się do telefonu. Karl.

„Karl?", zachichotałem.
"T-tak, to naprawdę miły facet."
"Ale myślałem, że go nie znasz."
„Cóż, nie znałem, ale po szkole rozmawialiśmy, a potem dał
mi swój numer. A my-", przerwał, gdy zobaczył ogromny uśmiech na mojej twarzy.
„Lubisz go?", zapytałem zalotnym głosem. 
„Lubisz GO?", zapytał w ten sam sposób.
"Co? Okej, zamknij się. Nie, to nieprawda. Ale... cóż... tak, ja... ok, zamknij się", odwróciłem wzrok, żeby ukryć rumieniec. Dlaczego do cholery się rumieniłem, kiedy pomyślałem o Clayu?

„Porozmawiaj z nim. Jest zbyt głupi, by sam radzić sobie ze swoimi uczuciami", powiedział klepiąc mnie po ramieniu.
"W takim razie musisz obiecać, że będziesz miał więcej kontaktu z Karlem", uśmiechnąłem się do niego.
„I tak miałem to zrobić", zaśmiał się.
„Czekaj", powiedział po małej przerwie, "czy-lubisz chłopaków"
"Cóż, właściwie nie, nie."
Potem spojrzał na mnie podejrzliwie. „Dlaczego więc się rumienisz, kiedy mówisz o Clayu?", powiedział dziwnym głosem.

„WCALE NIE!", próbowałem się bronić, ale wiedziałem, że to prawda.
„Jasne", zachichotał.
"A ty? Lubisz facetów?", zapytałem ponownie zalotnym głosem.
"Nie. Właściwie to nie."
"Cóż, powiedziałbym to samo, mój drogi", powiedziałem unosząc brwi. Potem oboje się roześmialiśmy.

„Wiesz", powiedział w końcu, „czasami tak naprawdę sam nie znasz swoich uczuć. Albo raczej nie chcesz się do nich przyznać.
 Po prostu podążaj za swoim instynktem i... Będę przy tobie."
"Ta- nie, czekaj, Clay mnie zastrasza. Ja- to wszystko mi się tylko śniło. Dlaczego myślałem
że mnie lubił. Nawet nie wiem, czy ja sam go lubię..." Przerwał mi.
„George, on cię nie lubi. Lubi cię bardziej niż tylko cię lubi", uśmiechnął się do mnie z uniesionymi brwiami.
„George, po prostu rób to, co wydaje ci się słuszne. Nie pomogę już innym cię bić. Nie mogłem już tego robić, stałeś się dla mnie dobrym przyjacielem. Ale nie powstrzymam innych mam nadzieję, że poradzisz sobie sam z życiem".
Potem wstał i postawił kubek na kuchennym stole.
„Do zobaczenia". pomachał do mnie i wyszedł z domu. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Trochę osób czyta, cieszę się, że podoba wam się książka, ale chciałam przypomnieć, że jest to tylko tłumaczenie i nie jestem autorką tej książki.
oryginalny autor: Shadowwx20



no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz